MMEE 0108.09.02.2004 r. godz. 22:15 – 24:00


el elita

#MMEE – Jingiel główny
*Długo musiałem czekać – bo aż cały tydzień – by móc zaprosić Was na kolejne wydanie mojego programu… Dobry wieczór, przed mikrofonem Piotr Lenart.
#Good evening
*’Wirtuozem w obecnych czasach nie jest już ten, który szybko gra na klawiaturze. Syntezator jest zwierciadłem duszy i wirtuozem jest ten, który potrafi dać jak najwierniejsze odbicie samego siebie. Jeżeli jesteś bezpośredni, naturalny, biologiczny i jeżeli masz coś do powiedzenia jako kompozytor – najlepiej możesz to zrobić przez syntezator, wyrazić o wiele lepiej niż przez inne instrumenty. Czułość i wrażliwość mogą całkowicie zastąpić technikę.’ – to cytat wypowiedzi Vangelisa zaczerpnięty przeze mnie z książki – Herosi elektronicznego rocka autorstwa Piotra Kosińskiego wydanej w 1985 roku.
#el elita
*Rozpocznę tę audycję jednym z moich ukochanych nagrań. Oto duet Jon And Vangelis w utworze I’ll Find My Way Home. Kompozycja ta otwiera album The Friends Of Mr. Cairo z 1981 roku.
>I’ll Find My Way Home – Jon And Vangelis (4:31)
#el elita
*Kilka dni temu El-Skwarka opublikował drugi tegoroczny nr Astral Voyagera. W nim m.in. napisał takie słowa o Otarionie: 'Otarion (Rainer Klein) urodził się w 1961r. Już od lat młodzieńczych interesował się muzyka elektroniczną (był członkiem m.in. szkolnego zespołu). Niestety studia i praca zahamowały niejako rozwój zainteresowań artysty aż do 1989 r. Artystyczne (i nie tylko) wysiłki Otariona zaowocowały zainteresowaniem Detlefa Kellera i kontaktem z Mario Schönwälderm. Rezultatem był debiut płytowy w Manikin Records – Es werde licht, wydany w 1997 r. W 1998 kompozytor 'zaliczył’ debiut koncertowy (Essen-Steele). Współpracował wtedy z Arcanum. W roku 2000 artysta wydał swoja druga płytę – Evolution, tym razem w Neu Harmony. W 2003 r. (nie jestem pewien, być może był to 2002 r. – red.) pojawiła się następna płyta Creator, która jest swego rodzaju kontynuacją Evolution. Płyta jest jednak nieco odmienna bo łączy brzmienia elektroniczne z muzyką klasyczną. Otarion posiada własne studio w Dreistiefenbach/Siegen.’ Jak wspomniałem tekst ten zacytowałem za Astral Voyagerem, a El-Skwarka sięgnął po materiał wejściowy na stronę artysty. W tle zaś od kilku chwil brzmi już nagranie Fusions ze wspomnianej płyty Evolution.
>Fusions – Otarion (12:10)

Polskie nowości

#Polskie nowości
*W związku z wydaniem nowej płyty do studia zaprosiłem Andrzeja Andy’ego Kidaja. Witaj.
– Witam.
– Czy możesz powiedzieć coś o sobie? Pochodzisz z Lublina.
– Tak. Tu się urodziłem tu mieszkam i pewnie tu umrę. Poza tym tu się uczyłem, tu studiowałem, tu pracuję. Tak więc całe moje życie jest związane z Lublinem. Ale myślę, że nie ma sensu zanudzać słuchaczy szczegółową historią mojego życia.
– Skąd się wzięły Twoje fascynacje muzyka? Rodzice na naukę gry wysłali Cię na siłę, czy może sam się wyrywałeś?
– Do nauki to ja się nigdy nie wyrywałem (śmiech). Ale też nie można powiedzieć, że wysyłali mnie na siłę. Pianino stało w moim domu praktycznie od mojego urodzenia, bo należało do mojego dziadka. Tak że jak byłem mały, to brzdąkałem sobie na nim. Więc rodzice sobie wymyślili, żeby mnie wysłać do ogniska muzycznego, gdzie ukończyłem w ciągu ośmiu lat kalendarzowych dwa lata nauki gry na pianinie. A tak się składało, że w międzyczasie przeprowadzałem się, nie mogłem uczęszczać regularnie.
– Ale w sumie z przyjemnością chodziłeś na zajęcia?
– No… Różnie to bywało. Starałem się unikać zajęć, ale też nie uciekałem specjalnie. Chociaż kiedy z różnych powodów zajęcia się nie mogły odbyć, np. nie było mojego nauczyciela, to się cieszyłem z tego powodu.
-Ale posłuchajcie w tym momencie utworu zatytułowanego Kappa
>Kappa – Andrzej Andy Kidaj (8:11)
*Twoi mistrzowie. Wiem, że słuchasz bardzo różnej muzyki i trudno będzie Ci wskazać idoli. Ale mnie tu chodzi o coś innego. O Twoich mistrzów sztuki kompozytorskiej. Kto Cię zachwyca pod względem umiejętności kompozytorskich? Komu chciałbyś dorównać?
– No cóż. Moi idole są dosyć nietypowi. Pochodzą mianowicie z tak zwanej demosceny a ich utwory to są popularne niegdyś moduły tworzone przy pomocy trackerów. Przez większość profesjonalnych muzyków programy te uznawane są raczej za zabawki niż poważne programy. Niemniej zdziwiliby się, ilu el_muzyków korzysta z programów trackerowatych. Do najlepszych moim zdaniem zaliczam Lizardkinga i Awesome’a, zaś z polskich kompozytorów to Scorpik i Extend. Do dziś jestem pod wrażeniem tego, co potrafili zrobić mając do dyspozycji 4-głosową polifonię. Trzeba było mocno kombinować z samplami, z efektami, żeby wicisnąć ekstra efekt. Ale naprawdę warto tego posłuchać.
– A jak zaczynałeś z własną muzyką elektroniczną?
Było to w technikum, kiedy dostałem swój pierwszy komputer – Atari 65XE. Wkrótce zakupiłem ORYGINALNY program Chaos Music Composer…
…na kasecie…
…na kasecie, owszem, bo miałem magnetofon. Jeszcze nie miałem stacji dysków. I zacząłem tworzyć muzyczki. Właśnie muzyczkie, bo to nie była muzyka tylko właśnie muzyczki, bardzo komputerowe. Nie mogłem też używać żadnych brzmień zsamplowanych, tylko generowane przez komputer. Dlatego była to bardzo, bardzo elektroniczna muzyka… A w tej chwili słychać mój kolejny utwór o nazwie Lambda.
>Lambda – Andrzej Andy Kidaj (7:31)
*To w tej sytuacji powiedz, skąd wzięło się Twoje zainteresowanie muzyką pisaną na starych ośmiobitowych komputerach?
– He he he… Na małym Atari siłą rzeczy robisz muzykę 8-bitową. A potem to już chyba pozostaje sentyment. Jak to się mówi – pierwsza miłość nie rdzewieje. W każdym razie miłość do pierwszego komputera. Co prawda ATARI już nie mam, ale mam za to całkiem dobry emulator. I mój ulubiony CMC. Nawet w kilku wersjach. Mamy z przyjacielem w planach taki mały 8-bitowy projekcik. Może kiedyś go zaprezentujemy w el_manii. Oczywiście jeśli dojdzie do skutku.
– Wiem, ze marzysz o nowym syntezatorze. Masz już pomysł czym wzbogacisz swoje studio?
– Hmm… Czyżbyś wiedział coś, o czym ja nie wiem (śmiech)? No dobra, tak poważnie to myślę o jakichś klawiszach, ale nie mam jeszcze sprecyzowanych marzeń. Widziałem i macałem sporo wypasionych modeli. Kiedyś widziałem nawet taki, że wyrywało z butów, ale też cena była wyrywająca. Myślę, że dla mnie wystarczą jakieś proste klawisze, które będę mógł podłączyć do komputera. Większość brzmień mam i tak w postaci softu. Całkiem dobrego, darmowego…
– Rozumiem. Nieźle ci dziś idzie zapowiadanie własnych utworów. Jaki to jest?
– Ten to jest Sigma oczywiście.
>Sigma – Andrzej Andy Kidaj (5:45)
*Andy, powiedz, co uznasz za swój artystyczny sukces? Do czego dążysz?
– Do platynowej płyty z ośmiobitowymi muzyczkami (śmiech).
– Coś takiego jest możliwe?
– Żartowałem. Chyba będzie można mówić o sukcesie, jeśli moja muzyka będzie się sprzedawać i będę mógł się z niej utrzymywać. Nie mam na myśli jakiejś totalnej komerchy w stylu Ich Troje (przepraszam Ich Troje). Ale po prostu, żeby moje płyty były jakoś tam popularne i ludzie będą je kupować. No i oczywiście zdjęcie na okładce jakiegoś magazynu…
– Taaak?
– Nie, nie Playboya (śmiech).
– Czy muzyka elektroniczna ma wyłączność w Twojej twórczości? Czy może chciałbyś również zmierzyć się z innymi gatunkami?
– No pewnie. Powiedziałbym wręcz, że robię muzykę ogólnie instrumentalną, niekoniecznie elektroniczną. A że akurat używam zazwyczaj brzmień syntetycznych… Pozostała mi jednak słabość np. do klasycznego pianina i w ogóle instrumentów klawiszowych o podobnym brzmieniu i dosyć często ich używam.
Co do innych gatunków muzyki, to próbuję sił w różnych. Trochę swinga, trochę powiedzmy etnicznych kawałków… Różnie to wychodzi, w zasadzie podczas tworzenia. Mam na początku jakiś pomysł, siadam do komputera, a ostatecznie wychodzi coś całkiem innego niż zamierzałem na początku.
– Dziękuję za rozmowę. Naszym gościem był Andrzej Andy Kidaj.
– Dziękuję. I Bóg zapłać.
>Omega – Andrzej Andy Kidaj (8:45)

NIC – nowości, informacje ciekawostki

*Minęła godzina 23. W Radiu Plus słuchacie Magazynu Muzyki Elektronicznej ELMANIA.
#NIC
*Płytą w pierwszej 20 najlepiej sprzedających się płyt serwisu Synth Music Direct jest Bioloophorm 1 autorstwa Polaka – Tomasza Szatewicza tworzącego jako Subradial. Płytę można zamówić na stronie wytwórni www.databloem.com.
Ja zaś w jednej z kolejnych audycji będę się mógł podzielić z Wami tą muzyką.
#plum
*Pod adresem www.eem.hotbox.ru znajdziecie encyklopedię sylwetek artystów tworzących muzykę elektroniczną.
#plum
*Ostatnio ukazała się płyta kolektywu Gnocchi – Infinity Project. Jest to zapis podróży do pewnego obszaru naszej wyobraźni, prowadzony przez trzech poszukujących twórców. Płyta jest dostępna w sklepie na stronie wydawcy internetowego www.gb-productions.com

Urodzeni wśród gwiazd

#Urodzeni wśród gwiazd.
*David Parsons, kompozytor, podróżnik i multi-instrumentalista urodził się i mieszka w Nowej Zelandii. Komponuje dla radia, telewizji i filmu i ma jedno z największych studiów muzyki elektronicznej w Nowej Zelandii. Jest również znawcą muzyki hinduskiej. Skomponował kilka utworów wykorzystując tradycyjne gitary i instrumenty perkusyjne z Indii. Jego utwory i muzyka jest połączeniem tych dwóch różnych światów: Indii i Nowej Zelandii
>Akbar – David Parsons (6:07)
*Od 1992 roku David wraz z żona i córka, podróżowali po całym świecie rejestrując muzykę wielu krajów dla potrzeb wytworni 'Celestines Harmonies’. Materiał nagrywany był w Kambodży, Wietnamie, Indonezji, Egipcie, Maroko, Tunezji, Armenii, Turcji, Jemenie, Iranie, Pakistanie, w Indiach i Katarze.
Przed momentem wybrzmiało nagranie Akbar teraz zaś Urartu.
>Urartu – David Parsons (7:11)
*’Podczas tego okresu często myślałem o tym, że muzyka, którą tworzę mogłaby bardzo dobrze współbrzmieć z muzyką, którą zarejestrowaliśmy poprzednio w innym kraju – rodzaj fuzji, połączenia Wschodu ze Wschodem. Im więcej projektów kończyłem, tym więcej widziałem możliwości. Zacząłem marzyć o tym by zaprosić do studia muzyków z różnych krajów i kultur, by wspólnie popracować i stworzyć coś razem. Oczywiście było to kosztowne i logistycznie trudne do realizowania, dlatego po swoim powrocie do Nowej Zelandii zacząłem eksperymentować sam. Napisałem muzykę wykorzystując nagrane wcześniej próbki i brzmienia. Pierwotnym założeniem było to, by potwierdzić moje pomysły; sprawdzić czy moje idee działają, nie tylko pod względem technicznym ale także pod względem stylistycznym. Od tego momentu projekt naprawdę rozwinął się sam w sobie i brzmi. Nie chciałem wiernie powielać i iść za jakimikolwiek muzycznymi tradycjami, bo nie takie były moje zamiary. Jest to raczej eksperyment próbujący wyprodukować hybrydę. Mam nadzieje że, ów projekt będzie podobać się wszystkim słuchaczom.’ – to słowa samego Davida Parsonsa. Jeszcze przez kilka minut będziecie chłonąć dźwięki z nagrania Ararat.
>Ararat – David Parsons (10:09)

Muzyka z prądem

#Muzyka z prądem
>Song For Denise – Piano Fantasia (4:31)
>State Of Mind – Devision (5:49)
>Loving Days – Kylie Minogue (4:29)
>Shake The Disease – Hooverphonic (4:01)
>Psalm 1 – Adam Certamen Bownik (4:10)
>Nie pytaj o Polskę – Obywatel G.C.
>Love Supreme – Turntablerocker (6:03)
*Dziś to już wszystko, a za tydzień kwadrans po 22 zabiorę Was w kolejną podróż do świata elektronicznych dźwięków. Do usłyszenia mówi już Piotr Lenart.
#MMEE – end

c) Magazyn Muzyki Elektronicznej Elmania (luty 2004 r.)

MMEE 0107.02.02.2004 r. godz. 22:15 – 24:00


el elita

#MMEE – Jingiel główny
*Dobry wieczór, przed mikrofonem Piotr Lenart. Jeśli chcecie się zrelaksować proponuję, pozostańcie ze mną do północy. W tym czasie będzie na Was wpływać kojąco, wybór elektronicznych dźwięków.
#Good evening
*”Jesteś wszystkim, co istnieje; twe myśli, twoje życie, twoje marzenia urzeczywistniają się. Jesteś wszystkim, czym być się zdecydujesz, jesteś tak nieograniczony jak bezkresny wszechświat.” – tak twierdzi Shad Helmstetter. Podoba mi się ten cytat, ale podoba mi się również muzyka, która jest w stanie wprawić człowieka w równie dobry nastrój co te słowa. Dziś takie nagrania.
#el elita
*Wyprawę w ten bezkresny wszechświat elektronicznego dźwięku rozpoczniemy nagraniem Jakuba Kmiecia – Polarisa. Utwór ten to doskonała suita z debiutanckiego krążka artysty, Stan przejściowy, a tytuł jego to Poza mur berliński.
>Poza mur berliński – Polaris (15:38)

Polskie nowości

#Polskie nowości
*EL: W studiu goszczę dziś Marcina Siwca , kompozytora który swoja muzykę podpisuje jako Amee Agaru. Dobry wieczór Marcin.
MS: Witaj el_vis, witam wszystkich słuchaczy Elmanii.
EL: Proszę wyjaśnij co oznacza nazwa, której używasz jako swojego pseudonimu.
MS: Ame agaru to japońskie wyrazy, które oznaczają „koniec deszczu”. Ja tego nie traktuję jak pseudonimu artystycznego, tylko raczej jako szyld dla mojej muzyki. Chciałem w nim ująć ten optymistyczny moment kiedy kończy się deszcz i słońce wyłania się zza chmur i skojarzyć go z moją muzyką.

EL: Dlaczego zainteresowałeś się muzyką, a w szczególności muzyką elektroniczną.
MS: Muzyką interesuje się odkąd sięgam pamięcią ponieważ moi rodzice posłali mnie do podstawowej szkoły muzycznej. Natomiast muzyką elektroniczną zainteresowałem się od momentu usłyszenia pierwszych płyt Jeana Michela Jarra. Stało się to w okresie nauki w LO. Interesowałem się wówczas muzyką rockową. Najważniejszym dla mnie gatunkiem był wtedy tzw. rock progresywny, a więc muzyka takich zespołów jak Marillion, King Crimson czy Yes. Ale w tym okresie poznałem również Jeana Michela Jarra i od tego momentu zacząłem od czasu do czasu słuchać muzyki elektronicznej. Potem poznałem kolejnych twórców takich jak Vangelis, Tangerine Dream, Klausa Schultze i wielu innych i ta muzyka coraz bardziej zaczęła mnie fascynować. Aż nadszedł moment kiedy sam zacząłem taka muzykę tworzyć.
EL: Ci inni twórcy to Twoi idole? Możesz to tak określić? Czego obecnie słuchasz najczęściej?
MS: Słucham bardzo różnej muzyki. Jeśli miałbym wymienić jakiegoś idola to chyba bym postawił na Vangelisa. Ale słucham nie tylko muzyki elektronicznej. Możne nawet więcej innych gatunków , chyba dlatego, że teraz sam ją tworzę.
EL: A co sprawiło, że tworzysz muzykę?
MS: No cóż, potrzeba ekspresji twórczej, że się tak górnolotnie wyrażę.
EL: Wspomniałeś, że wcześniej uczyłeś się formalnie muzyki. Sprawiało Ci to przyjemność, czy trudność?
MS: Różnie z tym było. Na początku to chyba raczej trudność. Po skończeniu podstawówki muzycznej miałem tak dość muzyki, że poszedłem do LO. Ale wtedy właśnie, gdy przez rok odpocząłem od muzyki naprawdę ją pokochałem. Wtedy zresztą miały miejsce moje pierwsze próby kompozytorskie.
EL: A jak to jest, czy nie wydaje Ci się, że te schematy, które są wpajane w szkole muzycznej przeszkadzają później w tworzeniu własnej muzyki?
MS: Hmm, niekoniecznie. Ja u siebie czegoś takiego nie zauważyłem. W szkole muzycznej byłem uczony muzyki klasycznej, nie było oczywiście mowy o muzyce rockowej. Teraz tworzę muzykę elektroniczną, którą można zaliczyć do muzyki rockowej i powiem szczerze, że nie czuję jakichś ograniczeń, czegoś co by hamowało moją twórczość.
EL: A jak powstaje Twoja muzyka? Siadasz do klawiatury z gotowym pomysłem, czy pomysł powstaje dopiero podczas grania?
MS: Najczęściej podczas grania. Wspomniałem o moich pierwszych próbach kompozytorskich – to było tak, że siadałem do pianina i po prostu improwizowałem. Te motywy, które najbardziej mi odpowiadały, najlepiej oddawały to co czuję powtarzały się, aż w końcu przybierały konkretne formy utworów muzycznych. Teraz nadal tworzę w ten sposób. Siadam do instrumentu, włączam jakieś brzmienie i próbuje coś improwizować. Te pomysły zapisuję i czasami leżą one w komputerze bardzo długo.
EL: Dojrzewają.
MS: Tak, właśnie. Aż w końcu przychodzi na nie czas. Biorę się pełną parą za dany utwór i komponuję, powiedzmy 70% tego utworu. Potem znowu musi odleżeć i końcówka – dopieszczenie, mastering … I tak to wygląda.
EL: Narzędziem pracy każdego muzyka jest instrument. Krótko mówiąc naszymi ukochanymi instrumentami są syntezatory. A o jakim instrumencie Ty marzysz?
MS: Krótko mówiąc marze o dobrym instrumencie. Powiem szczerze, że nie mam specjalnych preferencji dotyczących firmy, czy też konkretnego modelu dlatego, że najważniejsze jest to co człowiek może z tym instrumentem zrobić. Z pomocą każdego z tych instrumentów można coś ciekawego stworzyć. Wszystkie wiodące marki, które w tym momencie są na naszym rynku dają możliwości naprawdę ogromne.
EL: A jakie podejście do muzycznego instrumentarium podoba Ci się bardziej: soft-syntezatory, czy może tradycyjne instrumenty z klawiaturą, gałkami, suwakami?
MS: Odpowiem podobnie jak w przypadku Twojego poprzedniego pytania. Jedne i drugie maja swoje zalety. I z jednym i z drugim instrumentarium można sporo zdziałać. Ja teraz przede wszystkim działam na sprzęcie wirtualnym i na nim lepiej się w tym momencie znam.
EL: Marcin, powiedz co Cię przyciąga do muzyki elektronicznej: syntetyczne barwy, nastrój, struktury utworów, a może jeszcze coś innego?
MS: Na pewno barwy, na pewno nastrój, ale jednak odpowiedziałbym troszkę inaczej, że są to gigantyczne, nieograniczone możliwości tego elektronicznego sprzętu , których nie daje żadne inne instrumentarium. Na orkiestrę symfoniczną stworzono już chyba wszystko co można było stworzyć. A instrumenty elektroniczne dają możliwość stworzenia każdego brzmienia jakie człowiek sobie wyobrazi i użycie go w utworze muzycznym. Jak dla mnie to jest ta największa moc muzyki elektronicznej.
EL: Czy mogłybyś wyjaśnić znaczenie tytułów trylogii: Sattwa, Tamas, Rajas?
MS: Sattwa, Tamas, Rajas to terminy zaczerpnięte z filozofii jogi. Są to elementy tworzące całą rzeczywistość. Sattwa to element jasności, dobra, mądrości. Tamas to ciemność i zło, a Rajas oznacza ruch.
EL: Dziękuję za rozmowę.
MS: Również dziękuję.
>Astro Intro – Amee Agaru (3:43)
>Ex Oriente Ambient – Amee Agaru (4:48)
>Slow Mow – Amee Agaru (4:10)
>Sattwa – Amee Agaru (4:56)
>Tamas – Amee Agaru (5:05)
>Rajas – Amee Agaru (6:01)

NIC – nowości, informacje ciekawostki

*Minęła godzina 23. W Radiu Plus słuchacie Magazynu Muzyki Elektronicznej ELMANIA.
#NIC
*2 ostanie płyty Code of life i As the Moon shines Adama Certamena Bownika zostaną wydane w
Holandii przez Quantum Records. Ponadto, w czasopiśmie związanym z tą wytwórnią pojawią się recenzje tychże krążków Adama.
#plum
*Ukazał się nowy, drugi tegoroczny już nr fanzinu Astral Voyager. Podobnie jak poprzednie wydanie tak i to jest w postaci bezpłatnego pisemka elektronicznego. A znajdziecie je pod adresem: astral.voyager.prv.pl. Zaś przeczytacie w nim m.in. o Melotronie, Otarionie, Przemku Wituckim oraz kilka recenzji płyt.
#plum
*W przedniej audycji przypominałem jeden utwór grupy Tangerine Dream z płyty będącej ścieżką dźwiękową do filmu Thief. Jeśli chcielibyście przypomnieć sobie ten obraz, to jutro po 22 będzie można zobaczyć go w TVP 2 i posłuchać obszerniejszych fragmentów muzyki Tangerine Dream.

Urodzeni wśród gwiazd

#Urodzeni wśród gwiazd.
*Najbliższych 30 minut poświęcę płycie nagranej wspólnymi siłami Johna Kerra i Rona Bootsa. Płyta ta to Offshore Islands. Przed Wami otwierający ją utwór Exploration, doskonała 15 minutowa kompozycja, która buduje nastrój dźwiękami od delikatnych, zwiewnych i ulotnych do majestatycznych wręcz monumentalnych. Intensywność dźwięku zmienia się, muzyka narasta skrząc się jakby błyskającymi iskrami w mroku, czy też odblaskiem światła w spadających kroplach deszczu. Exploration – grają John Kerr i Ron Boots.
>Exploration – Kerr & Boots (15:37)
*Kolejnym doskonałym utworem autorstwa Kerra i Bootsa, którego dziś posłuchamy będzie tytułowy Offshore Islands. Podobnie jak poprzednie, nagranie to, jest jakby epicką – dźwiękową opowieścią. Tym razem słuchając, chciało by się zaciągnąć wilgotnym wiatrem, którego zapach niesie nutę słonej wody zmieszanej z eterycznymi olejkami przybrzeżnego lasu… Słońce i fale… Marzenia o upalnym lecie…
>Offshore Islands – Kerr & Boots (8:17)
*Teraz zaś udajmy się na długą wędrówkę wśród drzew. Rozgrzani poprzednim nagraniem na pewno z przyjemnością schronicie się w cieniu rozłożystych konarów. Spokój i wytchnienie to taki nastrój gwarantuje nagranie And Time Stood Still. Jeszcze 7 minut możecie smakować muzykę Johna Kerra i Rona Bootsa.
>And Time Stood Still – Kerr & Boots (7:24)

Muzyka z prądem

#Muzyka z prądem
>Chocolate – Kylie Minogue (5:03)
>The Score – Emerson, Lake & Powell (9:08)
>Verdis Quo – Daft Pank (5:47)
>Small Time Shot Away – Massive Attack (7:57)
*W przyszły poniedziałek kolejne program o nazwie Elmania zabierze nas w podróż po światach odmalowanego barwami elektronicznych instrumentów. Pamiętajcie – poniedziałek kwadrans po 22. Dziś, zaś dobrej nocy mówi już Piotr Lenart.
#MMEE – end

c) Magazyn Muzyki Elektronicznej Elmania (luty 2004 r.)

MMEE 0106.26.01.2004 r. godz. 22:15 – 24:00


el elita

#MMEE – Jingiel główny
*Ten sygnał zwiastuje godzinę i 45 min. muzyki elektronicznej na antenie Radia PLUS. Dobry wieczór przed mikrofonem Piotr Lenart.
#Good evening
*Na dworze zimowa noc. Ogólnie przygnębiająco, ja jednak postaram się wypełnić jej końcówkę muzyką, która pozwoli się zrelaksować. Mam nadzieję, że zrobi się Wam cieplej na duchu.
#el elita
*Audycję rozpoczniemy 10 minutowym nagraniem Diamond Diary zespołu Tangerine Dream z krążka Thief – drugiego w karierze zespołu, soundtracku. Muzyka powstała w roku 1981.
>Diamond Diary – Tangerine Dream (10:48)

Polskie nowości

#Polskie nowości
*VingDragon – pod tym pseudonimem występuje i tworzy Darek Różański podpisujący się również jako Derek Rozanski. Jego osoba i muzyka prezentowana była już w jednym z wcześniejszych wydań Elmanii. Przypomnę tylko pokrótce, że ma trzy główne pasje, które są ze sobą związane słowem 'media’: pierwsza z nich to sztuki walki – ćwiczy od 13-tego roku życia, druga pasja to kino i film a trzecia to muzyka elektroniczna i filmowa. Utwór The Rubikons jest hołdem w kierunku liderów zespołu Tangerine Dream. Dzięki ich twórczości VingDragon marzy i tworzy swoją muzykę.
>Rubikons – VingDragon (10:39)
*Darek Różański urodził się 24 stycznia 1970 roku w Bytomiu, ma 34 lata (w sobotę obchodził urodziny – wszystkiego najlepszego Darek), a obecnie mieszka w Nowym Jorku. Jak o sobie pisze jest typowym Wodnikiem. Patronuje mu planeta Uran – symbol nowoczesności i technologii. Wodniki maja wielkie marzenia i dalekosiężne plany. Twierdzi, że nie jest łatwo zrozumieć Wodnika i nadążyć za jego pomysłami. Często przedstawiciele tego znaku są uznawani za indywidualistów i rewolucjonistów. Pociąga ich wszystko co nowe i niezbadane. Chętnie otaczają się nowoczesną technologią, zawsze starają się być krok do przodu. Taki też jest Darek VingDragon Różański i taka jest jego muzyka. Kolejne nagranie to Aquarius.
>Aquarius – VingDragon (4:23)
*Rozpoczyna się Kapitan Nemo i Jego Podwodny Swiat – utwór, który autor poleca na długie jesienno-zimowe wieczory. VingDragon prosił by w tym momencie pozdrowić wszystkich słuchaczy Elmanii z Lublina i okolic, jego kolegów z Vortalu Budo oraz przyjaciół i rodzinę w Polsce – co niniejszym z przyjemnością czynię.
>Underwater World of Captain Nemo – VingDragon (5:29)
*Ten oto utwór noszący tytuł Strange Fillings to przykład eksperymentów VingDragona z muzyka do filmów i nie tylko. Swoje utwory Darek prezentuje głównie na rynku amerykańskim a niektóre z nich udostępnia w internecie miedzy innymi pod adresem wirtualnej polski lub strefy mp3. A najświeższe informacje o jego twórczości znajdziecie pod adresem strony: www.vingdragon.com
>Strange Fillings – VingDragon (5:59)
*Ostatnią odsłoną muzyki VingDragon w dzisiejszym programie będzie kontynuacja suity
Spirit – The Mars Lander 2004. Ten utwór powstał pod wpływem najświeższych wydarzeń na planecie Mars oraz działań specjalistów z NASa.
Jak wspomniałem jest to jedynie fragment tego utworu, jakby dalsza jego cześć, element większej suity nadal rozwijanej. Do 23 gra Darek VingDragon Różański.
>Spirit – The Mars Lander 2004 continued – VingDragon (8:01)

NIC – nowości, informacje ciekawostki

*Minęła godzina 23. W Radiu Plus słuchacie Magazynu Muzyki Elektronicznej ELMANIA.
#NIC
*Jak informowałem w ubiegłym tygodniu na 23 października w Hampshire zaplanowano koncerty: grup: ARC, Airsculpture, dua Keller i Schönwälder oraz Free System Projekt. Zaś szczegółowe informacje możecie zaczerpnąć z witryny: www.hampshirejam.co.uk
#plum
*Pod adresem: urania.pta.edu.pl/amusic.html
znajdziecie tekst autorstwa JotDe o muzyce w Jodrell Bank.
#plum
*Próbki muzyki z najnowszej płyty grupy Air dostępne są już w internecie, możecie sprawdzić np. w amazon’ie. Znalazłem też miejsce w sieci gdzie udostępniony jest klip do ich singla Cherry Blossom Girl.
#plum
*Ze strony remotespaces.neo.pl możecie pobrać próbki płyty Projekt Ypsilon – wspólnego albumu Odyssey’a i dua Remote Spaces.

Urodzeni wśród gwiazd

#Urodzeni wśród gwiazd.
*W tej części audycji zaprezentuję 4 utwory z krążka, który zapoczątkował wspólpracęNowozelandczyka Adriana Rudy’ego i Holendra Rona Bootsa. Płyta nosi tytuł Across The Silver River i została wydana w roku 2002 i wsumie zawiera 78 minut spokojnej stonowanej elektroniki. Jak doszło do powstania tego krążka? Po prostu Adrian wysłał do Rona próbki swojej najnowszej twórczości, które tak bardzo spodobały się Bootsowi, że zaproponował Rudemu współpracę. No i oczywiście ta bardzo ciekawa płyta jest efektem tego twórczego połączenia. Fields in Evening Light grają Adrian Rudy – Nowa Zelandia i Ron Boots – Holandia.
>Fields in Evening Light – Adrian Rudy & Ron Boots (8:09)
*Muzyka Adriana kojarzona jest raczej właśnie z takimi spokojnymi klimatami, nasuwającymi porównania do kompozycji Harolda Budda i Briana Eno. Nagrania Bootsa są trudniejsze do sklasyfikowania, gdyż tworzy w najróżniejszych stylach naszego ulubionego gatunku – muzyki elektronicznej. To co powstało pod Palcami Rona i Adriana to muzyka bardzo przestrzenna, malująca nieograniczone horyzontem krajobrazy. Otaczające nas dźwięki tworzą atmosferę – jakby świeże powietrze w którym można się swobodnie unosić, rytmicznie falować… i można go zaczerpnąć pełną piersią. Kolejna dawka muzyki to nagranie – Forgotten Islands Rediscovered.
>Forgotten Islands Rediscovered – Adrian Rudy & Ron Boots (6:45)
*Tę delikatną i poruszającą muzykę określiłem przed momentem jako atmosferyczną. Rytm poprzedniego utworu choć wyraźnie zarysowany tylko delikatnie nadawał pewnego ruchu otaczającemu nas powietrzu, można było poczuć jak delikatnie nas owiewa. Teraz zaś właściwie całkiem się znów uspokoi, jego prąd się zatrzyma. Znów będziemy mogli się bezwładnie unosić na miękkiej jak puch powierzchni. Ciekawe czy właśnie takie wyobrażenia będziecie mieli po zamknięciu oczu… Bardzo zwiewna kompozycja Under a Sheltering Tree.
>Under a Sheltering Tree – Adrian Rudy & Ron Boots (6:53)
*Przez 7 ostatnich minut oddawaliście się atmosferze spokoju. Teraz znów powietrze zacznie się poruszać, i mienić się jakby zaczęły pobłyskiwać powierzchnie rozświetlonych gwiazd dotychczas tylko nieznacznie widocznych w otchłani nieskończonego kosmosu. Przed nami jeszcze nagranie Night Sky (part 2) autorstwa Adriana Rudy’ego i Rona Bootsa.
>Night Sky (part 2) – Adrian Rudy & Ron Boots (9:47)

Muzyka z prądem

#Muzyka z prądem
>Once In A Lifetime – Gregorian (4:09)
>Uncaring Machine – Devision (5:15)
>Waiting For The Night – Depeche Mode (6:07)
>La Femme D’Argent – Air (7:09)
>One More Time – Daft Pank (3:53)
„Szósty zmysł
Ma ten: kto umie w porę przestać,
kto wie kiedy skończyć,
kto potrafi powiedzieć nie,
kto pierwszy mówi do widzenia.
Kto się łatwo domyśli, że teraz,
to już naprawdę
koniec.” – tak tę chwilę opisała Katarzyna Lengren.
I choć raczej nie mam żadnego szóstego zmysłu z pewnością stwierdzę, że upłynęło nam już, niepostrzeżenie kolejne 105 minut z muzyką elektroniczną. Jeśli podobały Wam się te dźwięki to polecam Waszej pamięci następne wydanie Elmanii, w najbliższy poniedziałek kwadrans po 22, tymczasem do usłyszenia mówi Piotr Lenart.
#MMEE – end

c) Magazyn Muzyki Elektronicznej Elmania (styczeń 2004 r.)

MMEE 0105.19.01.2004 r. godz. 22:15 – 24:00


el elita

#MMEE – Jingiel główny
*Dobry wieczór, witam 19 stycznia, do końca którego pozostało jeszcze około 100 min. Ten czas proponuję, spędźcie przy dźwiękach muzyki elektronicznej i w moim towarzystwie. Przed mikrofonem Piotr Lenart.
#Good evening
* „dobrze ze kiedyś zatrzyma się galaktyk uciekanie i Wszechrozumny zacznie wszystko od nowa może tym razem odkarykaturzy każde żywe ciało przed i na początku S ł o w a ?” – te słowa napisał Czesław Niemen.
#el elita
*Początek i koniec tego programu będzie nieco melancholijny. Dlatego też, zacznijmy od nagrania Ethnicolor Jeana Michela Jarre’a.
>Ethnicolor – Jean Michel Jarre (11:39)
*”CO PO NAS
czas –
Imperium przestrzeni
nie bądźmy naiwni
wskazówki zegarów
nawet najlepszych
szwajcarskich
nie odmierzają nieskończoności

kręcą się w kółko
ograniczone
ruchem w prawo
wymuszony ruch w lewo
nie zmienia
kierunku przemijania…” – to jeszcze fragment poezji Niemena.
#el elita
*Teraz kawałek doskonałej i to polskiej muzyki! Tomasz Kubiak ze swojego świetnego albumu Some Of Random Realities przypomni nam 10 część suity Reality.
>Reality 10th – Tomasz Kubiak (9:00)

Polskie nowości

#Polskie nowości
*Defactor jest kolejnym młodym i utalentowanym muzykiem, którego kompozycje w mojej audycji goszczą pierwszy raz. Jego nagrania charakteryzują się melodyjnością i ciekawą fakturą dźwiękową. Ale nie będę Wam opowiadał – posłuchajcie i oceńcie sami.
>Undiscovered Paradise – Defactor (4:03)
*Nagranie Undiscovered Paradise już wybrzmiało, czas więc na Swimming with Dolphins.
>Swimming with Dolphins – Defactor (3:34)
*Dziś wsłuchujemy się w pierwszą część Ocean albumu The exploration of Atlantis, podzieloną na 6 utworów. Pierwsze 2 za nami, kolejne przed nami.
>First Immersion – Defactor (2:05)
*First Immersion to już 3 fragmencik muzyki Defactora, ale my zanurzmy się jeszcze głębiej: Into the Deep.
>Into the Deep – Defactor (2:39)
*Defactor płytę The exploration of Atlantis wydał w oficynie Underwater Music, dlatego jeśli zainteresowała Was jego muzyka odsyłam pod adres: www.underwatermusic.of.pl
>Underwater Dream – Defactor (3:59)
*Zestaw ostatnich 2 utworów Defactora w dzisiejszym programie to wybrzmiewający: Underwater Dream i ten co za moment: Journey to Atlantis.
>Journey to Atlantis – Defactor (3:12)

NIC – nowości, informacje ciekawostki

*Minęła godzina 23. W Radiu Plus słuchacie Magazynu Muzyki Elektronicznej ELMANIA.
#NIC
*Broekhuis, Keller & Schönwälder zagrają wspólny koncert 7 lutego w klubie Schallwende w Essen. Szczegóły pod adresem: www.manikin-electronic.com.
#plum
*Na 23 października w Hampshire zaplanowano koncerty: dua ARC w składzie Ian Boddy i Mark Shreeve, Airsculpture, dua Keller i Schönwälder oraz Free System Projekt. Szczegóły wkrótce.
#plum
*Tangerine Dream planuje trzy koncerty
w słonecznej Hiszpanii w dniach 23, 24 i 25 kwietnia br. Miejsca występów to Industrial Copera – Granada, Macumba – Madryt i Bikini w Barcelonie. Przypominam również, że wcześniej, 6 marca, odbędzie jest koncert TD w londyńskim Royal Festival Hall z cyklu La Divina Commedia – Purgatorio. Jak podają organizatorzy w programie koncertu oprócz Purgatorio, znajdzie się
pokaz niemego filmu z 1911 roku. Ciekawe czy podkład muzyczny będzie w wykonaniu TD?.
#plum
*Według informacji opublikowanych na stronie Klausa Schulze, jego najnowsza płyta jest już ukończona. Materiał został nagrany wyłącznie rękami Klausa, bez pomocy innych muzyków. Na płycie znajduje się 5 ścieżek, z których
dwie Schulze prezentował Polakom na mini-koncercie w Poznaniu w ubiegłym roku.
Płyta zostanie wydana w ciągu kilku najbliższych miesięcy.

Urodzeni wśród gwiazd

#Urodzeni wśród gwiazd.
*Jeśli ktoś lubi muzykę melodyjną a zarazem sekwencyjną to teraz dla jego uszu blisko 40 minutowa uczta. Krążek Map Reference to mój pierwszy kontakt z kompozycjami Stephana Whitlana, ale już po pierwszych usłyszanych nutach zostałem wielbicielem jego nagrań. Nie wiem co mnie tak porwało, być może to, że jest to muzyka epicka prowadząca słuchacza gdzieś w rejony wypunktowane na mapie Stephana Whitlana. Posłuchacie jak brzmi The Second Hand Swept Away.
>The Second Hand Swept Away – Stephan Whitlan (20:17)
*Into The Greenwood jest kolejnym melodyjnym, radosnym nagraniem. Wspaniale mi słucha nagrań Stephana Whitlana.
*Into The Greenwood wg numeracji to ostatni track na płycie Map Reference. Jednak nie jest to ostatni utwór. Na 7 min. przed końcem tej ścieżki rozpoczyna się nagranie zamykające na okładce określone enigmatycznie jako Bonus Track. Za chwilę posłuchacie końcówki Map Reference – zabawnego, wręcz pastiszowego nagrania bonusowego, które zagra Stephan Whitlan. Album: Map Reference został wydany w 1996 roku a zawiera w sumie 6 znaczników co daje w sumie prawie 74 minut muzyki. A teraz już zapowiadany wcześniej Bonus Track.
>Into the Greenwood + Bonus Track – Stephan Whitlan (17:19)

Muzyka z prądem

#Muzyka z prądem
>Jednego serca – Czesław Niemen (7:45)
*Jednego serca – wyśpiewał Czesław Niemen. Urodził się 16 lutego 1939 roku w Wasiliszkach Starych koło Nowogródka jako Czesław Wydrzycki. Wszyscy jednak znali go jako Czesława Niemana.
Znali bo niestety ten artysta dwa dni temu – wieczorem 17 stycznia zmarł w Warszawie przeżywszy 65. Czesław Niemen to legenda polskiej piosenki, wokalista, instrumentalista i kompozytor. Artysta bijący wszelkie rekordy popularności. Autor przebojów: Dziwny jest ten świat, Czy mnie jeszcze pamiętasz, Pod papugami. Komponował też muzykę teatralną i filmową, między innymi do filmu „Wesele” Andrzeja Wajdy. W swoich utworach wykorzystywał teksty Cypriana Kamila Norwida, Adama Asnyka i Kazimierza Przerwy-Tetmajera. Do 1967 roku był członkiem Niebiesko – Czarnych, później kierował własnymi zespołami: Akwarele, Niemen – Enigamatic oraz Grupa Niemen. Występował też jako solista. W tej części audycji jeszcze tylko jeden utwór – pieśń Bema Pamięci Żałobny – Rapsod, wspomnijmy Czesława Niemana.
>Bema Pamięci Żałobny – Rapsod – Czesław Niemen (16:35)
*Ert – jeden z moich kolegów napisał w e-mailu: „Niemen nie odszedł. Dziś słuchałem jego płyty. Jest dalej tam gdzie był.” Myślę, że ma rację. I tym smutnym lecz w głębi, mimo wszystko, optymistycznym akcentem kończę dzisiejszy program. Za tydzień znów się spotkamy, tyko nie zapomnijcie włączyć radia kwadrans po 22. Tymczasem śpijcie już dobrze, do usłyszenia mówi Piotr Lenart.
#MMEE – end

c) Magazyn Muzyki Elektronicznej Elmania (styczeń 2004 r.)

MMEE 0104.12.01.2004 r. godz. 22:15 – 24:00


el elita

#MMEE – Jingiel główny
*Dobry wieczór, kwadrans po 22, na Elmanię zaprasza Piotr Lenart.
#Good evening
*Na okładce swej kasety sprzed lat z muzyką elektroniczną zatytułowanej Życie, Ks. Korneliusz Matauszek umieścił słowa: „Muzyka wyrywa z chaosu dźwięków, dotyka serca. Obraz nie zwykł mówić tylko płótnem – odkrywa głębię. Słowo wyznacza sens, tworząc pomost pomiędzy Istotą a Istnieniem.”
#el elita
*Przypomnijmy więc sobie, jedno nagranie z tego wymienionego przed chwilą zbioru, utwór zatytułowany Mędrcy – gra Ks. Korneliusz Matauszek.
>Mędrcy – Korneliusz Matauszek (6:55)
*W ostatniej audycji wspominałem, że muzyka z krążka Magnetic Fields Jeana Michela Jarre’a kojarzy mi się z zimą. Zapewne dlatego mam ochotę przypomnieć Wam jeszcze jedno nagranie z tejże płyty i oto Magnetic Fields Part 2.
>Magnetic Fields Part 2 – Jean Michel Jarre (3:58)
#el elita
*Nagranie z roku 1974 Mysterious Semblance At The Strand Of Nightmares. Kompozycja grupy Tangerine Dream – choć właściwie na okładce płyty która teraz kręci się już w odtwarzaczu napisane jest, że Edgara Froese.
>Mysterious Semblance At The Strand Of Nightmares – Tangerine dream (10:35)

Polskie nowości

#Polskie nowości
*E=motion czyli Jacek Spruch we wrześniu ubiegłego roku zakończył pracę nad swoim drugim solowym albumem zatytułowanym „A Dream Within A Dream”. Jak napisał: „zawarta na nim muzyka charakteryzuje się złożonością ścieżek perkusyjnych w niektórych utworach i prostotą w innych. Poza tym pojawiają się stałe elementy warsztatu muzyka: nawarstwione, hipnotyczne sekwencje i energiczne solówki.” Teraz bedziecie mieli okazję sami ocenić tę muzykę.
>Awakening – E=motion (6:26)
*Wybrzmiało nagranie Awakening, teraz zaś posłuchacie utworu Global Beat – gra E=motion.
>Global Beat – E=motion (6:13)
*Wśród twórców ulubionej muzyki Jacek Spruch wymienia: Klausa Schulze, Tangerine Dream, Tortoise, Trans Am, Tarwater, Salaryman, Air, The Cure, Depeche Mode – i wielu innych… A więcej informacji o samym twórcy jak i jego muzyce znajdziecie na stronie jego wydawnictwa: http://www.underwatermusic.of.pl/
>Golden Sand – E=motion (6:11
*Wysłuchaliśmy nagrania Golden Sand, a do 23 wybrzmi jeszcze Out Of Nowhere – to najnowsze nagrania Jacka Sprucha ukrywającego się pod pseudonimem E=motion.
>Out Of Nowhere – E=motion (6:04)

NIC – nowości, informacje ciekawostki

*Minęła godzina 23. W Radiu Plus słuchacie Magazynu Muzyki Elektronicznej ELMANIA.
#NIC
*Pod adresem: http://www.ekolublin.pl/essential znajdziecie informacje o naszym lubelskim projekcie muzycznym: Essential of Lublin.
#plum
*Serwis Elektromuzyka z początkiem roku zmienił wystrój graficzny, redakcja zaprasza na stronę:
www.elektromuzyka.prv.pl
#plum
*Pod adresem vivo.pl/gaz-eta/ znajdziecie pisemko poświęcone recenzjom muzycznym. Opublikowany jest już styczniowy nr w którym m.in. recenzja krążka Odysseya vs. Remote Spaces – Projekt Ypsilon.
#plum
*Wyszedł właśnie album I:Gora – Barwy Kolorow.
Ci którzy słyszeli twierdzą, że to fajna muzyka elektroniczna, która czasami bywa technoidalna a nawet ekstremalna:) Pliki MP3 znajdziecie pod adresem: mtronic.free.fr/cd_10.html

Urodzeni wśród gwiazd

#Urodzeni wśród gwiazd.
*Gert Emmens urodził się 12 grudnia 1957 w małej miejscowości Haastrecht – gdzieś między Utrecht i Rotterdamem. Od dziecka, jego ojciec pobudzał go do zainteresowania się muzyką. Początkowo Gert zaczął grać na organach a właściwie fisharmonii ojca oraz instrumentach perkusyjnych, którymi były garnki matki. Pierwsze pałeczki perkusyjne Gert dostawał od brata. Smakowanie muzyki Gerta Emmensa zapoczątkowuje nagranie Ceres.
>Ceres – Gert Emmens (10:39)
*W wieku 18 lat Gert dostał swoją pierwszą prawdziwą perkusję. Od tamtej chwili rozpoczęła się dla niego prawdziwa przygoda z muzyką. Zaczął ćwiczenia praktyczne… Jego biedni rodzice znosili to ze stoickim spokojem, nigdy nie skarżyli się na hałas. To było gdzieś około roku 1976. W tamtym czasie Gert zakładał wraz ze swoimi szkolnymi przyjaciółmi swoje pierwsze zespoły, w których grał na klawiszach ojca. W 1978 roku został perkusistą grupy rockowej. W 1979 roku kupił swój pierwszy syntezator: Yamahę CS10. Pallas gra Gert Emmens.
>Pallas – Gert Emmens (13:41)
*Koniec lat ’70 to szczyt popularności muzyki elektronicznej, Klausa Schulze, Kraftwerku, Tangerine Dream, Jeana Michela Jarre’a. Pod wpływem ich muzyki był także Gert. Jego solowa muzyka z tamtego czasu często jest porównywana z muzyką Christophera Franke. Od tamtego czasu Gert grał na klawiaturach i bębnach w wielu zespołach w bardzo różnych stylach. Od 1986 mieszka w Arnhem gdzie ma swoje studio, przez które przewijają się wciąż nowe syntezatory, tu wymienię tylko część z nich które posiada lub posiadał Gert Emmens: Arp Omni 2, Arp pro soloist, Boss Dr Rhythm DR660, Elka solist 505, Godwin drummaker 45, Korg 700 minikorg, Korg 900 PS, Korg DW8000, Korg MS2000, Korg PE-1000 polyphonic ensemble, Korg wavestation EX, Moog Prodigy, Moog / Realistic concertmate MG-1, Moog Polymoog, Roland M-DC1 Dance, Roland M-VS1, Vintage synth, Roland U220, Siel orchestra, Solina stringensemble, Yamaha AN1x (2x), Yamaha SY-2, Yamaha SK15. Brzmiący już utwór ma nazwę taką jak jeden ze starych syntezatorów Rolanda – Juno.
>Juno – Gert Emmens (7:09)
*Dziś muzyki Gerta Emmensa słuchamy z albumu Asteroids. Wszystkich 6 utworów Gert skomponował i nagrał od listopada 1999 – do stycznia 2001roku. Teraz poznamy jeszcze jeden, na płycie Asteroids to utwór czwarty Vesta.
>Vesta – Gert Emmens (15:57)

Muzyka z prądem

#Muzyka z prądem
>Podwórkowa kalkomania – Urszula (5:24)
>Gdzie jesteś – Kasia Cerekwicka (4:59)
>Nic nie może wiecznie trwać – Anna Jantar (3:59)
*Po takiej dawce muzyki elektronicznej na pewno będziecie dobrze spać:) Do usłyszenia za tydzień mówi Piotr Lenart.
#MMEE – end

c) Magazyn Muzyki Elektronicznej Elmania (styczeń 2004 r.)

MMEE 0103.05.01.2004 r. godz. 22:15 – 24:00


el elita

#MMEE – Jingiel główny
*Nowy 2004 rok zaczął się iście zimowo:) Dziś mamy już 5 dzień tego roku – nadal jest mroźno i biało – zima w pełni:) W takiej scenerii dobry wieczór mówi Piotr Lenart.
#Good evening
*Może teraz jest trudniej dojechać i wrócić z pracy i czasami jest zimno w nogi a może w uszy, ale myślę że nikt nie zaprzeczy iż takie śnieżne widoki, pola i lasy pod kołderką z puchu działają bardzo na wyobraźnię. Nie wiem dlaczego ale właśnie z tą porą roku w jakiś szczególny sposób kojarzą mi się pewne pola…
#el elita
*Te pola to Magnetic Fields – Pola magnetyczne Jeana Michela Jarre’a:) Naprawdę nie wiem dlaczego przywołują w mojej wyobraźni obraz świata pobielonego śniegiem… Być może tę muzykę po raz pierwszy usłyszałem właśnie zima..? Ale tego już nie pamiętam. Tym czasem Wy będziecie mieli okazje zimą posłuchać Pierwszej części suity Magnetic Fields.
>Magnetic Fields – Jean Michel Jarre (17:49)
#el elita
*Że zima jest piękna już mówiłem, teraz tylko powiem: nie zapominajcie zimą o witaminach:) Vitamin i grupa Kraftwerk ze swoim przepisem na zimowe przeziębienia:)
>Vitamin – Kraftwerk (8:11)

Polskie nowości

#Polskie nowości
*Jarosław Degórski ur. się 14.12.1964 r. Mieszka w Szczecinie, jest żonaty, ma dwoje dzieci. Jego pasją jest plastyka i muzyka. W 1990 roku odstawił sztalugi, by oddać się tej drugiej pasji – muzyce.
Debiutował w 1993 roku na falach radia „ABC” i radia „AS”( w Szczecinie). W marcu 1995 r.
gościł po raz pierwszy w audycji Jerzego Kordowicza „Studio EL-muzyki”.
Dotychczas powstały jego cykle muzyczne:
-” Opowieści z krainy fantazji” 1990
-” Ślady zwierząt” 1992
-„Ujarzmić czas” 1992
-” Romantic schock” 1993
-„Hologram” 1994
-„Pulsacje” 1998/2000
-„Global” 2001/2002
-„DREAMS” 2003
Z tej ostatniej – najnowszej płyty brzmi nagranie pierwsze – Minaret.
>Minaret – Jarosław Degórski (4:07)
*Od czerwca 1995 do stycznia 1996 Jarosław Degórski prowadził w szczecińskim radiu „AS” cykliczną audycję „Elektroniczne Dreszcze” promującą muzykę elektroniczną. Założył Klub Miłośników Muzyki Elektronicznej „SIGMA” w Szczecinie. W ramach jego działalności zorganizował jesienią 1995 r. cykl koncertów muzyki elektronicznej w Szczecinie (Kayanis, Sikora, Degórski). W latach 1995-1998 był przedstawicielem warszawskiego TANGRAMU (ogólnopolskiego klubu miłośników EL-muzyki) na region Pomorza Zachodniego.
Peace in the world – gra Jarosław Degórski.
>Peace in the world – Jarosław Degórski (4:12)
*Jarek Degórski zawodowo zajmuje się produkcją telewizyjną (jest niezależnym producentem telewizyjnym) dla takich stacji jak: TVP 2, TVP3. Polsat, TVN, RTL-7. Ma w swoim dorobku ponad sto reportaży, kilka filmów dokumentalnych, teledysków, filmów promocyjnych i reklamowych.
Kolejne nagranie Jarosława Degórskiego to Electrico de ja vou.
>Electrico de ja vou – Jarosław Degórski (4:45)
*Swoją twórczóść Jarosław Degórski dotychczas wydawał na kasetach:
-Ujarzmić czas – 1992 (demo)
-Hologram – 1994
-Opowieści z krainy fantazji – 1995
-Wykradając sny – 1996.
Utwór „Elegia śmierć planety” znalazł się na składankowej płycie CD wydanej przez wydawnictwo Tangram& X Service pt. „SAMPLER vol.2” (1996). Obecnie w wersji DEMO autor zarejestrował na płytach CD cykle muzyczne „PULSACJE”, „GLOBAL” i „DREAMS”. Do utworu „Adrenalina” znajdującego się na płycie GLOBAL nagrany został teledysk na nośniku Betacam dla potrzeb TV, oraz w formacie MPG2 jako integralna część płyty. Przed Wami nagranie Mangusta.
>Mangusta – Jarosław Degórski (2:15)
*Technicznie, muzyka Degórskiego obecnie tworzona jest na komputerze IBM i rejestrowana w programach:
-Cubase, Reason, Fruity Loops,
-a Instrumentarium stanowią syntezatory takie jak: Absynth 1.0, analogowe instr. Reasona.instr. Fruity Loopa.plaginy VST Pro 53, Daley Lama, Korg 05 RW, Roland Jx-l , Roland SC 55 mkll, samplery.
W nagraniu płyty „Dreams” – tej właśnie której dziś słuchamy – artyście towarzyszył gitarzysta Karol Thejman, a to będzie nagranie autorstwa, właśnie tego muzyka. Moon eclipse – grają Karol Thejman i Jarosław Degórski.
>Moon eclipse – Karol Thejman (4:07)

NIC – nowości, informacje ciekawostki

*Minęła godzina 23. W Radiu Plus słuchacie Magazynu Muzyki Elektronicznej ELMANIA.
#NIC
*Pod adresem: astral.voyager.prv.pl. znajdziecie 1 tegoroczny nr fanzinu Astral Voyager. Serdecznie zapraszam do czytania pisemka w imieniu redaktora naczelnego Grzegorza Skawarlińskiego. Ten numer dostępny jedynie w postaci elektronicznej ale za to całkowicie za darmo. Przeczytacie m.in.: wywiad z Manuelem Goettschingiem, recenzje płyt, zestawienie albumów które ukazały się w roku 2003, Moozyczne zakamarki i wspomnienia kilku starszych płyt.
#plum
*Jutro 6 stycznia o godz. 18:00 w Galeria Entropia
na otwarcie instalacji TRANS-MUTACJE i prezentacje nowego dwupłytowego kompaktu TRANSMUTACJE II zaprasza Andrzej Dudek-Dürer. Instalacja będzie czynna do 9 stycznia br.
#plum
*Pod adresem www.electronicshadows.com znajdziecie m in. relację „Jerry’ego” o niedawnym koncercie Klausa Schulze w Poznaniu.

Urodzeni wśród gwiazd

#Urodzeni wśród gwiazd.
*Evanghelos Odyssey Papathanassiou czyli Vangelis urodził się 29 marca 1943 roku w Valos (Grecja). Talenty muzyczne przejawiał od małego, mając lat 4 zaczął grać na pianinie, i to na tyle skutecznie, że 2 lata później wystąpił publicznie po raz pierwszy (i to z własnymi kompozycjami). W dniu swych osiemnastych urodzin otrzymał pierwsze organy (Hammond). Niedługo potem założył własny zespół Formynx, który bardzo szybko zdobył popularność w Grecji na początku lat sześćdziesiątych.
>Voices – Vangelis (7:00)
*W 1960r. pojechał do Paryża gdzie dla opery narodowej komponował muzykę do „Poeme Symponiaue, Earth”. Do Paryża zawitał ponownie po puczu „czarnych pułkowników” w 1968r. (wprowadzono cenzurę, ograniczono swobody obywatelskie; Vangelis jako człowiek kultury zostaje zmuszony do ucieczki). W Paryżu razem z Demisem Roussosem, Anarghyrosem Koulourisem, Loukasem Siderasem i Irenę Papas zakłada grupę Aphrodit’s Child . Ich utwór „Rain and Tears” trafia na pierwsze miejsca list przebojów. Zespół rozpadł się po trzech latach po wydaniu kontrowersyjnego albumu „666”.
>Echoes – Vangelis (8:20)
*Po rozwiązaniu grupy Aphrodit’s Child Vangelis pozostaje w Paryżu i rozpoczyna solową karierę. W wyniku współpracy z reżyserem Fredericem Rossifem powstaje kilka ścieżek dźwiękowych do filmów takich jak: „L’ Apocalypse Des Animaux (1973)”, „La Fete Sauvage”, „Opera Sauvage” (kompilacja z 1979), „Sauvage Et Beau”. W tym czasie pojawił się też pierwszy solowy album – „Earth”. W 1974r. przenosi się do Londynu (gdzie zakłada własne studio nagraniowe – Nemo Studios ). Vangelis podpisuje kontrakt z wytwórnią RCA. Powstają wtedy m.in. takie płyty jak: „Heaven and Heli”, „Albedo 0.39”, „Spiral”, „Beauborg”, „See You Later a China”. W 1978r. pojawia się w Grecji aby nagrać album z tradycyjnymi greckimi i bizantyjskimi pieśniami.
>Come To Me – Vangelis (4:40)
*Jednak światową popularność przynosi Vangelisowi współpraca z Jonem Andersenem z grupy Yes. Na początku lat 80-tych powstają trzy doskonałe płyty: „Short Stories”, „The Friends of Mr. Cairo”, „Private Collection” i czwarta – „Page of Life” w 1991 r. W 1981 r. Vangelis otrzymuje Oskara za ścieżkę dźwiękową do filmu „Chariots of Fire” To wydarzenie otwiera przed nim nowe możliwości. Nawiązuje współpracę z różnymi reżyserami (np. Ridleyem Scottem) przy filmach: „Bounty”, „Blade Runner”, „1492-Concuest Of Paradise”, „Antarctica”. „Missing”, „Francesco”, „Bitter Moon”. Powstają kolejne płyty solowe (np. „Direct”, „City”, „Voices”, „Oceanic”). Vangelis jest również twórcą muzyki do oper i spektakli teatralnych (np. Medea, Antigone ). W 1995r. ukazuje się (w limitowanym nakładzie) niezwykle plastyczna „Foros Timis ston Greco” (wydana kilka lat później w większej serii jako „El Greco” ).
>P.S. – Vangelis (2:05)
Na początku lat 90-tych każda jego płyta, każdy koncert (niezmiernie rzadko dawany) staje się wydarzeniem artystycznym, przysparzając Vangelisowi nowych wielbicieli. Artysta jest Kawalerem Legii Honorowej, które to odznaczenie przyjął z rąk ministra kultury Francji Jacka Langa. Jest też laureatem niezliczonej ilości nagród muzycznych i pozamuzycznych (w tym nominacje do Złotego Globu za „Blade Runner’a” i za „1492-Conquest of Paradise” ). Koniec lat 90-tych Vangelis spędza w Grecji, podróżując po świecie. Oprócz komponowania zajmuje się malarstwem i rzeźbą.
Opracowanie na podstawie materiałów znalezionych w Internecie 'El-Skwarka’ – opublikował w 11 nr fanzinu Astral Voyager.
>Ask The Mountains – Vangelis (7:55)

Muzyka z prądem

#Muzyka z prądem
>Tora! Tora! Tora! – Numero Uno (3:20)
>You Are The Robot – Geiger Box (6:08)
>Lonely Day – Devision (5:06)
>Promises – Kylie Minogue (3:19)
>W zwolnionym tempie – Reni Jusis (5:29)
>Sometimes – Erasure (3:39)
*Pierwsza Elmania w tym roku już za nami, dobrej nocy życzy Piotr Lenart.
#MMEE – end

c) Magazyn Muzyki Elektronicznej Elmania (styczeń 2004 r.)

MMEE 0102.29.12.2003 r. godz. 22:15 – 24:00


el elita

#MMEE – Jingiel główny
*Dobry wieczór przed mikrofonem Piotr Lenart od tej chwili do północy przed Wami obfita dawka muzyki elektronicznej.
#Good evening
*Stali słuchacze audycji zapewne zaskoczeni byli moją dwutygodniowa absencją. Cóż choroby nie da się zaplanować ani przewidzieć. Niestety dopadła mnie grypa i swoje musiałem odleżeć w łóżku. Ale teraz jest już wszystko w porządku i mogę po raz 102 zabrać Was na wyprawę do świata elektronicznych dźwięków:)
#el elita
*Jeszcze mamy czas świąteczny więc choć jedna kolęda na elektroniczne instrumentarium jest wskazana w tym programie. Zabrzmi więc amerykański Little Drummer Boy w aranżacji Kitaro.
>Little Drummer Boy – Kitaro (5:57)
#el elita
*20 lat temu w grudniu 1983 roku po raz pierwszy z trasą koncertową w Polsce była grupa Tangerine Dream. Chris Franke, Edgar Froese i Johannes Schmoeling zagrali: 9 grudnia w poznańskiej Arenie, 10 grudnia 2 występy na warszawskim Torwarze, kolejnego dnia dwa występy w zabrzańskiej hali Makoszowy, 12 w Łodzi, 14 w Opolu i 15 we wrocławskiej Hali Ludowej. Powspominajmy więc jak wtedy grało trio Tangerine Dream – utwór Horizon z albumu Poland – The Warsaw Concert.
>Horizon – Tangerine Dream (20:49)
*Tak Tangerine Dream grało w roku 1983. Blisko rok zajęło zachodnioniemieckiej grupie zdobycie niezbędnych dokumentów umożliwiających wjazd za „żelazną kurtynę” do naszego kraju. Materiał na tę płytę został zarejestrowany, podczas warszawskiego koncertu 10 grudnia, przy bardzo ostrej, mroźnej pogodzie.

Polskie nowości

#Polskie nowości
*Ta część programu poświęcona zostanie muzyce najnowszej. Konrad Kucz – urodził się w 1966 r. W 1991 ukończył studia na wydziale grafiki warszawskiej ASP w pracowni prof. Winieckiego. Specjalizuje się w grafice warsztatowej (akwaforta, akwatinta), łączy również techniki druku ręcznego z technika komputera. Ale to co interesuje nas bardziej to fakt, że zajmuje się także komponowaniem muzyki elektronicznej. Oba rodzaje twórczości łączy inspirując się metafizyką chrześcijańską. Od 15 lat wiele koncertuje oprawiając występy plastyką (wideo, slajdy, scenografie). Fantazja Wrzosowiska cz. I.
>Fantazja Wrzosowiska cz. I – Konrad Kucz (9:35)
*W swej karierze ma na koncie projekt Shlafrock. Grupa ta grała dość dziwną elektronikę – collage elektro-retro (sample z polskiego bigbitu). A od dwóch lat Konrad współtworzy grupę Futro. Debiutancka płyta tej formacji była nominowana do europejskiej nagrody MTV Awards i krajowych Fryderyków. Konrad Kucz na stałe współpracuje z TVP, WOT i CANAL+ – pisząc muzykę do jingli, oprawiając muzycznie filmy dokumentalne, sztuki teatralne i wiele innych, a także jego instrumentalne kompozycje trafiły do biblioteki muzycznej dla radia i telewizji firmy Paris Music. My jednak pozostańmy na wrzosowisku – cz. II Fantazji Wrzosowiska.
>Fantazja Wrzosowiska cz. II – Konrad Kucz (3:56)
*Konrad Kucz gra m.in. na instrumentach takich jak: korg ms-10, 20, sequencer ms-50, sequential circuits six-trak, sampler yamaha tx16w, siel orchestra, kurzweil 1200 pro 1, proteus orchestral, siel opera6, korg trident mk2, yamaha cs5, elektronika em-25. Więcej informacji o Konradzie Kuczu znajdziecie pod adresem: www.requiem.terra.pl.
Do 23 kolejna, już III część suity Fantazja Wrzosowiska.
>Fantazja Wrzosowiska cz. III – Konrad Kucz (4:09)

NIC – nowości, informacje ciekawostki

*Minęła godzina 23. W Radiu Plus słuchacie Magazynu Muzyki Elektronicznej ELMANIA.
#NIC
*Od kilkunastu dni, można już kupować
bilety na Purgatorio – sprawdźcie pod adresem www.rfh.org.uk, występ TD odbędzie się w londyńskiej Royal Festival Hall 6 marca 2004 o godz.: 20:00. Ceny biletów ustalono na 22,5 i 25 GBP.
#plum
*Mario Schönwälder kompozytor oraz założyciel i właściciel wytwórni Manikin Records zapytany kiedyś o to dlaczego zdecydował wydawać się płyty, odpowiedział: „Kocham muzykę. Chcę wydawać kompakty, które sam chętnie kupiłbym w sklepie.”
#plum
*W ostatnich dniach ukazał się 11 nr fanzinu Astral Voyager w, którym przeczytacie m.in. o Vangelisie i Konradzie Kuczu, a także recenzje płyt, felieton oraz wiele aktualności. Zapraszam na stronę pisemka: astral.voyager.prv.pl gdzie znajdziecie informacje jak je nabyć.

Urodzeni wśród gwiazd

#Urodzeni wśród gwiazd.
*Muzykę mającą już kilka lat ale, której już nie pamiętacie lub w ogóle jej jeszcze nie słyszeliście mam możliwość dziś zaprezentować dzięki uprzejmości Michała Bukowskiego. Są to nagrania z jego debiutanckiego albumu Układ Słoneczny – Naszyjnik Boga. Dlaczego to taka ciekawostka? Muzyka ta została wydana jedynie w postaci kasety magnetofonowej. Tak było do niedawna, kiedy to artysta podjął decyzję by przegrać materiał z cyfrowej kasety matki na kompakt. Korzystając z tej okazji postanowiłem zaprezentować tę muzyką odświeżyć ją. Jak sądzę dla większości z Was będzie to całkowita nowość, choć sprzed lat.
>Neptun – Turmalin – Bookovsky (4:56)
*Wybrzmiało nagranie Neptun – Turmalin. Spróbuję teraz przytoczyć fragment recenzji tego albumu napisanej w 1997 roku, ręką YAQPa: „Utwór Saturn – Granat jest chyba jednym z najlepszych. Jest to „mikrosuita” (7:33). Słychać tu dosyć analogowe brzmienia, zero perkusji: rytmika znowu opiera się na basie. Bardzo transowy. Przypomina mi nieco Klausa Schulze. Na tle sekwencerowych podkładów leci tu sobie całkiem fajna improwizacja.” Wsłuchajcie się w nuty suity Saturn – Granat.
>Saturn – Granat – Bookovsky (7:35)
*I jeszcze fragment tej samej recenzji podobny w wymowie: „Utwór Merkury – Agat praktycznie prawie nie ma perkusji. Rytmika opiera się raczej na basie. Znowu mamy niezgorszy trans. Swego czasu przypominał mi trochę muzykę Software’u, z tym, że zamiast saksofonu pogrywa tutaj trąbka a’la Miles Davis. Tylko proszę się nie sugerować: ta muzyczka nie ma z jazzem nic wspólnego.” Merkury – Agat – gra 'Miles’ Bookovsky:)
>Merkury – Agat – Bookovsky (3:37)
*Album Układ Słoneczny – Naszyjnik Boga wydała 1996 roku firma Digiton. Sam autor o swoich muzycznych początkach napisał: Jeśli miałbym ocenić teraz, po latach, które utworki są do przyjecia, to wymieniłbym pierwszy, drugi i trzeci z pierwszej strony oraz pierwszy, drugi i trzeci ze strony drugiej.” To ja zaproponuję pierwszy ze strony pierwszej: Słońce – Diament.
>Słońce – Diament – Bookovsky (7:06)
*W sumie na albumie znalazło swoje miejsce 11 nagrań a o ostatnim Bookovsky napisał: ten „kawałek to swego rodzaju bonus-track… 😉 Nie szukajcie takiej planety na mapach nieba… ;-)” Mowa o brzmiącym już utworze Faeton – Szmaragd. Na zakończenie spotkania z kompozycjami z debiutanckiego wydawnictwa Bookovskye’go przypomnę tylko adres do oficjalnej strony kompozytora: republika.pl/hooyprg
>Faeton – Szmaragd – Bookovsky (6:58)

Muzyka z prądem

#Muzyka z prądem
>Halo – Depeche Mode (4:30)
>Mode: waiting – A.I. (4:46)
>Secret – Kylie Minogue (3:19)
>Let’s play pink ping-pong – Reni Jusis (3:52)
>Drowning Soul – Devision (5:07)
>Roads – Portishead (5:50)
*Już w środę ostani dzień roku, przyjmijcie więc najserdeczniejsze życzenia na nadchodzący 2004, niech będzie on lepszy od tego kończącego się i niech obfituje w duże ilości świetnej, świeżej muzyki elektronicznej. Za spędzony wspólnie czas dziękuje Piotr Lenart, do usłyszenia za tydzień. Za chwilę już północ œpijcie dobrze.
#MMEE – end

c) Magazyn Muzyki Elektronicznej Elmania (grudzień 2003 r.)

MMEE 0101.08.12.2003 r. godz. 22:15 – 24:00


el elita

#MMEE – Jingiel główny
*Dobry wieczór przed mikrofonem Piotr Lenart. 101 już raz zapraszam na program poświęcony muzyce elektronicznej.
#Good evening
*Za co tak lubię muzykę elektroniczną? Może za to, że gdy wsłuchuję się w jej dźwięki, daje mi wytchnienie, odpoczynek dla umysłu. Jeśli nie jesteście jeszcze przekonani do tego gatunku muzycznego to może właśnie usiądźcie wygodnie, zamknijcie oczy i spróbujcie się odprężyć.
#el elita
*Na początku tego programu niech zabrzmi muzyka Fina, kompozytora, który chyba najlepiej potrafi wejść w klimat starego stylu Jeana Michela Jarre’a.
Choć niektórzy zaraz powiedzą, że nic w tej muzyce odkrywczego, mnie się podoba to co robi Fin.
Szkoda tylko, że Jarre zapomniał już, jak się to robi.
Posłuchacie nagrania o tytule GreenBlue Part 1.
>GreenBlue Part 1 – Fin (4:39)
*Przed chwilą GreenBlue a teraz Deep Blue, jeszcze z tą różnicą, że jest to muzyka już nie Fina a niemieckiego dua w składzie Frank Specht i Gerd Wienekamp. Najbliższe 8 minut uspokajających dźwięków to nagranie grupy Rainbow Serpent.
>Deep Blue – Rainbow Serpent (8:14)
#el elita
*Na pewno najmniej odbiegającym od stylu Jarre’a jest sam Jarre. By pozostać jeszcze kilka chwil w tych optymistycznych, przyjemnych klimatach cześć 4 suity Pola magnetyczne – gra Jean Michel Jarre.
>Magnetic Fields Part 4 – Jean Michel Jarre (6:18)
*Czy komponować można także przy pomocy hałasu? Użycie hałasu jako elementu w muzyce to pomysł już co najmniej 90 letni. Rodowód takich eksperymentów to zapewne opublikowany w roku 1913 futurystyczny manifest Luigi’ego Russolo zatytułowany „The Art of Noises”. Paranoimia i Art Of Noise.
>Paranoimia – Art Of Noise (6:40)

Polskie nowości

#Polskie nowości
*Cieszę się bardzo, że w tym wydaniu Elmanii mogę przedstawić Wam kolejnego młodego twórcę z Lublina. Dziś usłyszycie muzykę Kamila Siczka, który z wykształcenia jest malarzem i jak stwierdził konstruowanie muzycznych pejzaży jest wyłącznie jego hobby. O sobie napisał: 'Muzykę tworzę bardziej z perspektywy ciekawskiego badacza niż uformowanego twórcy, ponieważ w komponowaniu obrazu mam znacznie większą pewność.’ Kompozycja o tytule Underwater Voices.
>Underwater Voices – Kamil Siczek (2:26)
*O utworach Underwater Voices oraz Quadraplastic Kamil napisał: „to ambientowe tekstury, w których strukturę starałem się wpleść rozpoznawalne melodie.” Przed nami Quadraplastic.
>Quadraplastic – Kamil Siczek (2:39)
*Kamil kreacją dźwięków zafascynował się podczas studiów na Krakowskiej ASP. 'Podejrzewam że skierowałem swoje zainteresowania w tę stronę z potrzeby ekspresji, która jest naturalnie wpisana w uprawianą przeze mnie dyscyplinę. Niezwykle pociągający jest dla mnie również sam warsztat pracy z muzyką, będący w swej sterylności absolutną opozycją sposobu pracy malarza zanurzonego w tłustych farbach. Poza tym muzyka posiadając rytm oraz będąc tworem odbywającym się w czasie wyzwala w odbiorcy cudowne emocje bardzo naturalnie, podczas gdy w malarstwie wymaga to niekiedy dość specyficznej wiedzy i „wizualnego obycia”.’ – to były słowa autora muzyki i malarza Kamila Siczka.
>Magic – Kamil Siczek (3:50)
*Autor mówi: „W utworach Dance Floor czy Magic starałem się nawiązać do poetyki Zappowskiego Talk Boxa radośnie wyśpiewującego trywialne teksty na tle archaicznych rytmów klasycznego elektro.” I taki w rzeczywistości udało się Kamilowi uzyskać efekt. Przed momentem Magic, a teraz brzmi już Dance Floor.
>Dance Floor – Kamil Siczek (4:09)
*Jego muzyka powstaje od początku do końca w komputerze. Kamil w pracy z dźwiękiem ceni i jest ogromnym zwolennikiem technik komputerowych. Możliwości dzisiejszych komputerów dają mu szansę wykreowania brzmień, które uwielbia, takich maszyn jak np. legendarna maszyna perkusyjna Rolanda TR 808, syntezatory Mooga czy vokodery.
>Troublemaker – Kamil Siczek (2:51)
*Wybrzmiał Troublemaker a teraz już w eter wsącza się Crazy About You. To może jeszcze parę słów o inspiracjach Kamila: 'Wysoko cenię sobie takich twórców jak Tangerine Dream, ORB, Aphex Twin czy Future Sound Of London. Ostatnio odnajduję wiele inspiracji w bezpretensjonalnej muzyce z lat 80- tych XX- go wieku. Myślę że w zauroczeniu najnowszymi barwami nie należy zapominać że to właśnie wtedy brzmienia elektroniczne na dobre wsączyły się w muzykę i wyznaczyły standard posługiwania się syntezą dźwięku.’ Pod tymi ostatnimi słowami podpisuję się i ja – obydwoma rękami. Przypominam, że słuchamy nagrań Lublinianina Kamila Siczka, niestety już tylko do 23.
>Crazy About You – Kamil Siczek (2:20)

NIC – nowości, informacje ciekawostki

*Minęła godzina 23. W Radiu Plus słuchacie Magazynu Muzyki Elektronicznej ELMANIA.
#NIC
*Nawiązując jeszcze przez chwilę do poprzedniej części audycji i muzyki malarza Kamila Siczka, cytat słów Edgara Froese z Tangerine Dream 'Nie ma znaczenia jaką dziedziną sztuki się zajmujesz – malarstwem, literaturą, muzyką, fotografią. Liczy się to, w jaki sposób przekształcasz swoje fantazje, przemyślenia w coś dzięki czemu inni mogą uczestniczyć w tym, jak widzisz świat czy inne istoty ludzkie.”
#plum
*Z ogromną radością donoszę, że na najbliższy rok, niemiecka oficyna Syngate zapowiedziała wydanie 5 płyt Adama Certamena Bownika. Nakładem Syngate do słuchaczy trafią albumy: The Storm Is Here, Zmysły, Antares, Vega i Złote dzieci.
#plum
*Ukazała się właśnie kolejna płyta grupy KLAKE.
Z tego co mi wiadomo poprzednia, stylem nawiązywała do muzyki Vangelisa, była trochę jazzowa, nie brakowało też nowoczesnych brzmień. Ta nowa zaś jest również świetna, w głównej mierze to doskonały kolaż nowoczesnych brzmień z przeróżnymi wtrąceniami ciekawych styli.
Szczegóły i próbki dźwiękowe pod adresem: requiem.terra.pl/klake
#plum
*Kompozytor Balill Pratell, napisał w 1911 roku w swym Technical Manifest of Futurist Music: „[Muzyka] musi odzwierciedlać nastrój tłumów, wielkich kompleksów przemysłowych, pociągów, statków oceanicznych, flot marynarki wojennej, samochodów i samolotów. Musi ona wnosić wkład w wielkie i ważne tematy muzycznego poematu, domenę maszyny i zwycięskie królestwo elektryczności”.

Urodzeni wśród gwiazd

#Urodzeni wśród gwiazd.
– Fragment utworu, który usłyszeliście przed chwilą, to wstęp do koncertu, który odbył się 31 sierpnia we Wrocławiu, przy Hotelu Tumskim… Specjalnym gościem dzisiejszego wydania Elmanii jest Przemysław Witucki…Witaj!
* Witaj Piotrze! Witam wszystkich radiosłuchaczy, dobry wieczór.

– Grałeś tego dnia dwukrotnie…Czy koncerty miały jakiś związek z obchodzonym w tym dniu wrocławskim Świętem Mąki?
* Jak najbardziej… W Dniu Mąki, Hotel Tumski obchodził swoje trzecie urodziny. Z tej okazji na parkingu hotelowym został zorganizowany piknik rodzinny, trwał on od godziny dwunastej do późnych godzin wieczornych. Dyrektor hotelu, pan Zbigniew Pasieka zadbał, by Wrocławianie zgromadzeni na tym pikniku, mogli uczestniczyć w szeregu imprez, min. w wysłuchaniu mojego koncertu…
– Pierwszy zagrałeś o 16:30…
* Mniej, więcej 🙂 Choć trudno nazwać te kilkanaście minut grania koncertem:-) Było to raczej oswojenie się z większą ilością publiczności, która zerkała z zaciekawieniem na moje instrumenty, mikser i wijące się wszędzie kable:-) Ciekawostką jest to, że tego dnia pierwszy raz w życiu miałem do czynienia właśnie z mikrofonami, wzmacniaczami czy mikserami, ze sprzętem estradowym. Przeszedłem przyspieszony kurs dla akustyków amatorów i nagłaśniałem do późnych godzin wieczornych całą imprezę:-)))
– A co było wieczorem…?
* Około godziny 19-ej na parking hotelowy zaczęły zjeżdżać się najważniejsze osobistości z Dolnego Śląska… Wicewojewoda Dolnośląski Stanisław Janik, były Prezydent Wrocławia Bogdan Zdrojewski, Marszałek Województwa Dolnośląskiego Henryk Gołębiewski i oczywiście Pani Magdalena Piasecka-Ludwin. Było wiele osób znanych, cenionych, ze świata kultury i sztuki – znanych VIP-ów. Zjawili się również panowie, którzy zadbali o oprawę świetlną koncertu. W trakcie mojego występu, dwa wielkie, sceniczne skanery rzucały kolorowe światła na fasadę budynku, na rzekę Odrę oraz pobliską okolicę.
– Podobno Hotel Tumski położony jest w najpiękniejszej dzielnicy Wrocławia?
* Tak to prawda. Hotel położony jest w najstarszej historycznie części miasta, na Ostrowie Tumskim… Piękna lokalizacja… Na wyspie, czyli po prostu na wodzie.
– Co zagrałeś dla tak wyjątkowej publiczności?
* …:-) Najważniejszą dla mnie publicznością byli oczywiście rodzice, siostra i grono najbliższych przyjaciół oraz współpracowników. Rozpocząłem koncert uwerturą „Ostrów Tumski Światłem Malowany”, później zagrałem „Ogród Muz”, następnie przygotowałem małą niespodziankę w postaci transkrypcji wcześniej zagranego utworu. Dalej był „Świat w Twoich Oczach” i „Ocean Mgieł” w specjalnej, koncertowej, mocno elektronicznej wersji;-) No, a może o finale powiem później.
– Odejdźmy zatem od tematu koncertu, by móc bliżej poznać Ciebie… Jak rozpoczęła się Twoja przygoda z muzyką elektroniczną…?
* W którejś ze swoich audycji zacytowałeś Piotrze słowa Jarre’a, mówiącego, że „… elektroniczne są tylko instrumenty…” . Ja również podpisuję się pod tymi słowami. Powiem tak, że moja przygoda z muzyką tworzoną z wykorzystaniem instrumentów elektronicznych :-))) rozpoczęła się całkiem niedawno, może trzy, cztery lata temu. Nie mylmy oczywiście przygody z chęcią do grania…, bo o graniu marzyłem chyba odkąd pierwszy raz z życiu ujrzałem pianino. Ale od tego czasu, do chwili, kiedy przytachałem ? do domu niebieściutką Yamahę CS1x minęło wiele lat…, wiele.
– To instrument, od którego zaczyna wielu młodych twórców…
* Również i ja. Trzeba przyznać, że to klawisz z kapitalnymi brzmieniami i kilkoma fajnymi gałami, po użyciu których powstają cuda. No, niestety w sferze midi, niewiele można z nią zdziałać.
– Na jakim zatem instrumencie powstały Twoje pierwsze utwory?
* Trzy lata temu kupiłem Rolanda XP30…, oczywiście na raty:-)) Po dzień dzisiejszy wykorzystuję jego barwy w procesie twórczym, choć już coraz mniej. Ostatnio fascynują mnie instrumenty wirtualne, nawet te bardziej proste, dołączone bezpłatnie np. do miesięcznika Estrada i Studio. Jestem przekonany o tym, iż kolejne utwory, które będę tworzyć, powstaną właśnie przy użyciu takich instrumentów, no i oczywiście samplerów. Samplery dają przecież ogromne możliwości twórcze i pozwalają na dostęp do najszlachetniejszych próbek dźwiękowych. Doskonałym przykładem może być tutaj GigaStudio…
– Wspomniałeś o miesięczniku EiS…
* Tak! Moim zdaniem jest to najbardziej fachowa gazeta dla realizatorów i kompozytorów, jaką można nabyć na naszym polskim rynku. Sądzę, że jej redaktorzy wykonują kawał perfekcyjnej roboty, starając się przybliżyć wszystkim zainteresowanym wiele ciekawych tematów. Ten miesięcznik zamieścił w ubiegłym roku krótką wzmiankę o mnie w rubryce „Przyślij nam swoje DEMO”, no i … zaowocowało to wydaną trzy miesiące później płytą „Spacer Po Niebie”.
– „Spacer Po Niebie” to w pewnym sensie bardzo wyjątkowa dla Ciebie płyta…
* Oczywiście! Po pierwsze – powstała ona w wyniku przeprowadzonego przez EiS konkursu, w którym zająłem miejsce w pierwszej dziesiątce. Po drugie należy płyta ta do 5 płytowej serii „Wyspa Łagodności” z przekrojem doskonałej, polskiej muzyki elektronicznej. I w tym miejscu moje ukłony w kierunku Tomasza Gierygowskiego i podziękowania za piękną muzykę na krążku „Ocean Marzeń” oraz do Piotra Krzyżanowskiego, którego utwory są na krążku … „Historia Jednej Chwili”. Po trzecie – zupełnie przypadkowo moje utwory znalazły się wspólnie na jednym krążku z kompozycjami Sławka Ruczkowskiego i pragnę w tym miejscu nadmienić, że Sławek jest moim przyjacielem od małego dziecka. Naszym marzeniem było zawsze znaleźć się właśnie razem, na jednej płycie…
– Jak widać marzenia czasami się spełniają…:-)
* Jak widać… i słychać:-)
– Słuchamy w tej chwili trzeciej części suity „Na Skrzydłach Nocy”, a już za chwilkę koncertowa wersja „Oceanu Mgieł”.
– Debiutowałeś dwa lata temu, w niespełna rok później zaistniałeś na łamach prestiżowego miesięcznika, jesienią minionego roku pojawia się Twoja płyta.
2003 przyniósł nowe doświadczenia. Napisałeś muzykę do dwóch spektakli „Światło i Dźwięk”, zagrałeś pierwsze w życiu koncerty i to w przepięknej scenerii – Zamek Kliczków koło Bolesławca i Hotel Tumski na Wyspie Słodowej. Gazeta Wrocławska zamieściła o Tobie krótką, ale jakże pochlebną wzmiankę, telewizja TV3 zaprezentowała fragment koncertu, a jeszcze jesienią tego roku ma ukazać się Twoja druga – solowa płyta „Moonlight Suit”…To dość dużo, jak na dwa lata… Co uznałbyś za największy sukces w dotychczasowej działalności artystycznej?
* Mówiąc szczerze… Debiut radiowy w 37 odcinku ELMANII Piotra Lenarta, we wrześniu 2002 roku:-))) Sukcesem jest również to, że obszerne fragmenty mojej twórczości dostąpiły zaszczytu prezentacji w Twojej audycji już niejednokrotnie.
– Wróćmy zatem na chwilę do pamiętnej wrześniowej audycji…
– A gdybym zapytał Cię o to, jakich mistrzów muzycznych cenisz najwyżej, czyja twórczość jest dla Ciebie inspirująca, czego poszukujesz w muzyce? Jak brzmiałaby odpowiedź?
* Byłaby zapewne tak długa, że nie zmieściłaby się w tym odcinku ELMANII :-))) Ale mówiąc poważnie, zawsze marzyłem o takim pytaniu;-) Aby być oryginalnym powiem tak… : „iż uważam, że jest wielu twórców, których choć raz dotknęła ręka Boga i wśród ich kompozycji można znaleźć te, podczas słuchania których przechodzi człowieka dreszcz, no i włosy stają dęba.
– Potrafiłbyś wymienić utwory, które wywołały u Ciebie takie właśnie reakcje?
* Tak, bez chwili zastanowienia. Byłaby to niewątpliwie 10 kompozycja z płyty „Mythodea” Vangelisa oraz 4 utwór z płyty „El Greco”. Na pewno byłby to „The Emigrant” Jean Michel Jarre’a, czy ballada g-moll Fryderyka Chopina. Takie reakcje wzbudziły u mnie również fragmenty, wysłuchane fragmenty muzyki Hansa Zimmera do filmu „Gladiator”, również do filmu „Lista Schindlera” Jonhny Williamsa. Do genialnych dzieł zaliczam również niedoścignione fragmenty z płyty „Rydwany Ognia”, „Ujarzmienie Raju”, czy „Preludium” z krążka „Voices”… Myślę, że byłby to również „Equinoxe”, „Revolution” oraz „Chronologie” Jarre…, a także „Requiem dla mojego przyjaciela”, naszego wspaniałego kompozytora Zbigniewa Preisnera… Sądzę, że należałoby w tym miejscu również wymienić suitę Roberta Milesa 23AM, rozpływające się w przestrzeni nuty Mike Oldfielda, czy też rozdzierające serce ballady duetu Secreat Garden i oczywiście muzyczne obrazy, na których można powiedzieć wychowałem się, muzyczne obrazy Ennio Morriconne. Ale, to zaledwie początek:-)
– Udajmy się więc teraz na kilka chwil w kierunku muzycznych niebios zapominając o sile ziemskiego przyciągania.
* Pozwólmy, aby Vangelis swoją dłonią… otworzył nam bramy raju.
– Wracając jeszcze na chwilę do muzycznych autorytetów, twórców dla Ciebie ważnych…Kogo z polskich artystów cenisz szczególnie?
* Z góry chciałbym bardzo przeprosić tych, o których zapomnę, których zapomnę wymienić. Niezwykle cenię za piękne teksty i niebiański głos Annę Marię Jopek, naszego genialnego pianistę Leszka Możdżera, wcześniej wspomnianego już Zbigniew Preisnera… Jeśli chodzi o polską el-muzykę, to ze wzruszeniem wspominam „Kryształowe Łzy” Tomasza Ostrowskiego, „Wichrowe Wzgórza” Roberta Łuczaka, czy duet Upstream, EQ. Z obecnych twórców…Hm…Jest wielu naprawdę dobrych. Chociażby Adam Bownik, Konrad Kucz, Bookowski, Empi czy Sławek Ruczkowski. Ostatnio również słuchając starych audycji, starych odcinków ELMANII natknąłem się na utwór „Lot” Jerrvixa… Po prostu genialny…
– Nim zadam Ci ostatnie pytanie, wysłuchajmy fragmentu jednej z Twoich ulubionych kompozycji…Nosi ona tytuł….
* „Sen o Wieczności”. Przed państwem Tomasz Ostrowski.
– Powiedz, co sprawia, że zasiadasz przed klawiaturą i zaczynasz komponować? Co jest Twoim natchnieniem, tym bodźcem, który sprawia, że rodzi się nowa muzyka?
* Moja muzyka… wypływa prosto z serca i jest szczera, jednocześnie prosta…Nie potrafię robić utworów na zawołanie, na zamówienie i dlatego może rodzą się one tak rzadko. Większość z tych, które już powstały opowiada o ludziach, o ich przeżyciach, nocnych wędrówkach ulicami miast, niezwykłych spojrzeniach… Suita „Na Skrzydłach Nocy” jest właśnie jedną z takich opowieści….
Muzyka moja … mówi o nocnym życiu, światłach palących się w oknach domów, gwiazdach widzianych z jadącego samochodu, samotnie spacerujących nocą osobach, szukających swojego kąta, a może miłości…
Czy zauważyłeś kiedyś Piotrze coś niezwykłego w spojrzeniach niektórych ludzi, a zwłaszcza dzieci? One będąc najbliżej Boga, żyjąc w niezwykłym świecie wyobraźni i w kontakcie z Bogiem, patrząc często na nas jego oczami…To niezwykłe. Nieruchome, głębokie, zimne i przeszywające spojrzenie. „Świat w Twoich Oczach” opowiada właśnie o nim, o takim spojrzeniu…
– Przed wejściem do studia opowiadałeś, że pewne szczególne wydarzenie skłoniło Cię do napisania, powiem dość zaskakującego i dramatycznego fragmentu muzycznego na finał koncertu przy Hotelu Tumskim…
* … Moja bliska znajoma mieszkająca w Rzeszowie… przeżyła w czasie kilkunastu miesięcy całe swoje życie…: oświadczyny, ślub, narodziny synka i śmierć męża… Została wdową mając dwadzieścia jeden lat… Jej mąż w wyniku napadu i strzału prosto w głowę umierał przez 4 dni. Zmarł 2 stycznia … zostawiając kilkumiesięcznego syna, kochającą żonę, najbliższą rodzinę… Kiedy w sierpniu wraz z Moniką i jej czteroletnim już synkiem Szymkiem szliśmy uliczkami cmentarza przy ulicy Lwowskiej w Rzeszowie, aby zapalić świeczkę na grobie Piotra, mały załapał mnie za dłoń i powiedział: „Zobacz Przemek, tutaj mieszka mój tata”…
– Dziękuję bardzo za rozmowę. Naszym gościem był Przemysław Witucki.
* To ja dziękuję Piotrze, że miałem zaszczyt wystąpić w Twojej audycji, że znalazłem się w jej najpiękniejszej części „Urodzeni wśród gwiazd”. Dziękuję jeszcze raz i do usłyszenia.

Muzyka z prądem

#Muzyka z prądem
>Still Standing – Kylie Minogue (3:42)
>Happy Man – Clinical Implants (3:45)
>Silent Moan – Devision (4:27)
>Kto pokocha – Reni Jusis (5:11)
*Za chwilę północ, to oznacza, że co najmniej pół nocy przed nami. Wypoczywajcie do rana, a ja już teraz powiem, tak tylko cichutko, do usłyszenia za tydzień. Spokojnego snu życzy Piotr Lenart.
#MMEE – end

c) Magazyn Muzyki Elektronicznej Elmania (grudzień 2003 r.)

MMEE 0100.01.12.2003 r. godz. 22:15 – 24:00


el elita

#MMEE – Jingiel główny
*Witam w ten szczególny dla mnie wieczór i zapraszam na 100 wydanie Elmanii – przed mikrofonem Piotr Lenart.
#Good evening
*Na wstępie bardzo serdecznie dziękuję za wszystkie wyrazy sympatii i życznia z okazji tego drobnego jubileuszu mojego programu. Dziś setne jego wydanie, a za dwa dni miną 2 lata od chwili gdy po raz pierwszy Elmania zabrmiała z anteny lubelskiego Plusa. Jeszcze raz serdecznie dziękuję wszystkim przyjaciołom, uczestnikom grupy dyskusyjnej poswięconej zespołowi Tangerine Dream tadream@moo.pl oraz muzykom. Gdyby nie Wy ten program nie byłby taki, jakim jest, a może nawet wcale by go nie było. Ale starczy już tego oficjalnego wstępu…
#el elita
*To, że muzycy z grupy Kraftwerk po latach wydawniczego milczenia zebrali swoje siły wydając nowy album, samo w sobie jest sporym wydarzeniem. Cieszę się ich muzyką już od jakiegoś czasu i nawet prezentowałem ją już parokrotnie w programie. Teraz po krążek Tour De France Soundtracks sięgam ponownie i z przyjemnością zaprezentuję dwa nagrania La Forme i Regeneration.
>La Forme – Kraftwerk (8:44)
#Kraftwerk to
>Regeneration – Kraftwerk (2:07)

Polskie nowości

#Polskie nowości
*W tym fragmencie jubileuszowego programu przedstawię, jeszcze gorące wydawnictwo 4 lubelskich muzyków. Na krążek Essential Lublin Group Of El-musicians skałada się 11 kompozycji Pharaoha, Certamena, Andyego i el_visa. Ale może po kolei, płytę otwiera Eastern Gate – gra Emil Pharaoh Zięba. Korzystając z tego, że w studiu goszczą wszyscy wymienieni twórcy oto pytanie do Emila. Witaj, mam nadzieję, że nie masz mi za złe, iż zaliczyłem Cię do lubelskich el-muzykówJ
*[P] Mieszkam w Lublinie, więc powinieneś mnie zaliczyć:)
*… Myślę, że utwór ten powstał właśnie w tym mieście. O czym myślaleś pisząc tę myzkę?
*[P] Przeważnie myślę o tym by sobie odpocząć po pracy i w tym przypadku było tak samo. Chcialem odpocząć i siadłem pisać.
*Posłuchajmy.
>Eastern Gate – Pharaoh (8:16)
*Na płycie znalazły swoje miejsce także dwa inne utwory Pharaoha: Orbital Dream i Hymn.
Adam Certamen Bownik to na pewno już Wam doskonale znany twórca. Witam Cię AdamJ
*[C] Witam bardzo serdecznie:)
*Ty na to wydawnictwo specjalnie napisałeś dwa utwory: Blue Triangles i De Revolutionibus Orbium Celestium. Ten drugi właśnie już brzmi. Proszę wyjaśnij co oznacza ta łacińska nazwa i o czym myślałeś pisząc tę muzykę?
*[C] De Revolutionibus Orbium Celestium oznacza O obrotach ciał niebieskich, jest to dziło napisane przez Mikołaja Kopernika. Myślałem wtedy o kosmosie, o tym czy są jakieś obce cywilizacje i czy być może, czują to samo patrząc w niebo gwiaździste, to samo co odczuwałem podczas pisania tego utworu.
*Przed Wami kwadrans kosmicznej muzyki Adama Certamena Bownika.
>De Revolutionibus Orbium Celestium – Adam Certamen Bownik (15:12)
*Andrzej Andy Kidaj tego muzyka i jego nagrania też niedawno przedstawiałem w swojej audycji. Dziś po raz pierwszy jednak, zadam mu bezpośrednio przy mikrofonie pytanie. Witaj, jak się czujesz?
*[A] Dziękuję, dobrze.
Na omawianą płytę przeznaczyłeś 3 kompozycje Alfa, Gamma i Omega. Dlaczego akurat takie tytuły?
*[A] Zawsze miałem największe problemy z wymyślaniem tytułów, więc wziąłem przykład z Jeana Michela Jarre’a który, po prostu numerował swoje kawałki. Ja użyłem liter z alfabetu greckiego.
A o czym myślałeś pisząc utwór Gamma – którego notabene słuchamy?
*[A] Trudno mówić o myśleniu podczas pisania muzyki. Kiedy komponuję wyłączam umysł i daję się ponieść emocjom.
>Gamma – Andrzej Andy Kidaj (6:54)
*Założyłem sobie co prawda, że muzyki tego twórcy w swojej audycji prezentować nie będę, ale dziś program wyjątkowy i dlatego wyjątek. Ja go nie zapowiem, zrobi za mnie to ktoś inny. Emil czyń swoją powinnośćJ
*[P] Nie powiedziałeś, że tym artystą jesteś ty sam… A teraz pytanie: powiedz czym się kierowałeś pisząc utwory na tę płytę?
*To pytanie jest zbyt trudne… Powiem tylko tyle, że więcej informacji o albumie już w najbliższym czasie.
>soudktuarium – el_vis (3:57)
*To nagranie nosi tytuł soudktuarium.

NIC – nowości, informacje ciekawostki

*Minęła godzina 23. W Radiu Plus słuchacie Magazynu Muzyki Elektronicznej ELMANIA.
#NIC
*W Strefie Wirtualnej Polski dużą reklamę w minionym tygodniu miała nowa wspólna płyta Odyssey’a i grupy Remote Spaces. A były tam słowa mniej więcej takie: „Strefowi artyści znani już zwolennikom el-muzyki i nowoczesnej elektroniki mogą pochwalić się wspólnym dziełem Ypsilon Project. Połączone siły bydgoskiego multiinstrumentalisty Odyssey oraz muzyków Remote Spaces ze Stargardu Szczecińskiego stworzyły album będący zapisem sesji nagraniowych z września 2002 roku, zarejestrowanych i zmiksowanych w prywatnym studio Odyssey’a w Bydgoszczy. Na tym 78 minutowym wydawnictwie znaleźć można materiał różnorodny, utrzymany w klimatach ambientowych i ambient techno. Słychać także echa New Berliner Schule oraz inspiracje muzyką J.M.Jarre’a i klubowymi trendami.”
Zainteresowanych wydawnictwem odsyłam na strony: www.odyssey.neo.pl lub www.remotespaces.neo.pl.
#plum
*Na styczeń zaplanowane jest wydanie nowej płyty projektu Human Error.
#plum
*Jak się dowiedzizłem Purgatorio zostanie
pokazane 6 marca 2004 w londyńskim Royal Festival Hall. Oczywiście chodzi o Czyściec – kolejną część Boskiej Komedii Dantego muzycznie odmalowaną przez Edgara i
Jeromea Froese, znanych nam jako Tangerine Dream.

Urodzeni wśród gwiazd

#Urodzeni wśród gwiazd.
*Teraz obszerna prezentacja najnowszego albumu Enigmy. Płyta nosi tytuł Voyageur.
>From East To West – Enigma (4:11)
„Po albumie Greatest Hits stało się dla mnie jasne, że jeśli kiedykolwiek powrócę do projektu Enigma, to będę chciał zmienić w nim wiele rzeczy. Nie chciałem kontynuować żadnego z wcześniejszych pomysłów. Nie znoszę kopiować samego siebie. Tym razem powstało kilkanaście utworów o zdecydowanie popowym charakterze, mniej mistycznych, bez elementów etno. Jest to pierwsza płyta Enigmy, która powstała bez wykorzystania choćby jednego sampla. Kompozycje wynikały jedna z drugiej i zaczęły układać się w pewną całość, jak podróż. Stąd tytuł albumu Voyageur. Rozpoczyna się utworem Ze wschodu na zachód, a kończy Podążając za słońcem. Z jednej strony nawiązałem do obserwacji życia, które toczy się od świtu do nocy. Natomiast tytuły kompozycji są metaforą niekończącej się podróży przez różne style muzyczne i mojego spojrzenia na nie.” Oto tytułowy Voyageur.
>Voyageur – Enigma (4:36)
*Kolejny utwór Incognito. A mu powracamy do wywiadu prasowego z Michaelem Cretu: „Mam cyfrowe studio spełniające wszystkie moje wymagania, ale komputery nie wymyślą melodii i nie zagrają jej. Dla mnie komputer jest po prostu kartką papieru, na której zapisuję muzykę, a nie instrumentem. Na nowej płycie 30 proc. materiału zostało nagrane za pierwszym razem, nie poddawałem go późniejszej obróbce. Tworzę w zupełnie prosty, wręcz naiwny sposób, od kilku dźwięków składających się na temat. Nie narzucam sobie jednak żadnych rygorów. Po prostu muszę mieć inwencję, a wtedy piszę bardzo szybko. Jednak na przypływ inwencji czekam czasem bardzo długo. Taki swobodny, intuicyjny styl tworzenia bardzo mi odpowiada. Myślę, że wpływa też dobrze na muzykę, a ona na słuchaczy.”
>Incognito – Enigma (4:23)
*”Czy muzyka Enigmy mogła by powstać bez komputerów? – Nie wyobrażam sobie tego. Korzystam często z brzmienia wielu różnych instrumentów, które nakładam na siebie. Kiedy potrzebuję dźwięku tuby, nie gram go, lecz imituję na komputerze. Nie zastanawiam się, czy to dobrze z muzycznego punktu widzenia, ale mnie to odpowiada. Potrafię dzięki temu stworzyć niepowtarzalne brzmienia. Wyjątek robię dla głosów. Są najbardziej intymnym instrumentem, jakiego możemy użyć. Czasem traktuję głos jak jeden z instrumentów, czasem powierzam mu solową partię. Zmieniam barwę głosu na komputerze. Chciałem, by na nowej płycie głosy zabrzmiały, jakby dochodziły spoza Ziemi.” Kolejny tytuł to Page Of Cups.
>Page Of Cups – Enigma (7:01)
*”Mieszka pan na Ibizie, na wsi. Czy to oddalone od zgiełku miejsce ma szczególny wpływ na pana muzykę? – Jestem przekonany, że żaden z albumów Enigmy nie byłby taki, jak jest, gdyby powstawał gdzie indziej. Mieszkam tu już 15 lat w ciszy i spokoju. Mam wszystko, czego potrzebuję, by skoncentrować się na muzyce. Ale staram się za dużo o niej nie myśleć. To rola producenta, a ja bardziej czuję się artystą.” Kolejne nagranie nosi tytuł Boum Boum.
>Boum Boum – Enigma (4:29)
*”Płyty Enigmy są często polecane przez lekarzy jako muzyka relaksacyjna. Czy nagrywa je pan z takim właśnie przeznaczeniem? – Nigdy o tym nie myślałem, ale rzeczywiście, po wydaniu pierwszego albumu w USA pojawiły się recenzje zwracające uwagę, że moja muzyka łagodzi stresy W związku z tym przydarzyła mi się zabawna historia. Dwa lata temu poddałem się niewielkiemu zabiegowi. Wychodząc ze szpitala, podarowałem lekarzowi moją nową płytę. – Ach, Enigma to pan? – zdziwił się. Właśnie operując pana, słuchałem pańskiej muzyki – powiedział mi.” I ostanie dzisiaj nagranie Enigmy to Following The Sun – notabene ostatnie nagrania na płycie Voyageur.
>Following The Sun – Enigma (5:48)

Muzyka z prądem

#Muzyka z prądem
>Sometimes – Depeche Mode (1:53)
>It Doesn’t Matter Two – Depeche Mode (2:50)
>Humming – Portished (6:37)
>Slow – Kylie Minogue (3:17)
>All I Ever Do – Devision (5:50)
>Forever Not Yours – A-Ha (3:56)
>Death And Dark – Geiger Box (4:50)
*I choć 100 jubileuszowe wydanie Elmanii dobiega już końca nie zapomnijcie, że za tydzień znów będzie poniedziałek, a wieczorem dokładnie kwadrans po 22 znów Elmaniia, tym razem wydanie 101. Jeśli tylko chcecie, możecie być znów ze mną. Serdecznie zapraszamJ, a teraz już mówię dobrej, spokojnej nocy, do usłyszenia Piotr Lenart.
#MMEE – end

c) Magazyn Muzyki Elektronicznej Elmania (grudzień 2003 r.)