MMEE 0032.22.07.2002 r. godz. 22:15 – 24:00


el elita
#MMEE – Jingiel główny
*Nareszczie. Upłynął kolejny tydzień i mogę zaprosić was Elmanię. Przed mikrofonem Piotr Lenart. Dobry wieczór.
#Good evening
*”Nie mam brata, ponieważ wszyscy ludzie są mymi braćmi; jestem ojcem tego, co w nich najlepsze, oni są ojcami tego, co najlepsze we mnie; jestem nimi a oni są mną. Ponieważ jestem narzędziem Boga. JESTEM MUZYKĄ”. To słowa Erno Rapeego zapisane 77 lat temu w jego Encyklopedii muzyki filmowej. Liczę, że w dzisiejszym programie znajdzie się muzyka godna takiego opisu.
#el elita
*Rozpocznijmy bardzo pięknie! Kompozycja ze ścieżki dźwiękowej filmu The Killing Fields nosząca tytuł The Boy’s Burial/Pran Sees The Red Cross.
Kompozytorem muzyki jest Mike Oldfield.
> The Boy’s Burial/Pran Sees The Red Cross – Mike Oldfield (2:44)
*Od pewnego czasu oczekujemy na nową płytę Jeana Michela Jarre’a. Ma ona nosić tytuł Aire a premiera jej zapowiadana jest na wrzesień tego roku. Stylistycznie ma nawiązywać do albumu Equinoxe. Przypomnijmy sobie 4 część tej właśnie suity.
>Equinoxe Part 4 – Jean Michel Jarre (6:54)
#el elita
*Kompozycja tytułowa z albumu See You Later wydanego 22 tata temu. Vangelis daje popis gry wysublimowanej a zarazem wariacyjnej ocierającej się o jazz.
> See You Later – Vangelis (10:22)
#el elita
*Na kilka minut Boris Blank i Diter Meier zabiorą nas do swoistej dżungli. Jungle Bill i Yello.
>Jungle Bill – Yellow (6:05)
*Teraz utwór pochodzący z dwupłytowego albumu z polską muzyką elektroniczną noszącego tytuł El-Projekt. Proponuję posłuchajmy kompozycji Dance Of Thunder twórcy o pseudonimie Majestibo.
>Dance Of Thunder – Majestibo (5:34)
#Co to – to…
PL – Dziś gościem Elmanii jest… A właściwie niech gość przedstawi się sam. Witaj Piotrze!
PK – Witam serdecznie słuchaczy lubelskiego Radia PLUS i Ciebie Piotrze. Nazywam się Piotr Krzyżanowski i właściwie nie pamiętam od kiedy zajmuję się muzyką. A zważywszy na mój warsztat jest to muzyka elektroniczna bo takimi narzędziami dysponuję. Pamiętam, że swój pierwszy syntezator nabyłem około roku 1991. Dziś jest znacznie z tym lepiej zarówno ilościowo jak i jakościowo. Cóż z wykształcenia jestem filozofem.
PL – Kiedy wykształciły się twoje fascynacje ambientalną muzyką elektroniczną?
PK – Z muzyką ambient to właściwie jest pokrętna historia. Ja do muzyki elektronicznej trafiłem poprzez warsztat, poprzez instrumenty jakie posiadam niż z jakichś założeń programowych. To nie było tak, że sobie usiadłem i powiedziałem: – Dobrze, będę robił muzykę elektroniczną bo mam takich a takich idoli, czy takich mistrzów. Znałem twórczość Briana Eno wiedziałem, że to on rozpropagował ten termin muzyki otaczającej, muzyki ambient, korzystającej i szukającej inspiracji w otoczeniu. Ale to nie było tak. Nawet pierwsze kompozycje, które wychodziły spod moich rąk, z mojej głowy były to spokojne kompozycje. Ale nigdy nie powiedziałbym o nich jako ambient. Opowiem Ci, ciekawą historię jaka mi się zdarzyła. Odwiedziła mnie kiedyś moja przyjaciółka. Przyniosła mim kasetę z nagraniami. Kiedy jej słuchaliśmy to powiedziałem sobie, że jest to właśnie taka muzyka jaką ja robię. okazało się, że jest to muzyka ambient. Była to płyta Biosphere – Substrata. I właściwie dopiero kiedy posłuchałem tej płyty w roku 97/98, dopiero wtedy pojawił się ten termin. Jak zacząłem szukać głębiej to okazało się, że jest to doskonałe określenie, epitet tego co robię gdyż ambient jako otoczenie szuka właśnie jakichś inspiracji na zewnątrz. Szuka u źródła, tego wszystkiego co powinno być tchnieniem i natchnieniem muzyki. Nie zasłuchuję się raczej w żadnych mistrzach, nawet we wspomnianym wcześniej Geirze Jenssenie – Biosphere. Szukam inspiracji na świecie a tak dobrze określa to słówko ambient. Sam jestem przeciwnikiem szufladkowania muzyki. Jestem nawet troszkę zmęczony tym, że tak mocno przylgnęło do mnie określenie, że robię muzykę ambient. Jestem czasami “atakowany” przez sympatyków w różnych listach i tym podobnych dowodach sympatii, na jakim komputerze ja robię muzykę? Drony, nie drony, lowy, tripy – są różne takie określenia w których już się nie odnajduję. Ambient też zaczyna być pomału odmianą muzyki techno i muzyki klubowej a to mi strasznie nie odpowiada. Jeśli już mówimy o jakimś szufladkowaniu tematycznym to ja bym wolał iść w stronę muzyki konkretnej, wyrosłej z tradycji impresjonistycznej. Ale jest ambient. Strona w internecie występuje pod podobnym szyldem (http://www.ambient.prv.pl). Niech już tak będzie. Nawet mam zarejestrowaną działalność gospodarczą. Jest firma z NIPem, REGONem właśnie o nazwie Ambient.
PL – Czy masz mistrzów pod wpływem których tworzysz swoją muzykę? Co rozbudza Twoją wyobraźnię muzyczną?
PK – Troszkę przewrotnie odpowiadając na to pytanie, muszę stwierdzić, że moimi mistrzami są wszelkie dźwięki z otoczenia. Nie mam w tej chwili naprawdę wielkich idoli, nagrań na płytach do których mógłbym sięgać z jakąś ispiracją. Nie, nie. Świat i wszelkie przeżycia, historie, emocje, wszystko to co mnie dotyczy. To jest chyba największą inspiracją. To się jakoś zagnieżdża w duszy człowieka, w głowie we wspomnieniach, właśnie w tych emocjach. I to jest największą inspiracją i to są ci mistrzowie. Sięgam do źródeł, a przynajmniej się staram. a jeśli gdzieś jakieś odnośniki albo cytaty mogą wypłynąć świadome, albo bardziej nieświadome to pewnie wynika to z tego, że muzyka też nas otacza. W jakimś sensie jesteśmy na nią skazani. Ona się zapisuje w naszej głowie, naszej duszy, naszych uczuciach. I potem może też wypłynąć spod palców. Ale generalnie nazwisk nie jestem w stanie żadnych podać. Słucham oczywiście różnej muzyki. Nawet w bardzo dużej ilości. Ale żadnych bezpośrednich odniesień raczej nie ma, ja ich nie czuję. Tym bardziej, że muzyki elektronicznej słucham stosunkowo niewiele. Bardzo dużo słucham klasyki, słucham muzyki eksperymentalnej i współczesnej muzyki poważnej. Słucham także muzyki etnicznej, folkowej, uwielbiam muzykę skandynawską. Norwegia, Islandia wszystkie te mroczne wyśpiewywane baśnie, głosy kobiece. A z muzyki elektronicznej jeśli już to muzyka polska. Ale tu inspiracji raczej nie mam. Raczej podziw dla moich kolegów którzy są często naprawdę bardzo doskonali.

Polskie nowości
#Polskie nowości
*Dalsza część rozmowy z Piotrem za tydzień. Teraz zaś chcę Wam przedstawić dwa pierwsze utwory z jego najnowszego albumu 2 Apsychastenia 2. Kompozycje zatytułowane są: W otchłań i Srebrnoszary mit.
> W otchłań – Piotr Krzyżanowski (1:55)
> Srebrnoszary mit – Piotr Krzyżanowski (3:10)

NIC – nowości, informacje ciekawostki
#Peaki godziny
*Minęła godzina 11. W Radiu Plus słuchacie Magazynu Muzyki Elektronicznej ELMANIA.
#NIC
*”Gdybym miał opisać jakoś większość współczesnej muzyki, nazwałbym ją bzdurną. O wszystkim decyduje wytwórnia płytowa i cała wartość artystyczna dzieła przez to znika. Pewnie, że można znaleźć dobre zespoły, ale one są ukryte w podziemiu. Dlatego między innymi staram się trzymać z daleka od przemysłu muzycznego” – to słowa Mikea Oldfielda.
#plum
*”Zespół Deep Forest zawsze charakteryzował się bardziej antycznym, historycznym brzmieniem. Mimo tego, że posługiwaliśmy się elektroniką, tworzyliśmy dzięki niej muzykę albo bardzo współczesną, albo wręcz dawną. Przy czym zawsze tworzyliśmy ją na najnowszym z możliwych sprzętów, to dla nas bardzo ważne. Ale może dlatego, że wciąż piosenki piszemy w bardzo tradycyjny sposób, nie do końca było to zauważalne. Nie widzę więc problemu, żeby kiedyś połączyć siły z tymi, którzy posiedli sztukę tworzenia fajnej, nowoczesnej muzyki tanecznej, jak na przykład Daft Punk. Marzy nam się na przykład duet z Massive Attack” – powiedział niedawno Michel Sanchez z Deep Forest.
#plum
*W wieku 18 lat po ukończeniu szkoły muzycznej Jean Michel Jarre przyłączył się do Grupy Poszukiwań Muzycznych kierowanej przez Pierre’a Schaeffera. Ten okres wspomina: “Tam dopiero poznałem, czym może być muzyka. Nie zbiorem zapisanych nut, a zbiorem dźwięków. Tam uczono mnie informatyki i cybernetyki oraz tego, że osiągnięcia elektroniki i matematyki mogą i powinny służyć działalności artystycznej.”

Urodzeni wśród gwiazd
#Urodzeni wśród gwiazd.
*Dziś w tym elemencie audycji Podwodne światło słoneczne grupy Tangerine Dream. Underwater Sunlight to studyjny album nagrany w kwietniu 1986 roku. I jest on pierwszym krążkiem z udziałem Paula Haslingera.
>Song of the Whale Part 1 – Tangerine Dream (8:20)
*Pierwsze 8 min. muzyki z Underwater Sunlight jest zatytułowane Song of the Whale Part 1: From Dawn… a następne 11 min. to już Song of the Whale Part 2: … To Dusk.
>Song of the Whale Part 2 – Tangerine Dream (10:53)
*Jeszcze przez 5 minut będą grali: Edgar Froese, Christopher Franke i Paul Haslinger. Kompozycja nosi tytuł Dolphin Dance.
>Dolphin Dance – Tangerine Dream (5:02)
kropeqa.GIF (554 bytes) Muzyka z prądem
#Muzyka z prądem
>Słodkie słowo wolność – Kapitan Nemo (5:56)
>Eternal Feedback – Massive Attack (6:25)
>Kochać cię za późno – Kombi (4:49)
>I Close My Eyes – Sandra (4:05)
>Nic nie może wiecznie trwać – Anna Jantar (4:01)
>World In My Eyes – Depeche Mode (3:57)
>Monument – Gus Gus (5:24)
*Jeszcze tylko kilka chwil i minie północ. Wraz z poniedziałkiem zakończy się też to wydanie Elmanii. Następny raz będziemy mieli możliwość spotkać się za tydzień. Do usłyszenia mówi Piotr Lenart.
#MMEE – end

(c) Magazyn Muzyki Elektronicznej Elmania (lipiec 2002 r.)