MMEE 0116.05.04.2004 r. godz. 22:15 – 24:00


el elita

#MMEE – Jingiel główny
*Kilka minut później niż zwykle, witam w pierwszej kwietniowej audycji poświęconej muzyce elektronicznej. Dobry wieczór, przed mikrofonem Piotr Lenart.
#Good evening
*Nareszcie w powietrzu można wyczuć zapach wiosny. Zauważalne są też i inne oznaki tej pięknej pory roku. Zaczyna się z szarości przebijać zieleń pierwszych liści, a nawet w kilku miejscach widziałem kwitnące pierwsze wiosenne kwity. Zaś temperatura za oknem pozwala uchylić je szerzej i wdychać ten świeży wiosenny zapach. To ostatnie na pewno jest nie bez znaczenia na samopoczucie i przyjemność jaką możecie czerpać ze słuchania tej audycji. Jeśli możecie to uchylcie okno i wygodnie ułóżcie się w pobliżu radia. A dziś w audycji wiele przestrzennych i zwiewnych dźwięków miejscami nawet mrocznych i chłodnych, dlatego nie zapomnijcie się okryć…
#el elita
*Nim jednak spowije nas dźwiękowy chłód i mrok delikatniejsze wprowadzenie za sprawą nagrania Mikołaja Hertla – z płyty Wewnętrzny puls Promień ciemności.
>Promień ciemności – Mikołaj Hertel (4:05)
#el elita
*Po łagodnym początku trochę dynamiczniejszych zakamarków elektryfikacji muzyki. Terminus Interminus z krążka World Of Tomorrow grupy Komputer.
>Terminus Interminus – Komputer (7:40)
#el elita
*I jeszcze jedno nagranie stylistycznie bliskie elektro popowi K-l Konrada Kucza.
>K-l – Konrad Kucz (4:06)
*Niedosyt poczułbym gdyby w tym momencie choć we fragmencie nie zabrzmiał Kraftwerk – formacja której zawdzięczamy wykreowanie nazwy elktro-pop: Expo 2000 Kilng Klang Mix 2000.
>Expo 2000 Kilng Klang Mix 2000 – Kraftwer (3:37)

Polskie nowości

#Polskie nowości
*Projekt Fonolabe jest tworem, którym sygnuje tworzoną przez siebie szeroko pojętą
muzykę ambient Krzysztof Radomski znany nam dotychczas jako Protonic Storm. W nagraniach Fonolabe obecnych na tym albumie, można wychwycić wpływy muzyki eksperymentalnej a także pierwiastki szkoły berlińskiej.
Projekt powstał wskutek chęci odcięcia się od melodyjnej elektroniki, którą tworzy
jako Protonic Storm, a także nieodpartej potrzeby wejścia na nowe terytoria muzyczne.
Płyta z której od kilku chwil słuchacie muzyki nie ma oficjalnego tytułu, autor nazywa ją po praostu Fonolabe. Krzysztof podjął decyzję o darmowym rozpowszechnianiu tej płyty. A uzasadnia to „szerzącą się komercjalizacją muzyki we współczesnym świecie, gdzie pieniądz i popularność liczy się dużo bardziej niż
sama satysfakcja z tworzenia. A muzyka jest, lub być powinna, sztuką, a jako taka, powinna być moim zdaniem dostępna za darmo. Być może komercjalizacja jest nieunikniona w wypadku muzyki rozrywkowej, to jednak ja nie uważam muzyki zawartej na tym krążku za rozrywkową.
Nie mogę zatem pozwolić, by rządziły nią podobne zasady.” Brzmi Absorba Asimilata muzyka Fonolabe.
>Absorba Asimilata – Fonolabe (6:16)
*Ten opisywany krążek projektu Fonolabe – jak wspomniałem przed kilkoma minutami – jest dostępny za darmo, dla każdego, kto zdecyduje się wejść w jego posiadanie. Wystarczy wysłać e-maila pod adres krizzman@poczta.onet.pl z tematem: Album Fonolabe. Wówczas autor odeśle informacje na temat tego w jaki sposób można otrzymać płytę. Lub szukajcie więcej informacji pod adresem http://www.epsilonpages.prv.pl/. Tymczasem brzmi już Ux 11.
>Ux 11 – Fonolabe (9:27)
*Płyta Fonolabe zawiera siedem ścieżek audio.
Dodatkowo, jako bonus, 3 utwory w formacie mp3.
Większość tych utworów jest także dostępna w internecie. Można je pobrać bezpośrednio ze strony autora – przypominam adres: http://www.epsilonpages.prv.pl/.
Dodatkowo załączony jest także zestaw sampli, do całkowicie dowolnego użytku przez posiadacza tej płytki. Składają się na niego dźwięki typu „drone”, po części użyte do komponowania tego albumu,
a także wysokiej jakości sample perkusyjne. Do jedenastej, popłyną do Was dźwięki nagrania Paraxalian – autorstwa Fonolabe.
>Paraxalian – Fonolabe (11:27)

NIC – nowości, informacje ciekawostki

*Minęła godzina 23. W Radiu Plus słuchacie Magazynu Muzyki Elektronicznej ELMANIA.
#NIC
*Karl Bartos wystąpi z koncertem w Carling Academy Islington w Londynie, który odbędzie 16 maja o godzinie 19. Szczegóły pod adresem: www.islington-academy.co.uk.
#plum
*Powstało polskie forum dyskusyjne poświęcone muzyce elektronicznej. Zapraszam pod adres: http://forum.wiktorowicz.pl/forum/index.php
#plum
*Jutro swoje urodziny będzie obchodził Chris Franke. Serdeczne pozdrowienia dla jubilata.
#plum
*W sobotę 10 kwietnia o godz. 21 rozpocznie się we Wrocławiu kolejna impreza „Mindmachine” z muzyką electro/ebm/darkwave. Organizatorzy zapraszają do klubu Wagon w podziemiach dworca Świebodzkiego, wstęp jedynie 4 zł.
#plum
*Odyssey wraz z ekipa Synth Art Festival, przygotowuje największe do tej pory, multimedialne widowisko z okazji obchodów integracji europejskiej. Koncert odbędzie się w Bydgoszczy 30 kwietnia, tuż przed północą.

Urodzeni wśród gwiazd

#Urodzeni wśród gwiazd.
*A teraz w ciągu najbliższych 37 minut zaprezentuję w całości płytę Phaedra grupy Tangerine Dream. „Fedra, w mitologii greckiej, to druga żona Tezeusza, która zakochała się w jego synie – Hipolicie. Ten jednak odrzucił jej zaloty, więc Fedra podburzyła Tezeusza przeciw swojemu własnemu synowi, który zginął z ręki ojca. Najwidoczniej ta mitologiczna postać zainspirowała na tyle zespół Tangerine Dream, że tym imieniem zatytułowali swój album wydany w 1974 roku. Jednocześnie była to pierwsza płyta tego tria wydana dla wielkiej wytwórni Virgin. Być może właśnie za sprawą odpowiedniej promocji album ten zyskał olbrzymią popularność w Europie, a także i na świecie (szczególnie w Australii). Od tego momentu nazwa Tangerine Dream znana była już nie tylko samym amatorom elektronicznych brzmień. Choć muzyka tego zespołu raczej nie nadaje się do grania w komercyjnych stacjach radiowych, w roku 1974 Edgar Froese wraz z kolegami odnieśli prawdziwy sukces. Bez wątpienia pomogła im w tym nowa koncepcja na muzykę. Do tego momentu propozycje Tangeine Dream były ciężko przystępne dla przeciętnego słuchacza. Długie, mroczne kompozycje z płyt Zeit i Atem, pozbawione melodyki, rytmu, o strukturach bliższych muzyce klasycznej niż rozrywkowej, były bardzo trudne w odbiorze. Wcześniejsze eksperymenty, w szczególności Electronic Meditation, wymagały od słuchacza dużej tolerancji i zaangażowania. Znać było na nich spory wpływ tzw. rocka psychedelicznego, który w owym czasie grali m.in. muzycy Pink Floyd. Jednak wraz z wydaniem albumu Phaedra Tangerine Dream rozpoczęło swój, według opinii licznych fanów, najwspanialszy okres w twórczości, zwany potocznie Virgin Years.” W tle brzmi tytułowa Fedra.
>Phaedra – Tangerine Dream (17:35)
*” Na zdecydowane ożywienie muzyki tria duży wpływ miało użycie sekwencerów. Dzięki nim stała się ona bardzo hipnotyczna, wciągająca a momentami wręcz porywająca. Pierwszą sekwencję na Fedrze możemy usłyszeć już w drugiej minucie tytułowego utworu. Po króciótkim wstępie wyłania się nieśmiało, a po chwili dołącza do niej mellotron wygrywający tajemniczą melodię. Następnie utwór 'zatrzymuje się’ w miejscu na sekundę, żeby wraz z silniejszym brzmieniem nowej sekwencji porwać słuchacza dalej w głąb swojej mistycznej struktury. To pierwsza taka mentalna podróż w stylu, który na kolejnych płytach będzie dominował. Ale Phaedra zachowała jeszcze sporo z dziedzictwa swoich poprzedniczek. Jest albumem mrocznym i bardzo tajemniczo brzmiącym. Nie tylko tytułowy utwór ma taki charakter. Czytałem gdzieś wypowiedź recenzenta, który kompozycję Mysterious Semblance At The Stand Of Nightmares uznał za jedną z najbardziej tajemniczych w muzyce elektronicznej, jaka kiedykolwiek powstała. I choć rozpoczyna się niewinnymi odgłosami dzieci, chwilę później możemy usłyszeć modulowany efekt, jakgdyby wiatru, który wygrywając melodię narasta aż do momentu kulminacji gdzieś w połowie utworu. Na chwilę wszystko ucicha i słyszymy krótki, urywany rytm wygrywany przez syntezator, który jakby zapowiada odmienną część tego nagrania. Jednak po tym krótkim fragmencie powracają stereofonicznie przelewające się efekty szumu syntezatorów i mellotronu, znów narastające aż do przyprawiającego o ciarki wycia. Przy odrobienie wyobraźni utwór ten może ilustrować eksploracje nieznanej planety, z całą grozą jej nieokiełznanych żywiołów.” Od kilku chwil słuchamy nagrania Mysterious Semblance at the Strand of Nightmares.
>Mysterious Semblance at the Strand of Nightmares – Tangerine Dream (9:43)
*”Niemniej tajemniczo rozpoczyna się Movements Of Visionary, wg mnie najlepszy na płycie. Wspaniałe, stereofoniczne efekty urywanego syczenia na początku szybko przykryte zostają sekwencerami, organowymi brzmieniami i wręcz jazzującymi ozdobnikami elektrycznego pianina. Słychać w tym utworze koncept całości. Choć trwa on niespełna 8 minut wszystkie dźwięki wydają się być tu na swoim miejscu. Dodatkowo utwór przez cały czas się rozwija, dzięki czemu ma swoją dramaturgię, którą zawsze ceniłem w muzyce Tangerine Dream.” Wysłuchajmy opisywanego: Movements of a Visionary.
>Movements of a Visionary – Tangerine Dream (7:57)
*”Płyta kończy się króciutkim nagraniem zatytułowanym Sequent C. Niewiele ponad dwie minuty syntezatorowej rozkoszy. Taki mały rodzynek na pożegnanie. Phaedra nigdy nie budziła we mnie emocji, które towarzyszą mi za każdym razem, kiedy słucham płyt Tangerine Dream powstałych po niej. Niemniej to ona wytyczyła muzyczny azymut na kolejne lata twórczości zespołu. I za to należy jej się zasłużony szacunek.” Muzykę z albumu Phaedra przedzielałem cytatami z recenzji autorstwa Psychonauty opublikowanej pod adresem jego serwisu: gomah.host.sk. Jeśli zajrzycie tam to znajdziecie jeszcze inne interesujące recenzje… Tymczasem posłuchajcie jeszcze fragmentu nagrania Sequent 'C’ zamykającego płytę Phaedra autorstwa Edgara Froese, Christophera Franke i Petera Baumanna.
>Sequent 'C’ – Tangerine Dream (2:20)

Muzyka z prądem

#Muzyka z prądem
>Surfing On A Rocket – AIR (2:41)
>Telefony – Republika (4:11)
>Life Is King – Alphaville (6:12)
>Forever – Sandra (3:44)
>Internal Call – Stroke (5:26)
*Kolejne nasze spotkanie w świąteczny poniedziałek – dlatego też już dziś przesyłam wszystkim słuchaczom Elmanii najserdeczniejsze życzenia na ten święty czas. Do usłyszenia w lany poniedziałek mówi Piotr Lenart.
#MMEE – end

c) Magazyn Muzyki Elektronicznej Elmania (kwiecień 2004 r.)

MMEE 0115.29.03.2004 r. godz. 22:15 – 24:00


el elita

#MMEE – Jingiel główny
*Skoro o tej porze jeszcze słuchacie radia to zachęcam do pozostania z Plusem co najmniej do północy – czas ten wypełni Elmania. Dobry wieczór, przed mikrofonem Piotr Lenart.
#Good evening
*Czy by tworzyć muzykę elektroniczną trzeba być muzykiem? Raczej tak. Można nie mieć wykształcenia muzycznego ale trzeba mieć wyobraźnię muzyczną. Ale jak zawsze trafiają się wyjątki i tacy co muzykę tworzą a muzykami się nie czują… Przykładem jest Michael Weisser z formacji Software, którego mocną stroną jest eksperymentalne malarstwo, szkice graficzne, fotografia i nauka o sposobie komunikowania się. Sam Weisser o sobie kiedyś powiedział, że nie jest muzykiem: „Nie wiem jak dalece jest to istotne, że ja nie jestem muzykiem. Nigdy nie odczuwałem potrzeby bycia nim. Mam studio – a więc sprzęt – a w nim grupę ludzi, z którymi razem pracuję. To co wypracujemy ukazuje się potem w postaci muzyki wydanej na CD. Bardziej zajmuje mnie to by tworzyć koncepcje i je realizować. W tym znaczeniu ja zapewne nie jestem normalnym, klasycznym muzykiem. Bardziej widzę się w roli reżysera, który też czasem napisze jeszcze jakąś ładną książkę i przy pomocy innych ludzi zaprezentuje to. Od czasu do czasu odważę się by zagrać coś przy pomocy dwóch palców…”.
#el elita
*Dzisiejsze spotkanie rozpocznę więc przykładem dźwiękowym jak to jest z tą muzyką grupy Software i z tym graniem dwoma palcami – nagranie World Of Secrets.
>World Of Secrets – Software (10:21)
*Myślę, że niemałą sensacją jest informacja, że Klaus Schulze oraz grupa Tangerine Dream podjęli ponownie współpracę. Po 34 latach od wydania pierwszej płyty Tangerine Dream – Electronic Meditation i jedynej na której grał Klaus Schulze nagrali nowy wspólny utwór Masters Of The Mood.
>Masters Of The Mood – VingDragon (4:24)
#el elita
*Krążek Koyaanisqatsi to płyta – ścieżka dźwiękowa autorstwa Philipa Glassa. Muzyka mna tej płycie jest bardzo ciekawa – zwłaszcza brzmieniowo. Ale o tym najlepiej przekonać się samemu. I teraz jest ku temu okazja utwór Vessel z tegoż albumu.
>Vessel – Philip Glass (8:07)
*Z roku 1999 pochodzi płyta Gather Darkne Arcane – czyli Paula Lawlera. Z tego krążka w tle snuje się już nagranie Time Will Run Back.
>Time Will Run Back – Arcane (9:31)

Polskie nowości

#Polskie nowości
*Na początku marca miała miejsce internetowa premiera nowego singla austriacko-polskiego
duetu Technologic – We can be. Piosenkę można ściągnąć za darmo z oficjalnej strony zespołu: www.wearetechnologic.com. Teraz posłuchacie 3 nowych wersji nagrania We Can Be Martiny Rauter i Piotra Ray’a Szewczyka – czyli grupy Technologic. Oto oficjalna wersja utworu z singla.
>We Can Be (7″ edit) – Technologic (4:00)
*Przed Wami We can be w wersji zremixowanej przez Bee Hunter – We can be (Bee Hunter B-Boy mix).
>We can be (Bee Hunter B-Boy mix) – Technologic (4:19)
*I chyba najostrzejsza z prezentowanych dziś wersji nagrania We Can Be – Davo Coda Remix.
>We Can Be (Davo Coda Remix) – Technologic (4:17)

NIC – nowości, informacje ciekawostki

*Minęła godzina 23. W Radiu Plus słuchacie Magazynu Muzyki Elektronicznej ELMANIA.
#NIC
*Znany z Pyramid Peak Axel Stuplich, występujący obecnie pod szyldem Axess, połaczył swe siły z muzykiem ukrywającym się pod nazwą Maxxess i grającym na gitarze. Wynikiem współpracy jest płyta Contact określona na stronie Groove jako progrock/symfo.
#plum
*Na Onecie napisali, że 21 lipca w Filharmonii Narodowej na Warsaw Summer Jazz Days zagra Philip Glass.
#plum
*W Berlinie 24 września o 20:00 w Planetarium in Munsterdamm po 10 latach w tej samej lokalizacji co ich pierwszy koncert wystąpią Detlef Keller i
Mario Schönwälder. Zapowiada się całkiem interesująca impreza, bo na to jubileuszowe spotkanie ze swoimi fanami Keller & Schönwälder zaprosili do występu: Arcanum na guitarach, Basa Broekhuisa na bębnach, Toma van Drafta (aka Mind- Flux) na syntezatorach, Klausa „Cosmic” Hoffmann-Hoocka na gitarach i Gerda „Der Laborant” Wienekampa na instrumentach akustycznych i syntezatorach.

Urodzeni wśród gwiazd

#Urodzeni wśród gwiazd.
*Mike Andrews urodził się 23 grudnia 1974 roku, w Amsterdamie. W wieku 12 lat zetknął się z nagraniami Vangelisa i Jeana Michela Jarre’a i natychmiast zafascynował się pięknem ich muzyki. Od tamtej pory marzył o dniu kiedy to zakupi swój pierwszy syntezator i będzie mógł robić własną muzykę elektroniczną.
>Moment of Peace – Mike Andrews (3:14)
*Wybrzmiał Moment of Peace teraz zaś The Vault.
>The Vault – Mike Andrews (5:34)
*W wieku 15 lat rodzice Mike’a Andrewsa kupili mu fortepian. Mike uczył się sam jak grać na fortepianie. Owszem próbował brać lekcji, uczyć się czytania nut, ale to nie dało oczekiwanych efektów. Do dziś Mike czyta tylko pojedyncze nuty a gra ze słuchu.
>Slaves to the Machines – Mike Andrews (4:01)
*To było nagranie Slaves to the Machines teraz posłuchacie kompozycji Infiltrators.
>Infiltrators – Mike Andrews (5:30)
*W końcu, w wieku 19 lat Andrews kupił swój pierwszy syntezator. To był zaczątek jego zawodowo wyposażonego studia. Od tamtej chwili Mike miał narzędzie do pracy i mógł rozpocząć pisanie własnej muzyki…
>Binary Disorder – Mike Andrews (3:28)
*Wysłuchaliście nagrania Binary Disorder a kolejne 9 min. to Rise of the Machines. Wszystkie prezentowane dziś utwory autorstwa Mike’a Andrewsa pochodzą z ubiegłorocznego albumu Slaves to the Machines. Jeśli zainteresowała Was muzyka Andrewsa to odsyłam po dodatkowe informacje na jego oficjalną stronę internetową: www.mike-andrews.com. Myślę, że niemałą zachętą do odwiedzenia tej witryny jest to iż można z tamtąd pobrać praktycznie całą dyskografię artysty w postaci plików .mp3 – i to zupełnie za darmo.
>Rise of the Machines – Mike Andrews (9:42)

Muzyka z prądem

#Muzyka z prądem
>Our Culture Is Sick – Geiger Box (7:22)
>Waiting For The Night – Rabbit In The Moon (7:37)
>Nobody’s Diary – Yazoo (4:32)
>A Victory Of Love – Alphaville (4:13)
>Scheming – Maxim (3:40)
*A teraz na zakończenie sprostowanie – oczywiście ta sensacyjna informacja o ponowionej współpracy Klausa Schulze i Tangerine Dream z początku audycji nie jest prawdą. Zbliża się Prima Aprilis, więc to była taka primaaprilisowa wyssana z palca informacja. Nie jest to jednak mój pomysł lecz VingDragona – Darka Różańskiego, który jest twórcą zaprezentowanego nagrania Masters Of The Mood. To już wszystko co przygotowałem do dzisiejszej mojej audycji, do usłyszenia za tydzień mówi Piotr Lenart.
#MMEE – end

c) Magazyn Muzyki Elektronicznej Elmania (marzec 2004 r.)

MMEE 0114.22.03.2004 r. godz. 22:15 – 24:00


el elita

#MMEE – Jingiel główny
*Wskazówki dumnie krocząc po tarczy zegara wskazały 22:15 – czas kiedy to, mogę zabrać Was do świata syntetycznych dźwięków. Dobry wieczór, przed mikrofonem Piotr Lenart.
#Good evening
*Całe szczęście synoptycy znów się mylili.. Zapowiadali na dziś paskudną pogodę, a tu przez cały dzień było ślicznie, no może tylko trochę zbyt wietrznie… Gdyby postawić elektrownię wiatrową to można by zasilić aparaturę choćby mojego studia, podobnie tak jak to miało miejsce podczas koncertu Aero Jeana Michela Jarre’a w Danii, który był w całości zasilany energią wiatru z wiatraków, u podnóża których się odbył. Ale cieszę się bo nareszcie przyszła tak długo czekana wiosna… Ta pogoda sprzyjała owocnej pracy w studiu, dzięki czemu po dwóch dniach instalacji – dziś Elmania po raz pierwszy ze świeżo podłączonej cyfrowej konsolety emisyjnej Studer On Air 1000.
#el elita
*A teraz pierwszych 20 minut audycji wypełni drugie nagranie z albumu Tangram grupy Tangerine Dream. Krążek ten powstał w 1980 roku pod palcami Edgara Froese, Christopha Franke i Johannesa Schmoelinga. Notabene album Tangram jest pierwszą płytą Tangerine Dream z udziałem Schmoelinga. Posłuchajcie nagrania Tangram Part 2.
>Tangram Part 2 – Tangerine Dream (20:29)
#el elita
*Marek Piwowarczyk znany wszystkim jako EMPI przedstawi teraz z płyty Rainbow Of The Universe wydanej 6 grudnia 2002 roku, utwór Dangerous Radiation. Z tego co wiem EMPI swą muzykę tworzy wyłącznie na komputerze przy pomocy syntezatorów software’owych w postaci wtyczek VST w środowisku sekwencera BUZZ. Prezentowane nagranie jest efektem twórczego wykorzystania tej technologii.
>Dangerous Radiation – EMPI (6:36)

Polskie nowości

#Polskie nowości
*Urodził się 18.10.1972 roku w Lublinie. Pracuje na jednej z lubelskich Uczelni w Katedrze Fizjologii i Toksykologii. W ostatnich dniach uzyskał na tej uczelni tytuł doktora. Muzyką elektroniczną zaczął się interesować w dzieciństwie słuchając przebojowych utworów marka Bilińskiego, Vangelisa i Jarrre’a. Jednak dopiero kompozycje Klausa Schulze i Tangerine Dream pozwoliły mu poznać czym naprawdę jest muzyka elektroniczna. Ich twórczością fascynuje się do dnia dzisiejszego. Ale nie tylko słucha muzyki on ją także tworzy i to na bardzo wysokim poziomie artystycznym. Przed Wami 2 przykłady najnowszych nagrań Adama Certamena Bownika – bo o nim mówiłem – : Prolog i Listy oraz Nowe Jeruzalem i Epilog – oba utwory z krążka Apokalipsa.
>Prolog i Listy – Adam Certamen Bownik (8:43)
>Nowe Jeruzalem i Epilog – Adam Certamen Bownik (8:07)

NIC – nowości, informacje ciekawostki

*Minęła godzina 23. W Radiu Plus słuchacie Magazynu Muzyki Elektronicznej ELMANIA.
#NIC
*Potwierdzono daty dwóch naszych elektroniczne festiwali: Ambient 2004 obędzie się w tym roku w dniach od 15 do 17 lipca a dziesiąty Zlot Elektronicznych Fanatyków w Piszu od 6 do 8 sierpnia.
#plum
*W plebiscycie strony Alternative POP w kategoriach: polska płyta roku 2003
– zespół polski 2003 – płytą Humanity 4 miejsce zdobył Geiger Box. Ta sama grupa zajęła pierwsze miejsce w kategorii: debiut roku 2003.
Serdeczne gratulacje dla Bookovsky’ego i jego formacji.
#plum
*Do końca marca jeszcze ponad tydzień, ale w sieci dostępny jest już kwietniowy nr Astral Voyagera. Odsyłam na stronę: astral.voyager.prv.pl

Urodzeni wśród gwiazd

#Urodzeni wśród gwiazd.
*Steve Roach z płyty Mystic Chords & Sacred Spaces Part 1 w dwu świetnych ambeintowych kompozycjach Palace of Nectar i Oracle. Przed Wami ogromny bezmiar dźwięku chłodny ale za to bardzo ożywczy.
>Palace of Nectar – Steve Roach (14:15)
*Wybrzmiał Palace of Nectar – muzyka wolna od jakich kolwiek skojarzeń etnicznych, muzka unosząca się, wręcz płynąca do Was tylko delikatnie kołysząc się na falach wszechobecnego eteru. Jescze 20 minut podobnych dźwięków i nastroju – utwór Oracle.
>Oracle – Steve Roach (20:06)

Muzyka z prądem

#Muzyka z prądem
>A Rose In The Wind – Anggun (4:28)
>But Not Tonight – Depeche Mode (4:15)
>Substance – Dot Allison (3:55)
>Ein Schöner Tag (Fernseh – Fassung) (3:45)
>Sylvie – Saint Etienne (4:53)
>Stand Up For Your Love Rights – Yazz (4:22)
*Kolejna audycja pod nazwą Elmania na antenie Radia Plus Lublin pojawi się za tydzień w następny poniedziałek – słuchajcie kwadrans po 22. Teraz już dobrej nocy życzy Piotr Lenart.
#MMEE – end

c) Magazyn Muzyki Elektronicznej Elmania (marzec 2004 r.)

MMEE 0113.15.03.2004 r. godz. 22:15 – 24:00


el elita

#MMEE – Jingiel główny
*Dobry wieczór, na 113 spotkanie z muzyką elektroniczną pod szyldem Elmanii, zaprasza Piotr Lenart.
#Good evening
*”Nowa generacja komputerowych klawiatur daje nam nieograniczone możliwości eksperymentowania. Choć stosujemy te urządzenia już od kilku lat, codziennie odkrywamy ich nowe brzmienia. Czujemy się wówczas tak, jakbyśmy wszystko zaczynali od początku.” – to były słowa wypowiedziane przed laty przez Edgara Froese z Tangerine Dream. Myślę, że właśnie to odkrywanie dźwięku, o którym mówił Froese przyciągnie Waszą uwagę na tyle skutecznie, że pozostaniecie z Elmanią do samej północy.
#el elita
*Nightshift nagranie panów Fangera i Kerstena lekko transujące o mrocznym, chłodnym zabarwieniu pozwoli Wam przez 15 min. smakować dźwiękowy klimat 5 letniego krążka Interkosmos.
>Nightshift – Fanger & Kersten (15:53)
#el elita
*Niech zabrzmi teraz muzyka dua Software z płyty Fragrance nagranie ostanie o francuskim tytule Bouquet De Fleures. Przed Wami kwadrans przyjemnych łagodnych dźwięków – symbioza elektronicznych i akustycznych instrumentów.
>Bouquet De Fleures – Software (15:18)

Polskie nowości

#Polskie nowości
*W tym programie po raz pierwszy zaprezntuję muzykę Marka Cieślaka z Końskich. Niech zabrzmi jego dźwiękowa Bestyah.
>Bestyah – Marek Cieślak (5:07)
*Marek Cieślak na co dzień jest muzykiem zespołu Sweet Combo. Jednak od pary lat prócz grania w zespole, zajmuje się również komponowaniem własnych utworów. Dziś właśnie słuchamy takiego krótkiego przeglądu jego autorskiej muzyki. Utwór następny to From Now…
>From Now… – Marek Cieślak (5:36)
*Sam autor – Marek Cieślak – nie potrafi określić jaki to rodzaj muzyki, ale są to na pewno jego: „…smutki, radości, żale, cierpienia, chwile szczęścia… wzloty i upadki.” Ciekawy jestem jak przypadła wam do gustu muzyka powstała pod wpływem takich emocji… Do 23 fragment nagrania: Talk To Me (One).

NIC – nowości, informacje ciekawostki

*Minęła godzina 23. W Radiu Plus słuchacie Magazynu Muzyki Elektronicznej ELMANIA.
#NIC
W wypożyczalniach kaset wideo oraz pojawił się film młodego reżysera Rafała M. Lipki pt. Łowcy skór, do którego muzykę elektorniczną napisał Sławomir Ruczkowski. Film ten to dramat sensacyjny.
#plum
*Pod adresem: tadeuszpuszcz.republika.pl opublikowano kilka fotografii obrazów autorstwa Tadeusza Puszcza. Artysta stworzył swoje prace pod wpływem naszej ulubionej muzyki elektronicznej. Z tego co wiem Tadeusz Puszcz,
podczas malowania namietnie slucha Tangerine Dream, Klausa Schulze, Redshift itp.
#plum
*Podczas wywiadu z Klausem Schulze przeprowadzonym 20 lat temu padło pytanie o jego inspiracje. Kompozytor odpowiedział: „Lubię ciągłe tony, jak w muzyce Pendereckiego, Ligetiego, Carla Orfa. Jego Carmina Burana jest wspaniała. Parę lat temu, w Salzburgu, słuchałem kompozycji na 3 chóry i 2 orkiestry.”
#plum
*Reguiem Records donosi o ukazaniu się trzynastej cześci (zamkniętego już projektu) – City Songs. Na płycie m.in. muzyka Marcina Bocińskiego.

Urodzeni wśród gwiazd

#Urodzeni wśród gwiazd.
*13 czerwca 1997 roku warszawska Sala Kongresowa była miejscem występu żywej legendy muzyki elektronicznej – grupy Tangerine. Wystąpili w składzie: Edgar i Jerome Froese oraz Zlatko Perica i Emil Hachfeld. Waterborne, Betrayal (Sorcerer Theme), Diamond Diary / Escape From Shadowland, Sundance Kid i Silver Scale zabrzmiały w ubiegłym programie. Warsaw In The Sun wysłuchaliście 2 tygodnie temu. Zaś do pełni wpomnień z 13 czerwca 1997 roku brakuje jeszcze nagrań: Exit, Stratosfear 95, Dolphin Dance, Logos 88, Le Parc (L.A. Streethawk oraz The Blue Bridge i je właśnie usłyszycie. Najbliższe 33 min. to czas dla Tangerine Dream.
>Exit – Tangerine Dream (4:36)
>Stratosfear 95 – Tangerine Dream (8:16)
>Dolphin Dance – Tangerine Dream (5:13)
>Logos 88 – Tangerine Dream (7:19)
>Le Parc – Tangerine Dream (4:05)
>The Blue Bridge – Tangerine Dream (4:03)

Muzyka z prądem

#Muzyka z prądem
>Nadzieje ze szkła – Yoka (4:34)
>Together In Electric Dream – Human League (3:52)
>Doctor Doctor – The Thompson Twins (4:37)
>For America – Red Box (3:46)
>Crockett’s Theme – Jan Hammer (3:32)
>Puttin’ On The Rotz – Taco (4:39)
*W studiu zegar wskazuje, że za chwilę minie północ. Właśnie upływa 105 minut poświęconych muzyce elektronicznej. Niestety nie da się zatrzymać czasu, więc pora już kończyć program. Przypominam tylko, za tydzień spotykamy się tradycyjnie w poniedziałek, kwadrans po 22. Dobranoc, do usłyszenia mówi Piotr Lenart.
#MMEE – end

c) Magazyn Muzyki Elektronicznej Elmania (marzec 2004 r.)

MMEE 0112.08.03.2004 r. godz. 22:15 – 24:00


el elita

#MMEE – Jingiel główny
*Do samej północy anteną Radia Plus Lublin zawładną różne elektroniczne dźwięki. Za ich wybór jestem odpowiedzialny ja, czyli: Piotr Lenart. Witajcie.
#Good evening
*Posłuchajcie czym wg internetowej wolnej encyklopedii o nazwie Wikipedia jest muzyka elektroniczna: „ogólnie rozumiana muzyka tworzona głównie lub wyłącznie za pomocą instrumentów elektronicznych oraz urządzeń elektronicznych przetwarzających dźwięki pozamuzyczne lub generowane przez tradycyjne instrumenty akustyczne. Termin muzyka elektroniczna jest mało precyzyjny i sami artyści rzadko swoje dzieła określają tym mianem. Pierwszy raz termin ten pojawił się w roku 1951 w znaczeniu programowym w deklaracji grupy muzyków skupionych wokół kolońskiego studia RTF jako Elektronische Musik. Inni woleli raczej być klasyfikowani jako artyści awangardowi, rockowi itp. Na przykład muzycy z grupy Tangerine Dream, która uznawana jest za klasyka muzyki elektronicznej, nigdy sami za muzyków elektronicznych się nie podawali.”
#el elita
*Początki popularnej muzyki elektronicznej zbiegły się z pierwszymi podróżami w przestrzeń kosmiczną. Być może dlatego twórców muzyki elektronicznej od zawsze fascynował Wszechświat. Kiedyś zastanawiałem się który z kompozytorów jako pierwszy wykorzystał w swych nagraniach zarejestrowane rozmowy astronautów. Nie wiem czy pierwszą ale na pewno jedną z bardziej znanych jest kompozycja Vangelisa Mare Tranquillitatis zamieszczona na płycie Albedo 0,39 z roku 1975. Przed Wami teraz 3 utwory Vangelisa: Pulstar, Freefall i wspomniane już Morze Spokoju.
>Pulstar – Vangelis (5:45)
>Freefall – Vangelis (2:20)
>Mare Tranquillitatis – Vangelis (1:45)
#el elita
*Władysław Gudonis Komendarek, muzyk instrumentalista, niegdyś związany z grupą Exodus. Od 1984 komponuje muzykę elektroniczną. Gudonis wydał co najmniej 17 albumów autorskich a były to płyty analogowe, kasety i kompakty, stworzył muzykę do wielu spektakli teatralnych (m.in. także u nas w Lublinie) i filmów, koncertował za granicą, w Holandii, Austrii, Niemczech. Posłuchajcie teraz nagrania z płyty Poławiacze sumień, otwierającej Piramidy 1.
>Piramida 1 – Władysław Gudonis Komendarek (6:56)
#el elita
*Kraftwerk prekursorzy stylu określanego jako Düsseldorf Schule z płyty The Man-Machine wydanej w 1978 roku, uważanej przez niektórych jako zalążek techno, nagrania Spacelab i Metropolis.
>Spacelab – Kraftwerk (5:52)
>Metropolis – Kraftwerk (5:59)
#el elita
*Z roku 2000 płyta Tomasza Zawadzińskiego Kosmos pustka i ja a z niej nagranie 3 Niesamowite rzeczy.
>Niesamowite rzeczy – Tomasza Zawadzińskiego (10:07)

Polskie nowości

#Polskie nowości
*Producent industrialu, breakbeatu i eksperymentalnej muzyki elektronicznej , I:GOR zaczął tworzyć muzykę w 1994 roku, którą wydawał w wielu poważnych wytwórniach takich jak: Suburban Trash, Low Res, Hangars Liquides, Mascha i innych. Jego vinylowe krążki osiągały szczyty sprzedaży na scenie undergroundowego techno (nakłady sięgały 3000 egzemplarzy). Teraz przed sobą mam jego pierwszą płytę kompaktową zatytułowaną Barwy Kolorów. Posłuchajcie nagrania Dirty Colors.
>Dirty Colors – I:GOR (6:02)

NIC – nowości, informacje ciekawostki

*Minęła godzina 23. W Radiu Plus słuchacie Magazynu Muzyki Elektronicznej ELMANIA.
#NIC
*Najświeższym produktem wydawnictwa Groove Unlimited będzie Oceanheart Haralda Grosskopfa. Na krążku znajdzie się zremasterowany materiał opublikowany na LP w 1985 r., dotychczas niedostępny na kompakcie. Nagrania dźwiękowo odświeżył oraz dodał nową okładkę Ron Boots. Choć płytka będzie dostępna w okolicach maja to już teraz można ją zamawiać.
#plum
*Od kilku dni w warszawskich sklepach muzycznych są już dostępne bilety na koncert Kraftwerku. Przypominam występ 27 maja w Sali Kongresowej.

#plum
*Na 6 kwietnia br. planowane jest wydanie nowego albumu Steve’a Roacha. Płyta będzie nosiła nazwę Fever Dreams Part 1.

Urodzeni wśród gwiazd

#Urodzeni wśród gwiazd.
*Koncert odbył się 13 czerwca 1997 roku w warszawskiej Sali Kongresowej. Na scenie pojawili się w składzie: Edgar i Jerome Froese oraz Zlatko Pe
rica i Emil Hachfeld. Mówię tu oczywiście o występie grupy Tangerine Dream. W poprzednim programie prezentowałem nagranie Warsaw In The Sun zarejestrowane live podczas tej imprezy. A dziś może po kolei, tak jak to miało miejsce 13 czerwca 1997 roku w Warszawie: Waterborne, Betrayal (Sorcerer Theme), Diamond Diary / Escape From Shadowland, Sundance Kid i Silver Scale.
>Waterborne – Tangerine Dream (6:26)
>Betrayal (Sorcerer Theme) – Tangerine Dream (3:04)
>Diamond Diary / Escape From Shadowland – Tangerine Dream (5:06)
>Sundance Kid – Tangerine Dream (6:23)
>Silver Scale – Tangerine Dream (8:16)

Muzyka z prądem

#Muzyka z prądem
>Now! – Sandra (3:59)
>Tea Time – Physical Love (6:06)
>Escape The World – Devision (4:30)
>Obsession – Kylie Minogue (3:34)
>Fly On The Windscreen (Final) – Depeche Mode (5:18)
>I feel You – Schiller (5:33)
*Ot tak, zupełnie niepostrzeżenie upłynęły nam blisko 2 godziny z muzyką elektroniczną. Choć, żal mówić już dobranoc to niestety czas przeznaczony na mój program właśnie mija. Powiem tylko jeszcze, że znów możemy spotkać się za tydzień: poniedziałek, kwadrans po 22, 87,9FM. Tymczasem dobranoc, mówi Piotr Lenart.
#MMEE – end

c) Magazyn Muzyki Elektronicznej Elmania (marzec 2004 r.)

MMEE 0111.01.03.2004 r. godz. 22:15 – 24:00


el elita

#MMEE – Jingiel główny
*Dziś zaczął się kolejny, 3 już miesiąc tego roku. Coraz bliżej wiosna:), choć wcale tego nie widać za oknem. W tę tak śnieżną zimową noc, dobry wieczór mówi Piotr Lenart.
#Good evening
*”Maszyny nie pochodzą z innej planety, my sami je skonstruowaliśmy, one są nam podporządkowane. Jednak patrząc na to z innej strony, to my również jesteśmy komputerami, takimi które rozwijały się przez miliony lat. Tak samo ważną rolę grają tu wspomnienia i doświadczenia. My przecież zaczynaliśmy prawie od niczego…” – tak w jednym z wywiadów powiedział Vangelis.
#el elita
*W ubiegłym tygodniu program rozpocząłem muzyką Daniela Blooma. Dziś powtórzę ten schemat:) Nim jednak zabrzmią jego dźwięki przypomnę krótko jego sylwetkę. Daniel skończył szkołę muzyczną w klasie fortepianu, oraz archeologię na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. Pierwsze muzyczne kroki stawiał jako perkusista w punkowych zespołach. Na studiach założył zespół w stylistyce New Romantic, będąc jego wokalistą i klawiszowcem. Po pewnym czasie swoją działalność muzyczną skierował na tory elektroniki, fascynując się rockiem elektronicznym lat 70-tych (m.in. muzyką Klausa Schulze). Wtedy to zagrał koncert w Toruńskim Planetarium, który został zarejestrowany i wydany na płycie zatytułowanej Thorn – był to jego debiut fonograficzny. Z tej płyty jak w ubiegłym tygodniu, tak i dziś fragment muzyki, utwór zatytułowany Podróż do miejsc, których nie ma – gra Daniel Bloom.
>Podróż do miejsc, których nie ma – Daniel Bloom (6:59)
*13 czerwca 1997 roku miałem po raz pierwszy możliwość posłuchać jak na żywo gra grupa Tangerine Dream. Był to koncert w warszawskiej Sali Kongresowej, na który pojechałem wraz z moim przyjacielem Ivanem. W ówczesnym składzie Tangerine Dream byli Edgar i Jerome Froese oraz Zlatko Perica i Emil Hachfeld. Ten ostatni niestety już nie żyje w roku 2000 zmarł na atak astmy, tej informacji jednak nie jestem pewien bo kiedyś wcześniej słyszałem że zginął w wypadku samochodowym. Po tamtym koncercie i Emilu pozostał mi autograf na okładce płyty – i tego jestem pewien, tak jak również tego, że już za chwilę usłyszycie nagranie Warsaw In The Sun zarejestrowane podczas wspomnianego warszawskiego występu Tangerine Dream.
>Warsaw In The Sun – Tangerine Dream (4:43)

Polskie nowości

#Polskie nowości
*Dziś przeczytałem informację o tym, Adam Certamen Bownik ukończył właśnie pracę nad swoim najnowszym albumem zatytułowanym Apokalipsa, inspirowanym Apokalipsą św. Jana. W nagraniach głosu użyczyli Marcin BenefitA Sysa oraz Michał Schumi Adamiuk, którzy wybrali teksty z Biblii. Może niedługo będę mógł zaprezentować Wam fragmenty tejże płyty, tymczasem dziś sięgnąłem po inny, ciepły krążek Adama. Płyta Code of Life powstała w grudniu minionego roku i muzyka z niej jeszcze nie gościła w mojej audycji. Pora więc by Was z nią zapoznać. Code of Life – na swoich syntezatorach Adam Certamen Bownik.
>Code of Life – Adam Certamen Bownik (14:23)
*Miesiąc temu wspominałem, że 2 płyty Adama Certamena Bownika zostaną wydane przez holenderską oficynę Quantum Records, mowa o prezentowanej dziś Code of life i As the Moon shines. To naprawdę miła informacja, jednak dotarła dziś do mnie również i przykra… Otóż jakiś pseudo sklep internetowy w swej ofercie zamieścił bez zgody autora kilka jego albumów… Wygląda to na ordynarne piractwo… Coż takie są cienie wzrastającej popularności muzyki Adama. Wy za to macie możliwość wysłuchać teraz kolejnego nagrania z oryginalnego krążka – podpisanego ręką kompozytora, nagranie to nosi tytuł Sequestered Cells.
>Sequestered Cells – Adam Certamen Bownik (18:49)

NIC – nowości, informacje ciekawostki

*Minęła godzina 23. W Radiu Plus słuchacie Magazynu Muzyki Elektronicznej ELMANIA.
#NIC
*Wszystkie dotychczasowe płyty Synergy zostaną ponownie wydane, za sprawą wydawnictwa Voiceprint. Dwie pierwsze zostaną wzbogacone nagraniami bonusowymi.
#plum
*Na swoje koncerty 6 i 20 marca, o godzinie 18 w toruńskim planetarium zapraszają Tomasz Zawadziński i Sławomir Jędraszek.
#plum
*Dziś ukazał się 3 tegoroczny numer fanzinu Astral Voyager. Lubiących nie tylko słuchać ale i także czytać o muzyce elektronicznej odsyłam na stronę: astral.voyager.prv.pl

Urodzeni wśród gwiazd

#Urodzeni wśród gwiazd.
*Minds In Motion to niemieckie duo w składzie Erich Schauder (Motionmania) i Gerda Picker.
Jest to formacja reprezentująca dobrą sekwenserową szkołę berlińską. Rytmiczna i przestrzenna, taka właśnie jaka powinna być berliner schule. Horizonte Reflektion jest album z którego posłuchamy dziś 2 nagrań Black Power Play i Zyklus der Gefuhle. Płyta powstała w roku 1998. Od tej chwili czeka Was ponad 30 min. melodyjnego sekwenserowego grania.
>Black Power Play – Minds in Motion (11:33)
>Zyklus der Gefuhle – Minds in Motion (25:26)

Muzyka z prądem

#Muzyka z prądem
>Civilization – Geiger Box (4:50)
>Straight to the heart – Sina Vodjan (7:35)
>Let U Go (Schiller Remix) – ATB (5:29)
>Touch And Go – Emerson, Lake & Powell (3:39)
*Dzisiejszy wieczór dobiega już końca, jeszcze kilkanaście sekund i rozpocznie się nowy dzień. To tyle na dziś, do usłyszenia kolejny raz za tydzień, mówi śpiący już i stęskniony za wiosną Piotr Lenart.
#MMEE – end

c) Magazyn Muzyki Elektronicznej Elmania (marzec 2004 r.)

MMEE 0110.23.02.2004 r. godz. 22:15 – 24:00


el elita

#MMEE – Jingiel główny
*Jeśli zbłądziliście w ten zakątek eteru przypadkowo, proponuję zostańcie tu jeszcze przez chwilę, a być może dźwięki które, teraz usłyszycie zachęcą Was do poznania czym jest muzyka elektroniczna. Witam, przed mikrofonem Piotr Lenart.
#Good evening
*Jednym z walorów prawdziwej sztuki jest jej ponadczasowość. Czy muzyka elektroniczna ma tę cechę, że się nie starzeje wraz z przemijaniem mód, zmianami trendów czy technologii muzycznych? Na tak postawione pytanie nie bardzo potrafię dziś odpowiedzieć. Chyba muzyka elektroniczna jest jeszcze zbyt nowym zjawiskiem. Z pewnością zaś mogę stwierdzić, że jest to gatunek który nie stoi w miejscu. Twórcy wciąż poszukują w fakturze dźwięku za sprawą, cały czas pojawiających, nowych instrumentów.
#el elita
*W minionym tygodniu w toruńskim planetarium odbył się koncert Tomka Zawadzińskiego i Sławka Jędraszka. „Planetarium toruńskie, to magiczne miejsce, szkoda, że nie mogłem być na koncercie Sławka. Pamiętam jak po moim koncercie w 1995 roku podszedł Sławek i powiedział, że idąc przez rynek usłyszał jakieś elektroniczne dźwięki i zaczął szukać ich źródła. Doszedł w końcu do planetarium na trwający koncert 🙂 W sumie to Sławek mnie zachęcał do wydania tego materiału, bo mi wydawał się amatorski i zbyt niedojrzały. Pewnie gdybyśmy się tam nie spotkali, to nie wysłałbym Thorna do X-serwisu. Cieszę się, że tradycja grania w planetarium toruńskim trwa dalej.” – przytoczyłem tu słowa Daniela Blooma. Przypomnijmy sobie więc nagranie, które zostało zarejestrowane podczas tamtego koncertu w 1995 roku, Thorn + Copernicus – gra Daniel Bloom.
>Thorn + Copernicus – Daniel Bloom (9:15)

Polskie nowości

#Polskie nowości
*Nazywa się Tomasz Szatewicz, urodził się 10 listopada 1977 r. w Mrągowie i od 26 lat mieszka w tym mieście. Muzyka towarzyszyła mu zawsze i wszędzie od najmłodszych lat. Pierwszymi znaczącymi artystami, których muzyka wywarła na nim duży wpływ byli Jean Michel Jarre i zespół Depeche Mode, który fascynuje go do dziś. Jego pierwsze doświadczenia z muzyką to eksperymentowanie z magnetofonem dwukasetowym i polegające na tworzeniu rozmaitych mixów – łączeniu różnych utworów, przegrywaniu fragmentów w zwolnionym tempie, mieszaniu z innymi nagranymi dźwiękami. Wówczas narodziła się jego wielka fascynacja nagrywaniem i zbieraniem wszelakiej maści dźwięków – od rodzinnych rozmów, poprzez dźwięki uderzanego metalu, tłuczonego szkła, odgłosy stukania w garnki, aż po szumy i zakłócenia nagrywane z radia. Doszło do tego, że magnetofon i mikrofon towarzyszyły jego, niemal każdemu wyjazdowi, czy wyjściu na spacer do lasu.
>Part 1 – Subradial (12:58)
* Poważniejsze działania muzyczne Tomasz Szatewicz rozpoczął wraz z zakupieniem komputera Amiga 500 wyposażonego w prosty sampler oraz kilka programów do obróbki dźwięku i komponowania (np. Pro Tracker). Wczesne utwory odzwierciedlały jego ówczesne fascynacje muzyką Depeche Mode, Jarre’a, Kraftwerku, KLF jak również coraz bardziej rozwijającą się wówczas muzyką techno i house. Obok tworzenia muzyki działał wówczas bardzo aktywnie pod pseudonimem TeeS jako grafik na scenie komputerowej będąc członkiem takich grup jak Investation, TRSI PL, Illusion, FEAR czy Surprise. Kolejnym ważnym momentem był dostęp do telewizji Mtv i emitowanego w niej programu ChillOut Zone, na który natrafił zupełnie przypadkowo. Wczesne utwory Biosphere, Orbital, The Orb, Future Sound Of London, Aphex Twin i wielu innych znakomitych twórców (zwłaszcza brytyjskiej elektronicznej sceny muzycznej) wywarły na nim ogromne wrażenie i w znacznym stopniu zmieniły jego podejście do muzyki.
>Part 2 – Subradial (9:16)
*Kolejnym etapem była przesiadka na komputer PC, dostęp do bardziej rozbudowanego oprogramowania, możliwość komponowania z wykorzystaniem 32 kanałów i pracy z dźwiękiem stereofonicznym dobrej jakości. Do kręgu twórców inspirujących jego muzykę dołączyli inni wykonawcy jak np. Autechre, Spooky czy Woob. Utwory nagrywane pod pseudonimem TeeS były mieszanką połamanych rytmów a’al Aphex Twin czy Autechre, rozmaitych przetworzonych dźwięków (tzw. 'Found Sound’) i ambientowych podkładów. Kolejny etap to dołączenie do muzycznej grupy Palsecam założonej przez Zeniala i MHza. Pierwszym oficjalnie wydanym utworem był Important Period pochodzący z płyty Some Ingredients Of Xistence. Praca nad grafiką do gry komputerowej, matura, rozpoczęcie nauki w policealnej szkole informatycznej i różne zawirowania życiowe spowodowały iż przez pewien okres Tomasz Szatewicz był mniej aktywny muzycznie. Ale przesiadka na komputer wyższej klasy, zakup nowego sprzętu muzycznego i dostęp do nowego oprogramowania zaowocował w końcu tym, że około roku 1998 pod pseudonimem Subradial zaczął pracę nad nowym projektem zorientowanym bardziej na muzykę ambient i experimental. Do roku 2002 nagrał trzy płyty będące wyrazem jego fascynacji muzyką elektroniczną a zwłaszcza nurtami ambient, found sound i experimental. W roku 2003 skontaktowała się z nim holendersko-kanadyjska wytwórnia Databloem, której sublabel dataObscura w okolicach września 2003 wydał płytę Bioloophorm 1 zawierającą wybrane utwory z trzech płyt nagranych w latach 1998-2002. Z tejże płyty słuchamy dziś materiału. Za nami Bioloophorm 1 Part 1 i 2, do 23 zaś towarzyszyć nam będzie jeszcze Bioloophorm 1 Part 3 – muzyka Subradiala.
>Part 3 – Subradial (12:52)

NIC – nowości, informacje ciekawostki

*Minęła godzina 23. W Radiu Plus słuchacie Magazynu Muzyki Elektronicznej ELMANIA.
#NIC
*Przemek Witucki donosi, że do sprzedaży w sieci MediaMarkt trafiły płyty z serii Wyspa Łagodności z polską el-muzyką. Cena to tylko 9,99.
#plum
*Już pojawiają się pierwsze zapowiedzi naszych elektronicznych letnich festiwali i tak: ZEF 2004 odbędzie się pomiędzy 6 a 8 sierpnia, będzie to festiwal podsumowujący dziesięć spotkań pod hasłem Zlot Elektronicznych Fanatyków. Podobno ma trwać nawet cały tydzień, ale na razie brak jeszcze szczegółów.
#plum
*Zaś Ambient 2004 odbędzie się między 15 a 17 lipca. Szczegóły wkrótce.
#plum
*28 lutego w Warszawie odbędzie się koncert specyficznej odmiany muzyki elektronicznej zwanej Micromusic. Muzyka ta jest tworzona przy użyciu starych, 8-bitowych komputerów typu ZX Spectrum, Atari itp. opartych na chipie AY. Dźwięki generowane przez ośmiobitowce cechują się bardzo oryginalnymi brzmieniami (modelowanymi na bazie fali prostokątnej), brakiem akordów oraz licznymi efektami wibracyjnymi. Na koncercie wystąpią zarówno muzycy z Polski jak i z zagranicy, wśród nich znana formacja AY RIDERS w składzie Yerzmyey, Factor 6, Megus, TDM, Gasman, X-Agon, C-Jeef. Miejsce imprezy: Galeria Off, ul. Puławska 37/39.
#plum
*Ukazała się właśnie nowa płyta Human Error – Tajemnice Ludzkiej Dłoni. Materiał przez wydawcę przedstawiany jest jako: zamglone drony i ilustracje, wibracje techno-dubu i nowej elektroniki.
To, druga już płyta Human Error. Zdecydowanie bardziej spokojna i wyważona. Tajemnicze kompozycje o niepowtarzalnym nastroju. Pulsujące plamy, niedopowiedziana aura i dźwięki otoczenia wypełniające przestrzeń mrokiem i niepokojem. Czuć inspiracje Boards Of Canada, Future Sound Of London i Biosphere.
#plum
*W minionym tygodniu w toruńskim planetarium odbył się koncert Tomka Zawadzińskiego i Sławka Jędraszka. Kolejne koncerty tych artystów planowane są na 6 i 20 marca.

Urodzeni wśród gwiazd

#Urodzeni wśród gwiazd.
>Intro – Software (1:35)
*Software to grupa, założona przez Petera Mergenera i Michaela Weissera. Początek istnienia zespołu datuje się na rok 1984, choć nazwa Software pojawiła się dopiero na czwartej płycie duetu Chip Meditation l, wydanej dopiero dwa lata później. Trzy wcześniejsze publikacje: Beam Scape (1984), Pheancyful Fire (1985) oraz Night-Light (1986), sygnowane były nazwiskami obu kompozytorów. W październiku 1985 roku duet daje swój pierwszy koncert na żywo (Trier, Niemcy), a już na przełomie 1986 i 87 roku wyrusza na występy do Montrealu, Los Angeles i Nowego Yorku. Rok 1987 przynosi dwie kolejne płyty Software: Electronic Universe l oraz Syn Code (rejestracja koncertowa) z podtytułem Symfonia na komputer i molekuły DNS. W marcu 1988 zespół występuje w Kolonii. Nagrania z tego koncertu Innovative Communication wydaje wkrótce na analogowej i kompaktowej płycie Digital Dance. W tym samym roku ukazują się jeszcze: książka z prozą SF i kaseta Dea Alba oraz Cd Electronic Universe II – ciąg dalszy kosmicznej muzyki Software. Do kolekcji cyfrowych krążków wytwórnia dołącza także dwuczęściowy sampler Past-Present-Future z elektroniczną Floating Music niemieckiego duetu. W sierpniu Software wraz z Markiem Sakautzky’m bierze udział w godzinnym programie w monachijskiej telewizji, a 6 i 7 września występuje w Alte Eisengieserei w Hamburgu. Kilka tygodni później Mergener i Weisser koncertują w scenerii planetariów Erkrath i Bochum. Ten drugi występ nosi znamienny dla twórczości duetu tytuł: Elektronische Traume. Rok 1989 Software rozpoczyna również realizacjami koncertowymi, do których artyści wprowadzają osiągnięcia techniki multimedialnej, m.in. video i diaporamę. Występy w Dusseldorfie i Stuttgarcie zostają uwieńczone na albumie The Third Dimension Live In Concert, na okładce którego Weisser umieszcza efektowny hologram. I właśnie z tego albumu od kilku chwil słuchamy muzyki. Tak będzie jeszcze przez dobrych 30 kilka minut. Zabrzmiało już nagranie Intro, brzmi See You Soon, a zabrzmi juszcze: Meet The Sax, Touch The Flute i Face The Future.
>See You Soon – Software (5:07)
>Meet The Sax – Software (3:48)
>Touch The Flute – Software (13:21)
>Face The Future – Software (14:32)

Muzyka z prądem

#Muzyka z prądem
*Deine Lakaien to duet w składzie Ernst Horn i Alexander Veljanov tworzący w stylu rocka gotyckiego. Teraz kolejno ich 3 utwory Return (Extended Version), Love Me To The End i Fighting The Green.
>Return (Extended Version) – Deine Lakaien (5:54)
>Love Me To The End – Deine Lakaien (4:37)
>Fighting The Green – Deine Lakaien (5:09)
>Lost in Love (Schiller mix) – Trance Allstars (6:48)
*To brzmi jeszcze nagranie Lost in Love (Schiller mix) – Trance Allstars. Jeśli zdarzyło się tak jak powiedziałem na początku programu i choćby jeden z Was drodzy słuchacze, trafił na tę audycję przez przypadek i wytrwał z nią aż do tej chwili, to mam dla niego dobrą wiadomość. W przyszłym tygodniu znów będzie Elmania, wystarczy tylko zapamiętać: poniedziałek, kwadrans po 22 na 87,9FM. Zapewniam prezentowana muzyka będzie niemniej interesująca. Tymczasem do kolejnego spotkania, do usłyszenia mówi już Piotr Lenart.
#MMEE – end

c) Magazyn Muzyki Elektronicznej Elmania (luty 2004 r.)

MMEE 0109.16.02.2004 r. godz. 22:15 – 24:00


el elita

#MMEE – Jingiel główny
*Dobry wieczór, przed mikrofonem Piotr Lenart, zapraszam na mój program, w którym jak zawsze, wiele muzycznych atrakcji.
#Good evening
*”Przy tym wszystkim warto zaznaczyć, – jak dotychczas – możliwości środków i rezultaty muzyki elektronowej nie wpłynęły w większości wypadków na zmianę stylu kompozytorów, lecz jedynie wzbogaciły ich doświadczenia, do których nie doszliby bez praktyki elektronowej. Nie należy tu jednak przeceniać ogólnych możliwości muzyki elektronowej. Muzyka ta jest bowiem wyraźnie ograniczona tam, gdzie w grę wchodzą dyferencje, których odbiorca nie jest w stanie uchwycić, a więc zasadniczo bezwartościowe… Taki przynajmniej jest dzisiejszy stan obserwacji dokonanych w tym zakresie, ponieważ znajdujemy się dopiero u początków rozwoju muzyki elektronowej, więc też niewiele da się powiedzieć.” – to słowa Bogusława Schäffera z książki Nowa muzyka wydanej w 1958 r. Na pewno zupełnie inaczej o muzyce elektronicznej napisałby dziś po 46 latach.
#el elita
*To spotkanie z elektronicznymi dźwiękami rozpocznie Bernd Franz Moritz Braun znany jako Arcanum. Jest to niemiecki twórca, tworzący solowo a także chętnie współpracujący z innymi muzykami, takimi choćby jak Mario Schönwälder czy Detlef Keller. A jego dokonania solowe to w głównej mierze rytmiczna, ale spokojna muzyka osadzona w nurcie berlińskim. Taki jest i utwór Metamorphosis z 4 letniego krążka Das Labyrinth. Gra Bernd Franz Moritz Braun znany – Arcanum.
>Metamorphosis – Arcanum (15:12)

Polskie nowości

#Polskie nowości
PL: Dobry wieczór Emil.
PH: Dobry wieczór Piotrze. Witam wszystkich słuchaczy.
PL: Witam w studiu Emila „Pharaoh” Ziębę. Zaprosiłem Cię tu dziś w związku z ukazaniem się Twojej najnowszej płyty zatytułowanej New Babylon. Proszę, na wstępie, powiedz skąd taki tytuł?
PH: Ostatnio pracowałem, razem z kolegami, także z Tobą, nad płytą Essential of Lublin, która związana jest z naszym miastem. Zawiera ona w sobie klimaty związane z miastem, nie tylko naszym i zastanowiłem się nad tytułem swojej płyty, pomyślałem że dobrze by było zrobić płytę, która pokazywałaby esencję miasta, miasta przyszłości. I ten New Babylon to jest takie miasto przyszłości. Na okładce tej płyty widać kulę ziemską i na orbicie jest właśnie miasto orbitalne.
PL: Twój pseudonim artystyczny w oczywisty sposób kojarzy się z Egiptem. Dlaczego akurat tą nazwą sygnujesz swoją twórczość?
PH: Zawsze ciekawiłem się Egiptem, a po przeczytaniu, może trochę śmiesznych, książek Danikena, ta pasja przerodziła się w coś więcej i tak szczerze mówiąc chciałbym chyba być faraonem.
PL: A chciałbyś kiedyś z bliska zobaczyć to co pozostało z okresu świetności historycznego Państwa Egipskiego?
PH: Raczej wolałbym widzieć to jak było w czasach świetności 🙂
PL: A lubisz podróżować?
PH: Bardzo.
PL: Słuchamy nagrania Battlefield.
>Battlefield – Emil Pharaoh Zięba (7:38)
PL: Emil. Jak powstaje Twoja muzyka? Czy zdarza Ci się pisać pod inspiracją jakiegoś miejsca w którym byłeś?
PH: Rzadko gdziekolwiek bywam, ponieważ pracuję i niestety nie zarabiam takich pieniędzy, żeby móc sobie pozwolić na podróże. Ale podróżuję w snach i czasem przyśni się ciekawe miejsce i przy okazji takiego miejsca muzyka. Wtedy najchętniej bym się obudził i zaczął pisać.
PL: A czym inspirowałeś się tworząc muzykę na swój najnowszy album?
PH: Inspirowałem się… Pewnie naoglądałem się filmów science-fiction, w których było dużo miast przyszłości. Ale raczej myślałem stworzyć, właśnie tą esencję miasta, takiego miasta, które ma swoją historię w postaci jakichś, ewentualnie, wojen. Tak jak było z poprzednim utworem Battlefield. Ale miasta, które jest spokojne, miasta pięknego.
PL: Ciekawy jestem, czy gdybyś mógł utrzymywać się z muzyki, to poświęciłbyś się komponowaniu, czy jedynie tworzenie jest dla Ciebie hobby?
PH: Teraz tworzenie jest dla mnie hobby, dlatego, że się z tego nie mogę utrzymać. Myślę, że gdybym mógł się z tego utrzymać to też, chyba, nie siedziałbym bez przerwy pisząc muzykę bo byłoby to nudne. Jestem człowiekiem, który lubi robić wiele różnych rzeczy i pewnie nadal pracowałbym tu gdzie pracuję.
PL: Czy chciałbyś wystąpić ze swoją twórczością przed szerszą publicznością?
PH: Każdy by chciał 🙂
PL: A masz może takie doświadczenia?
PH: Mam, ale może nie za ciekawe. Nie było to najlepsze co mnie mogło spotkać 🙂
PL: Teraz za to ciekawa muzyka. Utwór zatytułowany In Eclipse.
>In Eclipse – Emil Pharaoh Zięba (5:09)
PL: Czego oczekujesz po muzyce, której słuchasz? Po czyje nagrania sięgasz najchętniej?
PH: Po muzyce, przeważnie, oczekuję tego żeby się przy niej odprężyć. Ale ostatnio, nie bardzo sięgam po jakąkolwiek muzykę. Czuję jakiś taki przesyt. Mam zbyt dużo muzyki różnego rodzaju i mi się trochę przejadła. Najchętniej i najczęściej to słucham siebie, bo muszę przesłuchać swoje utwory kilkadziesiąt razy, żeby wychwycić pewne niuanse. Jeśli coś jest nie tak to potem muszę to poprawić.
PL: Robisz to z przyjemnością?
PH: No tak 🙂 Zdecydowanie 🙂
PL: Co sądzisz? Jaki w ogóle kierunek rozwoju przyjmie współczesna muzyka?
PH: Z tego co słyszymy dzisiaj, to współczesna muzyka, jeśli to w ogóle można nazwać muzyką, idzie w kierunku hip-hopu. W którym, tak prawdę mówiąc, muzyki nie ma. Jest tylko jakiśtam rytm i tekst lepszy lub gorszy. Muzyka symfoniczna, się praktycznie skończyła, istnieje jeszcze ta muzyka w świecie filmu, ale tam także wchodzi muzyka elektroniczna od kilkunastu lat i powoli ją wypiera.
PL: Według mnie. Od chwili upowszechnienia się internetu i dystrybucji tą drogą muzyki, czas wytwórni płytowych, wielkich koncernów muzycznych, w tradycyjnym tego słowa znaczeniu, jest już policzony. Jak myślisz?
PH: Też tak uważam. Chyba że te duże wytwórnie wejdą w ten rynek, ale na to się nie zanosi. Internet jest wspaniałym narzędziem, w którym twórca, dobry twórca, zawsze się sprzeda. Ludzie mogą muzyki posłuchać, mogą sprawdzić czy to czego słuchają im odpowiada i ewentualnie to kupić. W przypadku muzyki takiej kupowanej w sklepie, najczęściej słyszy się jeden utwór w radio. I tak z niektórymi płytami jest, ostatnio takiej płyty słuchałem, na której jest 15 utworów, z czego trzech da się przesłuchać, a reszta to jest coś strasznego.
PL: Czyli kupujemy w ciemno?
PH: Kupujemy w ciemno, dokładnie. A tu możemy wszystkiego posłuchać, możemy sprawdzić czy nam się podoba.
PL: Od kilku chwil słuchamy 13-minutowego nagrania Great Celebration.
>Great Celebration – Emil Pharaoh Zięba (13:12)
PL: Emil, a co sądzisz o wolności wypowiedzi twórczej, jaką daje Internet? Właściwie dzięki niej swoje miejsce znalazło wiele gatunków muzycznych dotychczas spychanych na margines w innych mediach elektronicznych?
PH: Internet ma to do siebie, że można w nim prawie wszystko znaleźć, zarówno dobre rzeczy jak i złe rzeczy i dla człowieka, który czegoś szuka, a nie może tego znaleźć normalnie na rynku, jest idealnym narzędziem. Istnieje mnóstwo wyszukiwarek, w których można wpisać to czego się szuka i natychmiast, po 2-3 sekundach otrzymuje się wynik wyszukiwania, w którym jest mnóstwo linków z tym czego się szuka. A normalnie się tego nie znajdzie.
PL: Na Twój najnowszy krążek New Babylon składa się w sumie 7 nagrań. O jedno więcej niż w porównaniu z krążkiem, który dałeś mi w ubiegłym tygodniu. Czy płyta z której teraz słuchamy nagrania jest juz całkowicie ukończona?
PH: Sądzę że tak. Czasem mówię, że wracam i czasem cos poprawiam, ale jeśli płyta, tak jak ta, jest w całości. Do takiej muzyki już nie wracam, dlatego że później można prześledzić, słuchając moich utworów po kolei płyta za płytą, jak ewoluuję i sam tez mogę wrócić do chwil, kiedy ta muzyka była, taka powiedzmy jeszcze trochę koślawa. I nic nie poprawiam, kompletnie nic.
PL: Skoro tak to pozostaje już tylko zainteresowanych Twoją najnowszą produkcją, odesłać na stronę: www.ekolublin.pl/essential Dziękuję za rozmowę. Naszym gościem był Emil Pharaoh Zięba.
PH: Dziękuję bardzo.
PL: Do 23 nagranie Coda.
>Coda – Emil Pharaoh Zięba (3:01)

NIC – nowości, informacje ciekawostki

*Minęła godzina 23. W Radiu Plus słuchacie Magazynu Muzyki Elektronicznej ELMANIA.
#NIC
*Często w moim programie zdarza się, że używam pewnych terminów typu: klasyczna muzyka elektroniczna, berliner schule, dusseldorf schule czy też ambient. A co one oznaczają? Posłuchajcie: klasyczna muzyka elektroniczna – w zasadzie nie jest to termin opisujący jakiś konkretny styl w muzyce elektronicznej, ale często
stosowany do identyfikacji zespołów (artystów) i albumów z pionierskich początków i wszelkiej
poważnej, ambitnej muzyki elektronicznej. Wielu słuchaczy określa tym mianem twórczość Klausa Schulze czy też Tangerine Dream. W tej kategorii umiejscawia się też przedstawioną niżej berliner schule.
#plum
*Berliner schule – to bardzo wyróżniająca się forma muzyki elektronicznej. Pionierami gatunku byli Tangerine Dream i Klaus Schulze.
A określa się tym mianem muzykę płynącą z mnóstwem sekwencji i syntezatorowych solówek. Często kosmiczna, mroczna i tajemnicza. Kładzie nacisk na dźwiękowe tekstury. Np. Tangerine Dream, Schulze, Ashra itp.
#plum
*Düsseldorf schule – nie jest to powszechny termin, ale czasami używany dla opisania twórczości grupy Kraftwerk i wszystkich innych zespołów, grających podobnie. Muzyka mechaniczna, eskperymentalna, robotyczna. Bardzo często rytmiczna, czasami ze słowami (głosy przetworzone vocoderem). Styl nazywany też czasami electro-popem.
np. Kraftwerk, Cluster, Harmonia, Mind-Flux itp.
#plum
*Ambient (minimal) – jedna z bardziej charakterystycznych form muzyki elektronicznej. Wyróżniają ją płynące, ubogie w dźwięki (mało różnorodne, minimalne) struktury melodyczne. Bardzo klimatyczne i relaksujące. Czasami delikatny rytm i/lub nienarzucające się sekwencje. Pionierami gatunku byli Brian Eno i Harold Budd.

Urodzeni wśród gwiazd

#Urodzeni wśród gwiazd.
*Wiatr dźwięków

Za oknami – ciemność
W uszach – dźwięki brzmiące na pozór
jak nieznane jęki
co struny duszy trącają,
za nic jej spokój mając.

Wywiało inne osobowości
z mroków podświadomości.
Na chwilę do głosu dochodzą.
Strach.
Gdzie jestem?
Na krawędzi szaleństwa?

Kim jestem?
Sobą.

Rozhuśtane nastroje,
o dziwo uspokajają.
Problemy codzienności znikają.
Dźwięki… głaszczą.

To wiersz Grzegorza Skwarlińskiego napisany pod wpływem muzyki z płyty Timewind Klausa Schulze. Ciekawy jestem jakie wrażenie ta muzyka zrobi na Was… Najbliższe dwadzieścia kilka minut to druga suita z krążka Timewind zatytułowana Wahnfriend 1883.
>Wahnfriend 1883 – Klaus Schulze (28:38)

Muzyka z prądem

#Muzyka z prądem
>Well Balanced – Oliver Shanti (4:02)
>Bentley’s Gonna Sort You Out – Bentley Rhythm Ace (3:36)
>Insomnia – Faithless (8:40)
>Seven – David Bowie (4:14)
>Beethoven – Alphaville (5:37)
>Return (Edit) – Deine Lakaien.mp3(3:47)
*Już 109 raz wybrzmiała Elmania na antenie lubelskiego Plusa, na kolejne spotkanie zapraszam za tydzień. Do usłyszenia mówi już Piotr Lenart.
#MMEE – end

c) Magazyn Muzyki Elektronicznej Elmania (luty 2004 r.)

MMEE 0108.09.02.2004 r. godz. 22:15 – 24:00


el elita

#MMEE – Jingiel główny
*Długo musiałem czekać – bo aż cały tydzień – by móc zaprosić Was na kolejne wydanie mojego programu… Dobry wieczór, przed mikrofonem Piotr Lenart.
#Good evening
*’Wirtuozem w obecnych czasach nie jest już ten, który szybko gra na klawiaturze. Syntezator jest zwierciadłem duszy i wirtuozem jest ten, który potrafi dać jak najwierniejsze odbicie samego siebie. Jeżeli jesteś bezpośredni, naturalny, biologiczny i jeżeli masz coś do powiedzenia jako kompozytor – najlepiej możesz to zrobić przez syntezator, wyrazić o wiele lepiej niż przez inne instrumenty. Czułość i wrażliwość mogą całkowicie zastąpić technikę.’ – to cytat wypowiedzi Vangelisa zaczerpnięty przeze mnie z książki – Herosi elektronicznego rocka autorstwa Piotra Kosińskiego wydanej w 1985 roku.
#el elita
*Rozpocznę tę audycję jednym z moich ukochanych nagrań. Oto duet Jon And Vangelis w utworze I’ll Find My Way Home. Kompozycja ta otwiera album The Friends Of Mr. Cairo z 1981 roku.
>I’ll Find My Way Home – Jon And Vangelis (4:31)
#el elita
*Kilka dni temu El-Skwarka opublikował drugi tegoroczny nr Astral Voyagera. W nim m.in. napisał takie słowa o Otarionie: 'Otarion (Rainer Klein) urodził się w 1961r. Już od lat młodzieńczych interesował się muzyka elektroniczną (był członkiem m.in. szkolnego zespołu). Niestety studia i praca zahamowały niejako rozwój zainteresowań artysty aż do 1989 r. Artystyczne (i nie tylko) wysiłki Otariona zaowocowały zainteresowaniem Detlefa Kellera i kontaktem z Mario Schönwälderm. Rezultatem był debiut płytowy w Manikin Records – Es werde licht, wydany w 1997 r. W 1998 kompozytor 'zaliczył’ debiut koncertowy (Essen-Steele). Współpracował wtedy z Arcanum. W roku 2000 artysta wydał swoja druga płytę – Evolution, tym razem w Neu Harmony. W 2003 r. (nie jestem pewien, być może był to 2002 r. – red.) pojawiła się następna płyta Creator, która jest swego rodzaju kontynuacją Evolution. Płyta jest jednak nieco odmienna bo łączy brzmienia elektroniczne z muzyką klasyczną. Otarion posiada własne studio w Dreistiefenbach/Siegen.’ Jak wspomniałem tekst ten zacytowałem za Astral Voyagerem, a El-Skwarka sięgnął po materiał wejściowy na stronę artysty. W tle zaś od kilku chwil brzmi już nagranie Fusions ze wspomnianej płyty Evolution.
>Fusions – Otarion (12:10)

Polskie nowości

#Polskie nowości
*W związku z wydaniem nowej płyty do studia zaprosiłem Andrzeja Andy’ego Kidaja. Witaj.
– Witam.
– Czy możesz powiedzieć coś o sobie? Pochodzisz z Lublina.
– Tak. Tu się urodziłem tu mieszkam i pewnie tu umrę. Poza tym tu się uczyłem, tu studiowałem, tu pracuję. Tak więc całe moje życie jest związane z Lublinem. Ale myślę, że nie ma sensu zanudzać słuchaczy szczegółową historią mojego życia.
– Skąd się wzięły Twoje fascynacje muzyka? Rodzice na naukę gry wysłali Cię na siłę, czy może sam się wyrywałeś?
– Do nauki to ja się nigdy nie wyrywałem (śmiech). Ale też nie można powiedzieć, że wysyłali mnie na siłę. Pianino stało w moim domu praktycznie od mojego urodzenia, bo należało do mojego dziadka. Tak że jak byłem mały, to brzdąkałem sobie na nim. Więc rodzice sobie wymyślili, żeby mnie wysłać do ogniska muzycznego, gdzie ukończyłem w ciągu ośmiu lat kalendarzowych dwa lata nauki gry na pianinie. A tak się składało, że w międzyczasie przeprowadzałem się, nie mogłem uczęszczać regularnie.
– Ale w sumie z przyjemnością chodziłeś na zajęcia?
– No… Różnie to bywało. Starałem się unikać zajęć, ale też nie uciekałem specjalnie. Chociaż kiedy z różnych powodów zajęcia się nie mogły odbyć, np. nie było mojego nauczyciela, to się cieszyłem z tego powodu.
-Ale posłuchajcie w tym momencie utworu zatytułowanego Kappa
>Kappa – Andrzej Andy Kidaj (8:11)
*Twoi mistrzowie. Wiem, że słuchasz bardzo różnej muzyki i trudno będzie Ci wskazać idoli. Ale mnie tu chodzi o coś innego. O Twoich mistrzów sztuki kompozytorskiej. Kto Cię zachwyca pod względem umiejętności kompozytorskich? Komu chciałbyś dorównać?
– No cóż. Moi idole są dosyć nietypowi. Pochodzą mianowicie z tak zwanej demosceny a ich utwory to są popularne niegdyś moduły tworzone przy pomocy trackerów. Przez większość profesjonalnych muzyków programy te uznawane są raczej za zabawki niż poważne programy. Niemniej zdziwiliby się, ilu el_muzyków korzysta z programów trackerowatych. Do najlepszych moim zdaniem zaliczam Lizardkinga i Awesome’a, zaś z polskich kompozytorów to Scorpik i Extend. Do dziś jestem pod wrażeniem tego, co potrafili zrobić mając do dyspozycji 4-głosową polifonię. Trzeba było mocno kombinować z samplami, z efektami, żeby wicisnąć ekstra efekt. Ale naprawdę warto tego posłuchać.
– A jak zaczynałeś z własną muzyką elektroniczną?
Było to w technikum, kiedy dostałem swój pierwszy komputer – Atari 65XE. Wkrótce zakupiłem ORYGINALNY program Chaos Music Composer…
…na kasecie…
…na kasecie, owszem, bo miałem magnetofon. Jeszcze nie miałem stacji dysków. I zacząłem tworzyć muzyczki. Właśnie muzyczkie, bo to nie była muzyka tylko właśnie muzyczki, bardzo komputerowe. Nie mogłem też używać żadnych brzmień zsamplowanych, tylko generowane przez komputer. Dlatego była to bardzo, bardzo elektroniczna muzyka… A w tej chwili słychać mój kolejny utwór o nazwie Lambda.
>Lambda – Andrzej Andy Kidaj (7:31)
*To w tej sytuacji powiedz, skąd wzięło się Twoje zainteresowanie muzyką pisaną na starych ośmiobitowych komputerach?
– He he he… Na małym Atari siłą rzeczy robisz muzykę 8-bitową. A potem to już chyba pozostaje sentyment. Jak to się mówi – pierwsza miłość nie rdzewieje. W każdym razie miłość do pierwszego komputera. Co prawda ATARI już nie mam, ale mam za to całkiem dobry emulator. I mój ulubiony CMC. Nawet w kilku wersjach. Mamy z przyjacielem w planach taki mały 8-bitowy projekcik. Może kiedyś go zaprezentujemy w el_manii. Oczywiście jeśli dojdzie do skutku.
– Wiem, ze marzysz o nowym syntezatorze. Masz już pomysł czym wzbogacisz swoje studio?
– Hmm… Czyżbyś wiedział coś, o czym ja nie wiem (śmiech)? No dobra, tak poważnie to myślę o jakichś klawiszach, ale nie mam jeszcze sprecyzowanych marzeń. Widziałem i macałem sporo wypasionych modeli. Kiedyś widziałem nawet taki, że wyrywało z butów, ale też cena była wyrywająca. Myślę, że dla mnie wystarczą jakieś proste klawisze, które będę mógł podłączyć do komputera. Większość brzmień mam i tak w postaci softu. Całkiem dobrego, darmowego…
– Rozumiem. Nieźle ci dziś idzie zapowiadanie własnych utworów. Jaki to jest?
– Ten to jest Sigma oczywiście.
>Sigma – Andrzej Andy Kidaj (5:45)
*Andy, powiedz, co uznasz za swój artystyczny sukces? Do czego dążysz?
– Do platynowej płyty z ośmiobitowymi muzyczkami (śmiech).
– Coś takiego jest możliwe?
– Żartowałem. Chyba będzie można mówić o sukcesie, jeśli moja muzyka będzie się sprzedawać i będę mógł się z niej utrzymywać. Nie mam na myśli jakiejś totalnej komerchy w stylu Ich Troje (przepraszam Ich Troje). Ale po prostu, żeby moje płyty były jakoś tam popularne i ludzie będą je kupować. No i oczywiście zdjęcie na okładce jakiegoś magazynu…
– Taaak?
– Nie, nie Playboya (śmiech).
– Czy muzyka elektroniczna ma wyłączność w Twojej twórczości? Czy może chciałbyś również zmierzyć się z innymi gatunkami?
– No pewnie. Powiedziałbym wręcz, że robię muzykę ogólnie instrumentalną, niekoniecznie elektroniczną. A że akurat używam zazwyczaj brzmień syntetycznych… Pozostała mi jednak słabość np. do klasycznego pianina i w ogóle instrumentów klawiszowych o podobnym brzmieniu i dosyć często ich używam.
Co do innych gatunków muzyki, to próbuję sił w różnych. Trochę swinga, trochę powiedzmy etnicznych kawałków… Różnie to wychodzi, w zasadzie podczas tworzenia. Mam na początku jakiś pomysł, siadam do komputera, a ostatecznie wychodzi coś całkiem innego niż zamierzałem na początku.
– Dziękuję za rozmowę. Naszym gościem był Andrzej Andy Kidaj.
– Dziękuję. I Bóg zapłać.
>Omega – Andrzej Andy Kidaj (8:45)

NIC – nowości, informacje ciekawostki

*Minęła godzina 23. W Radiu Plus słuchacie Magazynu Muzyki Elektronicznej ELMANIA.
#NIC
*Płytą w pierwszej 20 najlepiej sprzedających się płyt serwisu Synth Music Direct jest Bioloophorm 1 autorstwa Polaka – Tomasza Szatewicza tworzącego jako Subradial. Płytę można zamówić na stronie wytwórni www.databloem.com.
Ja zaś w jednej z kolejnych audycji będę się mógł podzielić z Wami tą muzyką.
#plum
*Pod adresem www.eem.hotbox.ru znajdziecie encyklopedię sylwetek artystów tworzących muzykę elektroniczną.
#plum
*Ostatnio ukazała się płyta kolektywu Gnocchi – Infinity Project. Jest to zapis podróży do pewnego obszaru naszej wyobraźni, prowadzony przez trzech poszukujących twórców. Płyta jest dostępna w sklepie na stronie wydawcy internetowego www.gb-productions.com

Urodzeni wśród gwiazd

#Urodzeni wśród gwiazd.
*David Parsons, kompozytor, podróżnik i multi-instrumentalista urodził się i mieszka w Nowej Zelandii. Komponuje dla radia, telewizji i filmu i ma jedno z największych studiów muzyki elektronicznej w Nowej Zelandii. Jest również znawcą muzyki hinduskiej. Skomponował kilka utworów wykorzystując tradycyjne gitary i instrumenty perkusyjne z Indii. Jego utwory i muzyka jest połączeniem tych dwóch różnych światów: Indii i Nowej Zelandii
>Akbar – David Parsons (6:07)
*Od 1992 roku David wraz z żona i córka, podróżowali po całym świecie rejestrując muzykę wielu krajów dla potrzeb wytworni 'Celestines Harmonies’. Materiał nagrywany był w Kambodży, Wietnamie, Indonezji, Egipcie, Maroko, Tunezji, Armenii, Turcji, Jemenie, Iranie, Pakistanie, w Indiach i Katarze.
Przed momentem wybrzmiało nagranie Akbar teraz zaś Urartu.
>Urartu – David Parsons (7:11)
*’Podczas tego okresu często myślałem o tym, że muzyka, którą tworzę mogłaby bardzo dobrze współbrzmieć z muzyką, którą zarejestrowaliśmy poprzednio w innym kraju – rodzaj fuzji, połączenia Wschodu ze Wschodem. Im więcej projektów kończyłem, tym więcej widziałem możliwości. Zacząłem marzyć o tym by zaprosić do studia muzyków z różnych krajów i kultur, by wspólnie popracować i stworzyć coś razem. Oczywiście było to kosztowne i logistycznie trudne do realizowania, dlatego po swoim powrocie do Nowej Zelandii zacząłem eksperymentować sam. Napisałem muzykę wykorzystując nagrane wcześniej próbki i brzmienia. Pierwotnym założeniem było to, by potwierdzić moje pomysły; sprawdzić czy moje idee działają, nie tylko pod względem technicznym ale także pod względem stylistycznym. Od tego momentu projekt naprawdę rozwinął się sam w sobie i brzmi. Nie chciałem wiernie powielać i iść za jakimikolwiek muzycznymi tradycjami, bo nie takie były moje zamiary. Jest to raczej eksperyment próbujący wyprodukować hybrydę. Mam nadzieje że, ów projekt będzie podobać się wszystkim słuchaczom.’ – to słowa samego Davida Parsonsa. Jeszcze przez kilka minut będziecie chłonąć dźwięki z nagrania Ararat.
>Ararat – David Parsons (10:09)

Muzyka z prądem

#Muzyka z prądem
>Song For Denise – Piano Fantasia (4:31)
>State Of Mind – Devision (5:49)
>Loving Days – Kylie Minogue (4:29)
>Shake The Disease – Hooverphonic (4:01)
>Psalm 1 – Adam Certamen Bownik (4:10)
>Nie pytaj o Polskę – Obywatel G.C.
>Love Supreme – Turntablerocker (6:03)
*Dziś to już wszystko, a za tydzień kwadrans po 22 zabiorę Was w kolejną podróż do świata elektronicznych dźwięków. Do usłyszenia mówi już Piotr Lenart.
#MMEE – end

c) Magazyn Muzyki Elektronicznej Elmania (luty 2004 r.)

MMEE 0107.02.02.2004 r. godz. 22:15 – 24:00


el elita

#MMEE – Jingiel główny
*Dobry wieczór, przed mikrofonem Piotr Lenart. Jeśli chcecie się zrelaksować proponuję, pozostańcie ze mną do północy. W tym czasie będzie na Was wpływać kojąco, wybór elektronicznych dźwięków.
#Good evening
*”Jesteś wszystkim, co istnieje; twe myśli, twoje życie, twoje marzenia urzeczywistniają się. Jesteś wszystkim, czym być się zdecydujesz, jesteś tak nieograniczony jak bezkresny wszechświat.” – tak twierdzi Shad Helmstetter. Podoba mi się ten cytat, ale podoba mi się również muzyka, która jest w stanie wprawić człowieka w równie dobry nastrój co te słowa. Dziś takie nagrania.
#el elita
*Wyprawę w ten bezkresny wszechświat elektronicznego dźwięku rozpoczniemy nagraniem Jakuba Kmiecia – Polarisa. Utwór ten to doskonała suita z debiutanckiego krążka artysty, Stan przejściowy, a tytuł jego to Poza mur berliński.
>Poza mur berliński – Polaris (15:38)

Polskie nowości

#Polskie nowości
*EL: W studiu goszczę dziś Marcina Siwca , kompozytora który swoja muzykę podpisuje jako Amee Agaru. Dobry wieczór Marcin.
MS: Witaj el_vis, witam wszystkich słuchaczy Elmanii.
EL: Proszę wyjaśnij co oznacza nazwa, której używasz jako swojego pseudonimu.
MS: Ame agaru to japońskie wyrazy, które oznaczają „koniec deszczu”. Ja tego nie traktuję jak pseudonimu artystycznego, tylko raczej jako szyld dla mojej muzyki. Chciałem w nim ująć ten optymistyczny moment kiedy kończy się deszcz i słońce wyłania się zza chmur i skojarzyć go z moją muzyką.

EL: Dlaczego zainteresowałeś się muzyką, a w szczególności muzyką elektroniczną.
MS: Muzyką interesuje się odkąd sięgam pamięcią ponieważ moi rodzice posłali mnie do podstawowej szkoły muzycznej. Natomiast muzyką elektroniczną zainteresowałem się od momentu usłyszenia pierwszych płyt Jeana Michela Jarra. Stało się to w okresie nauki w LO. Interesowałem się wówczas muzyką rockową. Najważniejszym dla mnie gatunkiem był wtedy tzw. rock progresywny, a więc muzyka takich zespołów jak Marillion, King Crimson czy Yes. Ale w tym okresie poznałem również Jeana Michela Jarra i od tego momentu zacząłem od czasu do czasu słuchać muzyki elektronicznej. Potem poznałem kolejnych twórców takich jak Vangelis, Tangerine Dream, Klausa Schultze i wielu innych i ta muzyka coraz bardziej zaczęła mnie fascynować. Aż nadszedł moment kiedy sam zacząłem taka muzykę tworzyć.
EL: Ci inni twórcy to Twoi idole? Możesz to tak określić? Czego obecnie słuchasz najczęściej?
MS: Słucham bardzo różnej muzyki. Jeśli miałbym wymienić jakiegoś idola to chyba bym postawił na Vangelisa. Ale słucham nie tylko muzyki elektronicznej. Możne nawet więcej innych gatunków , chyba dlatego, że teraz sam ją tworzę.
EL: A co sprawiło, że tworzysz muzykę?
MS: No cóż, potrzeba ekspresji twórczej, że się tak górnolotnie wyrażę.
EL: Wspomniałeś, że wcześniej uczyłeś się formalnie muzyki. Sprawiało Ci to przyjemność, czy trudność?
MS: Różnie z tym było. Na początku to chyba raczej trudność. Po skończeniu podstawówki muzycznej miałem tak dość muzyki, że poszedłem do LO. Ale wtedy właśnie, gdy przez rok odpocząłem od muzyki naprawdę ją pokochałem. Wtedy zresztą miały miejsce moje pierwsze próby kompozytorskie.
EL: A jak to jest, czy nie wydaje Ci się, że te schematy, które są wpajane w szkole muzycznej przeszkadzają później w tworzeniu własnej muzyki?
MS: Hmm, niekoniecznie. Ja u siebie czegoś takiego nie zauważyłem. W szkole muzycznej byłem uczony muzyki klasycznej, nie było oczywiście mowy o muzyce rockowej. Teraz tworzę muzykę elektroniczną, którą można zaliczyć do muzyki rockowej i powiem szczerze, że nie czuję jakichś ograniczeń, czegoś co by hamowało moją twórczość.
EL: A jak powstaje Twoja muzyka? Siadasz do klawiatury z gotowym pomysłem, czy pomysł powstaje dopiero podczas grania?
MS: Najczęściej podczas grania. Wspomniałem o moich pierwszych próbach kompozytorskich – to było tak, że siadałem do pianina i po prostu improwizowałem. Te motywy, które najbardziej mi odpowiadały, najlepiej oddawały to co czuję powtarzały się, aż w końcu przybierały konkretne formy utworów muzycznych. Teraz nadal tworzę w ten sposób. Siadam do instrumentu, włączam jakieś brzmienie i próbuje coś improwizować. Te pomysły zapisuję i czasami leżą one w komputerze bardzo długo.
EL: Dojrzewają.
MS: Tak, właśnie. Aż w końcu przychodzi na nie czas. Biorę się pełną parą za dany utwór i komponuję, powiedzmy 70% tego utworu. Potem znowu musi odleżeć i końcówka – dopieszczenie, mastering … I tak to wygląda.
EL: Narzędziem pracy każdego muzyka jest instrument. Krótko mówiąc naszymi ukochanymi instrumentami są syntezatory. A o jakim instrumencie Ty marzysz?
MS: Krótko mówiąc marze o dobrym instrumencie. Powiem szczerze, że nie mam specjalnych preferencji dotyczących firmy, czy też konkretnego modelu dlatego, że najważniejsze jest to co człowiek może z tym instrumentem zrobić. Z pomocą każdego z tych instrumentów można coś ciekawego stworzyć. Wszystkie wiodące marki, które w tym momencie są na naszym rynku dają możliwości naprawdę ogromne.
EL: A jakie podejście do muzycznego instrumentarium podoba Ci się bardziej: soft-syntezatory, czy może tradycyjne instrumenty z klawiaturą, gałkami, suwakami?
MS: Odpowiem podobnie jak w przypadku Twojego poprzedniego pytania. Jedne i drugie maja swoje zalety. I z jednym i z drugim instrumentarium można sporo zdziałać. Ja teraz przede wszystkim działam na sprzęcie wirtualnym i na nim lepiej się w tym momencie znam.
EL: Marcin, powiedz co Cię przyciąga do muzyki elektronicznej: syntetyczne barwy, nastrój, struktury utworów, a może jeszcze coś innego?
MS: Na pewno barwy, na pewno nastrój, ale jednak odpowiedziałbym troszkę inaczej, że są to gigantyczne, nieograniczone możliwości tego elektronicznego sprzętu , których nie daje żadne inne instrumentarium. Na orkiestrę symfoniczną stworzono już chyba wszystko co można było stworzyć. A instrumenty elektroniczne dają możliwość stworzenia każdego brzmienia jakie człowiek sobie wyobrazi i użycie go w utworze muzycznym. Jak dla mnie to jest ta największa moc muzyki elektronicznej.
EL: Czy mogłybyś wyjaśnić znaczenie tytułów trylogii: Sattwa, Tamas, Rajas?
MS: Sattwa, Tamas, Rajas to terminy zaczerpnięte z filozofii jogi. Są to elementy tworzące całą rzeczywistość. Sattwa to element jasności, dobra, mądrości. Tamas to ciemność i zło, a Rajas oznacza ruch.
EL: Dziękuję za rozmowę.
MS: Również dziękuję.
>Astro Intro – Amee Agaru (3:43)
>Ex Oriente Ambient – Amee Agaru (4:48)
>Slow Mow – Amee Agaru (4:10)
>Sattwa – Amee Agaru (4:56)
>Tamas – Amee Agaru (5:05)
>Rajas – Amee Agaru (6:01)

NIC – nowości, informacje ciekawostki

*Minęła godzina 23. W Radiu Plus słuchacie Magazynu Muzyki Elektronicznej ELMANIA.
#NIC
*2 ostanie płyty Code of life i As the Moon shines Adama Certamena Bownika zostaną wydane w
Holandii przez Quantum Records. Ponadto, w czasopiśmie związanym z tą wytwórnią pojawią się recenzje tychże krążków Adama.
#plum
*Ukazał się nowy, drugi tegoroczny już nr fanzinu Astral Voyager. Podobnie jak poprzednie wydanie tak i to jest w postaci bezpłatnego pisemka elektronicznego. A znajdziecie je pod adresem: astral.voyager.prv.pl. Zaś przeczytacie w nim m.in. o Melotronie, Otarionie, Przemku Wituckim oraz kilka recenzji płyt.
#plum
*W przedniej audycji przypominałem jeden utwór grupy Tangerine Dream z płyty będącej ścieżką dźwiękową do filmu Thief. Jeśli chcielibyście przypomnieć sobie ten obraz, to jutro po 22 będzie można zobaczyć go w TVP 2 i posłuchać obszerniejszych fragmentów muzyki Tangerine Dream.

Urodzeni wśród gwiazd

#Urodzeni wśród gwiazd.
*Najbliższych 30 minut poświęcę płycie nagranej wspólnymi siłami Johna Kerra i Rona Bootsa. Płyta ta to Offshore Islands. Przed Wami otwierający ją utwór Exploration, doskonała 15 minutowa kompozycja, która buduje nastrój dźwiękami od delikatnych, zwiewnych i ulotnych do majestatycznych wręcz monumentalnych. Intensywność dźwięku zmienia się, muzyka narasta skrząc się jakby błyskającymi iskrami w mroku, czy też odblaskiem światła w spadających kroplach deszczu. Exploration – grają John Kerr i Ron Boots.
>Exploration – Kerr & Boots (15:37)
*Kolejnym doskonałym utworem autorstwa Kerra i Bootsa, którego dziś posłuchamy będzie tytułowy Offshore Islands. Podobnie jak poprzednie, nagranie to, jest jakby epicką – dźwiękową opowieścią. Tym razem słuchając, chciało by się zaciągnąć wilgotnym wiatrem, którego zapach niesie nutę słonej wody zmieszanej z eterycznymi olejkami przybrzeżnego lasu… Słońce i fale… Marzenia o upalnym lecie…
>Offshore Islands – Kerr & Boots (8:17)
*Teraz zaś udajmy się na długą wędrówkę wśród drzew. Rozgrzani poprzednim nagraniem na pewno z przyjemnością schronicie się w cieniu rozłożystych konarów. Spokój i wytchnienie to taki nastrój gwarantuje nagranie And Time Stood Still. Jeszcze 7 minut możecie smakować muzykę Johna Kerra i Rona Bootsa.
>And Time Stood Still – Kerr & Boots (7:24)

Muzyka z prądem

#Muzyka z prądem
>Chocolate – Kylie Minogue (5:03)
>The Score – Emerson, Lake & Powell (9:08)
>Verdis Quo – Daft Pank (5:47)
>Small Time Shot Away – Massive Attack (7:57)
*W przyszły poniedziałek kolejne program o nazwie Elmania zabierze nas w podróż po światach odmalowanego barwami elektronicznych instrumentów. Pamiętajcie – poniedziałek kwadrans po 22. Dziś, zaś dobrej nocy mówi już Piotr Lenart.
#MMEE – end

c) Magazyn Muzyki Elektronicznej Elmania (luty 2004 r.)