el elita
#MMEE – Jingiel główny
*Dobry wieczór, przed mikrofonem Piotr Lenart. Zapraszam na program, odkrywający przede Wami jedna z płaszczyzn na której egzystuje współczesna muzyka – płaszczyznę elektronicznego dźwięku.
#Good evening
*Magazyn Muzyki Elektronicznej Elmania pojawia się na antenie w cyklu tygodniowym. Jednak już na wstępie muszę powiedzieć o drobnym odstępstwie od tej reguły. Regularność zostanie zachwiana – w najbliższy poniedziałek nie będzie Elmanii. Spowodowane to będzie moim wyjazdem na urlop. Ale już za 2 tygodnie 29 września możecie sprawdzić co przygotuję przez ten czas. Tymczasem posłuchajcie jaką muzykę wybrałem do dzisiejszego wydania Elmanii.
#el elita
*Krótko opisując w przeważającej ilości będą to nagrania o tytułach luźno związanych z lataniem i przestrzenią – ot takie moje drobne skojarzenie urlopowe 🙂 A to już przykład takiego utworu, nosi on tytuł Stratosfera, grają panowie: Edgar Froese na Mellotronie, syntezatorze Mooga, 12 i 6 sześciostrunowych gitarach, fortepianie, gitarze basowej, i organach; Christoph Franke na syntezatorze Mooga, organach, perkusji, Loop Mellotronie i klawikordzie; a Peter Baumann na syntezatorze Mooga, na urządzeniu o nazwie Projekt Electronic Rhythm Computer, elektrycznym pianinie Fendera oraz Mellotronie. Tę płytę Tangerine Dream darzę szczególną sympatią nie tylko za doskonałą muzykę czy tytuł ale również za czas jej powstania – materiał zarejestrowano w Berlinie w sierpniu 1976 roku.
>Stratosfear – Tangerine Dream (10:38)
#el elita
*Słuszny tytuł do mojej dzisiejszej koncepcji swojemu nagraniu nadał również Jerrvix. Lot to właśnie ta nazwa, a muzyka też jak najbardziej pasuje do klimatu podniebnych wędrówek. Płyta z której pochodzi tenże utwór to Morze Wiatrów.
>Lot – Jerrvix (8:10)
#el elita
*Under The Open Sky – nagranie EMPIego. Z dużą przyjemnością przygotowując audycję, wyjmowałem dziś z półki płyty polskich twórców. Rainbow Of The Universe i zarówno tytułem jak dźwiękowo muzyka świetnie wkomponowuje się w dotychczasowy nastrój.
>Under The Open Sky – EMPI (5:20)
*I jeszcze jeden Polak w bardzo krótkim nagraniu Out Of Environment Space Part 9 – Tomasz Kubiak – taka liryczna, przestrzenna miniaturka.
>Out Of Environment Space Part 9 – Tomasz Kubiak (2:13)
Polskie nowości
#Polskie nowości
*Jak w zeszłym tygodniu powiedziałem tak dziś wykonam. Ubiegłym razem miałem przyjemność zapoznać Was z nagraniami artysty o pseudonimie VingDragon. Niestety problemy ze sprzętem uniemożliwiły mi prezentację jego muzyki w sposób jej godny. Dlatego dziś jeszcze raz czas dla muzyki Dariusza Różańskiego. Przypomnę VingDragon ma 33 lata, mieszka w Stanach Zjednoczonych, ma 3 pasje: sztuki walki, film i muzykę elektroniczną. Od lat 80-tych fascynuje się pod twórczością: Kraftwerku, Tangerine Dream i Klausa Schulze. Pierwsze dziś nagranie jego autorstwa to Dances With Devil – 'Tańczący z Diabłem’. Autor mówi: „Utwór opowiada o ludziach, którzy mimo swej pozytywnej natury skłaniają się do popełnienia złych rzeczy. Mamy w sobie Dobro i Zło. Od nas samych zależy, który z tych elementów zdominuje nasz umysł :)”
>Dances With Devil – VingDragon (2:42)
*Styl w którym tworzy VingDragon nawiązuje do wczesnych lat 80-tych i nurtu Rocka Elektronicznego, ale do tego się nie ogranicza – w tej muzyce jest bardzo wiele nowatorskich elementów. Choć muzykę pisze sam to nie wyklucza współpracy z innymi twórcami. Oto utwór Let My Dreams Fly Away – nagranie wstęp do realizacji wieloletnich marzeń o tworzeniu muzyki elektronicznej – jedno z pierwszych jakie stworzył VingDragon.
>Let My Dreams Fly Away – VingDragon (5:18)
*Nagranie hołd złożony w kierunku dokonań grupy Tangerine Dream. VingDragon komentuje: „Dzięki ich twórczości mogę sobie marzyć i tworzyć muzykę z lat młodości.” Przed Wami obie części utworu Rubikon.
>Rubikon 2000 – part 1 – VingDragon (8:06)
>Rubikon 2000 – part 2 – VingDragon (2:54)
NIC – nowości, informacje ciekawostki
*Minęła godzina 23. W Radiu Plus słuchacie Magazynu Muzyki Elektronicznej ELMANIA.
#NIC
*20 października br. swoją premierę będzie miała nowa płyta formacji Arc zatytułowana Blaze. Próbkę muzyki można już posłuchać gdzieś pod adresem: www.groove.nl
#plum
*W internecie pojawiła się strona No Signal Detected – polskiego zespołu grającego muzykę elektroniczną. Oto jej adres: www.nsd.prv.pl
Znajdziecie tam również kilka plików mp3.
#plum
*W przygotowaniu jest płyta Dream Mixes 4 grupy Tangerine Dream, ma się ona ukazać w pierwszym tygodniu listopada i zawierać 10 utworów, które w sumie będą stanowić około siedemdziesięciu minut muzyki.
Urodzeni wśród gwiazd
#Urodzeni wśród gwiazd.
*”Cyborg – Nie sądziłem, że kiedykolwiek zdolny będę skreślić kilka zdań na temat tego dwupłytowego albumu. Między innymi dlatego, że kompozycje na nim umieszczone zawsze wywoływały we mnie wielorakie stany umysłu, trudne do sensownego „ubrania” w słowa. Ponieważ jednak niczego z góry nie wykluczam … stało się. Prezentowane na dwóch krążkach utwory nie należą do najmłodszych. Historyczne raczej brzmienia (1973) jeszcze dziś mogą jednak poruszyć. Wszystko zaczyna się od „Synphäry”. Spotkamy tutaj wiolonczelowe smutne barwy, „ćwierkania” oraz szumy analogowe typowe dla początków muzyki elektronicznej. Po takim wstępie następuje „Conphära”. Kompozycja z odrobiną niezbyt szybkiego, ale bardzo neurotycznego rytmu (stworzonego głównie przez odpowiednią modulację dźwięku). W tym utworze usłyszymy także „smyczki”, jednak w trochę wyższej, mniej naturalnej tonacji. Drugą płytkę otwiera „Chromengel”. Kompozycja jest zdominowana przez organowe barwy przeplatane poznanym wcześniej mechanicznym „ćwierkaniem”. Całość jest zakończona „Neuronengesang”. Wiolonczelowo-fletowe zawodzenia tego utworu (do spółki z innymi, „rozrzuconymi w nieładzie” dźwiękami o nieokreślonej barwie) mogą, w odpowiednich warunkach, przyprawić nawet o odmienne stany świadomości. Tytuł kompozycji jest zresztą wyraźną wskazówką czego należy oczekiwać. Wszystkie zamieszczone utwory są dość długie – przekraczają 20 min. Jest to posunięcie ze wszech miar słuszne. Uważam, że czas odgrywa niebagatelną rolę w kształtowaniu właściwego nastroju, co przy stylu (w tym konkretnym przypadku – minimal music czy też jak to woli awangarda) reprezentowanym przez Klausa Schulze jest konieczne do pełnego przeżywania tego typu twórczości. Obie płyty nie należą do łatwych w odbiorze. Trzeba przyznać, że jest to muzyka dla prawdziwych koneserów. Wpływ zaś na umysł (a co za tym idzie na wyobraźnię i odczucia) jest wręcz „zabójczy” i za każdym słuchaniem tej produkcji KS zawsze inny, wręcz zaskakujący i bez przerwy intrygujący.” To były wrażenia El-Skwarki spisane w styczniu 2000 r. Zaczerpnąłem je spod adresu: http://astral.voyager.prv.pl.
I może jeszcze kilka słów skreślonych ręką innego fana: „Dwupłytowy album „Cyborg” to drugi album w dyskografii gwiazdy muzyki elektronicznej Klausa Schulze. Cztery kompozycje, które znalazły się na albumie, powstały w roku 1973, a więc w czasie eksperymentów nie tylko w muzyce elektronicznej. „Cyborg” to prawie 100 minut organowych impresji przeznaczonych dla miłośników trudnej muzyki wymagającej od słuchacza koncentracji. Zresztą co tu dużo pisać, kompozycje Klausa Schulze albo się lubi, albo nie cierpi. Jednak zanim odrzuci się „Cyborga” w kąt, polecałbym przesłuchać go w spokoju przy lekturze noweli Roberta Silvenberga „Śpiew neuronów”. Trzeba przyznać, że mimo tak prymitywnego instrumentarium (patrząc z perspektywy 30 lat rozwoju techniki) Klaus Schulze potrafi stworzyć w swoich kompozycjach niepowtarzalny klimat tajemniczości i przestrzenności muzycznych krajobrazów.” To zaś były słowa Tomasza Zawadzińskiego opublikowane na jego stronie pod adresem: http://zetorki.webpark.pl/elmuzyka/
I oto już oddaję czas samej muzyce, od dobrych kilku chwil dobiega Was Conphara – nagranie drugie z pierwszego krążka dwupłytowego albumu Cyborg Klausa Schulze. Nagrań dokonano: pomiędzy lutym i lipcem 1973 roku w Berlinie, a pierwsze wydanie miało miejsce w już legendarnej wytwórni Ohr w październiku 1973 roku.
>Conphära – Klausa Schulze (25:49)
Muzyka z prądem
#Muzyka z prądem
>Noc Komety – Budka Suflera (4:39)
>Airport – Physical Love (5:53)
>Magic Fly – Space (4:19)
>Falling Stars – Zoltar (6:07)
>Space Hopper – Proxyon (6:23)
>Flying Planet – Laser Dance (6:50)
*Już późna noc – pora na odpoczynek, za moment kto inny będzie Was kołysać do snu. Ja tymczasem uciekam w kierunku własnego lóżka. Dobrej nocy i do usłyszenia za 2 tygodnie – mówi Piotr Lenart. Przypominam za tydzień audycji nie będzie – wyjeżdżam na urlop.
#MMEE – end
c) Magazyn Muzyki Elektronicznej Elmania (wrzesień 2003 r.)