MMEE 0111.01.03.2004 r. godz. 22:15 – 24:00


el elita

#MMEE – Jingiel główny
*Dziś zaczął się kolejny, 3 już miesiąc tego roku. Coraz bliżej wiosna:), choć wcale tego nie widać za oknem. W tę tak śnieżną zimową noc, dobry wieczór mówi Piotr Lenart.
#Good evening
*”Maszyny nie pochodzą z innej planety, my sami je skonstruowaliśmy, one są nam podporządkowane. Jednak patrząc na to z innej strony, to my również jesteśmy komputerami, takimi które rozwijały się przez miliony lat. Tak samo ważną rolę grają tu wspomnienia i doświadczenia. My przecież zaczynaliśmy prawie od niczego…” – tak w jednym z wywiadów powiedział Vangelis.
#el elita
*W ubiegłym tygodniu program rozpocząłem muzyką Daniela Blooma. Dziś powtórzę ten schemat:) Nim jednak zabrzmią jego dźwięki przypomnę krótko jego sylwetkę. Daniel skończył szkołę muzyczną w klasie fortepianu, oraz archeologię na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. Pierwsze muzyczne kroki stawiał jako perkusista w punkowych zespołach. Na studiach założył zespół w stylistyce New Romantic, będąc jego wokalistą i klawiszowcem. Po pewnym czasie swoją działalność muzyczną skierował na tory elektroniki, fascynując się rockiem elektronicznym lat 70-tych (m.in. muzyką Klausa Schulze). Wtedy to zagrał koncert w Toruńskim Planetarium, który został zarejestrowany i wydany na płycie zatytułowanej Thorn – był to jego debiut fonograficzny. Z tej płyty jak w ubiegłym tygodniu, tak i dziś fragment muzyki, utwór zatytułowany Podróż do miejsc, których nie ma – gra Daniel Bloom.
>Podróż do miejsc, których nie ma – Daniel Bloom (6:59)
*13 czerwca 1997 roku miałem po raz pierwszy możliwość posłuchać jak na żywo gra grupa Tangerine Dream. Był to koncert w warszawskiej Sali Kongresowej, na który pojechałem wraz z moim przyjacielem Ivanem. W ówczesnym składzie Tangerine Dream byli Edgar i Jerome Froese oraz Zlatko Perica i Emil Hachfeld. Ten ostatni niestety już nie żyje w roku 2000 zmarł na atak astmy, tej informacji jednak nie jestem pewien bo kiedyś wcześniej słyszałem że zginął w wypadku samochodowym. Po tamtym koncercie i Emilu pozostał mi autograf na okładce płyty – i tego jestem pewien, tak jak również tego, że już za chwilę usłyszycie nagranie Warsaw In The Sun zarejestrowane podczas wspomnianego warszawskiego występu Tangerine Dream.
>Warsaw In The Sun – Tangerine Dream (4:43)

Polskie nowości

#Polskie nowości
*Dziś przeczytałem informację o tym, Adam Certamen Bownik ukończył właśnie pracę nad swoim najnowszym albumem zatytułowanym Apokalipsa, inspirowanym Apokalipsą św. Jana. W nagraniach głosu użyczyli Marcin BenefitA Sysa oraz Michał Schumi Adamiuk, którzy wybrali teksty z Biblii. Może niedługo będę mógł zaprezentować Wam fragmenty tejże płyty, tymczasem dziś sięgnąłem po inny, ciepły krążek Adama. Płyta Code of Life powstała w grudniu minionego roku i muzyka z niej jeszcze nie gościła w mojej audycji. Pora więc by Was z nią zapoznać. Code of Life – na swoich syntezatorach Adam Certamen Bownik.
>Code of Life – Adam Certamen Bownik (14:23)
*Miesiąc temu wspominałem, że 2 płyty Adama Certamena Bownika zostaną wydane przez holenderską oficynę Quantum Records, mowa o prezentowanej dziś Code of life i As the Moon shines. To naprawdę miła informacja, jednak dotarła dziś do mnie również i przykra… Otóż jakiś pseudo sklep internetowy w swej ofercie zamieścił bez zgody autora kilka jego albumów… Wygląda to na ordynarne piractwo… Coż takie są cienie wzrastającej popularności muzyki Adama. Wy za to macie możliwość wysłuchać teraz kolejnego nagrania z oryginalnego krążka – podpisanego ręką kompozytora, nagranie to nosi tytuł Sequestered Cells.
>Sequestered Cells – Adam Certamen Bownik (18:49)

NIC – nowości, informacje ciekawostki

*Minęła godzina 23. W Radiu Plus słuchacie Magazynu Muzyki Elektronicznej ELMANIA.
#NIC
*Wszystkie dotychczasowe płyty Synergy zostaną ponownie wydane, za sprawą wydawnictwa Voiceprint. Dwie pierwsze zostaną wzbogacone nagraniami bonusowymi.
#plum
*Na swoje koncerty 6 i 20 marca, o godzinie 18 w toruńskim planetarium zapraszają Tomasz Zawadziński i Sławomir Jędraszek.
#plum
*Dziś ukazał się 3 tegoroczny numer fanzinu Astral Voyager. Lubiących nie tylko słuchać ale i także czytać o muzyce elektronicznej odsyłam na stronę: astral.voyager.prv.pl

Urodzeni wśród gwiazd

#Urodzeni wśród gwiazd.
*Minds In Motion to niemieckie duo w składzie Erich Schauder (Motionmania) i Gerda Picker.
Jest to formacja reprezentująca dobrą sekwenserową szkołę berlińską. Rytmiczna i przestrzenna, taka właśnie jaka powinna być berliner schule. Horizonte Reflektion jest album z którego posłuchamy dziś 2 nagrań Black Power Play i Zyklus der Gefuhle. Płyta powstała w roku 1998. Od tej chwili czeka Was ponad 30 min. melodyjnego sekwenserowego grania.
>Black Power Play – Minds in Motion (11:33)
>Zyklus der Gefuhle – Minds in Motion (25:26)

Muzyka z prądem

#Muzyka z prądem
>Civilization – Geiger Box (4:50)
>Straight to the heart – Sina Vodjan (7:35)
>Let U Go (Schiller Remix) – ATB (5:29)
>Touch And Go – Emerson, Lake & Powell (3:39)
*Dzisiejszy wieczór dobiega już końca, jeszcze kilkanaście sekund i rozpocznie się nowy dzień. To tyle na dziś, do usłyszenia kolejny raz za tydzień, mówi śpiący już i stęskniony za wiosną Piotr Lenart.
#MMEE – end

c) Magazyn Muzyki Elektronicznej Elmania (marzec 2004 r.)

MMEE 0110.23.02.2004 r. godz. 22:15 – 24:00


el elita

#MMEE – Jingiel główny
*Jeśli zbłądziliście w ten zakątek eteru przypadkowo, proponuję zostańcie tu jeszcze przez chwilę, a być może dźwięki które, teraz usłyszycie zachęcą Was do poznania czym jest muzyka elektroniczna. Witam, przed mikrofonem Piotr Lenart.
#Good evening
*Jednym z walorów prawdziwej sztuki jest jej ponadczasowość. Czy muzyka elektroniczna ma tę cechę, że się nie starzeje wraz z przemijaniem mód, zmianami trendów czy technologii muzycznych? Na tak postawione pytanie nie bardzo potrafię dziś odpowiedzieć. Chyba muzyka elektroniczna jest jeszcze zbyt nowym zjawiskiem. Z pewnością zaś mogę stwierdzić, że jest to gatunek który nie stoi w miejscu. Twórcy wciąż poszukują w fakturze dźwięku za sprawą, cały czas pojawiających, nowych instrumentów.
#el elita
*W minionym tygodniu w toruńskim planetarium odbył się koncert Tomka Zawadzińskiego i Sławka Jędraszka. „Planetarium toruńskie, to magiczne miejsce, szkoda, że nie mogłem być na koncercie Sławka. Pamiętam jak po moim koncercie w 1995 roku podszedł Sławek i powiedział, że idąc przez rynek usłyszał jakieś elektroniczne dźwięki i zaczął szukać ich źródła. Doszedł w końcu do planetarium na trwający koncert 🙂 W sumie to Sławek mnie zachęcał do wydania tego materiału, bo mi wydawał się amatorski i zbyt niedojrzały. Pewnie gdybyśmy się tam nie spotkali, to nie wysłałbym Thorna do X-serwisu. Cieszę się, że tradycja grania w planetarium toruńskim trwa dalej.” – przytoczyłem tu słowa Daniela Blooma. Przypomnijmy sobie więc nagranie, które zostało zarejestrowane podczas tamtego koncertu w 1995 roku, Thorn + Copernicus – gra Daniel Bloom.
>Thorn + Copernicus – Daniel Bloom (9:15)

Polskie nowości

#Polskie nowości
*Nazywa się Tomasz Szatewicz, urodził się 10 listopada 1977 r. w Mrągowie i od 26 lat mieszka w tym mieście. Muzyka towarzyszyła mu zawsze i wszędzie od najmłodszych lat. Pierwszymi znaczącymi artystami, których muzyka wywarła na nim duży wpływ byli Jean Michel Jarre i zespół Depeche Mode, który fascynuje go do dziś. Jego pierwsze doświadczenia z muzyką to eksperymentowanie z magnetofonem dwukasetowym i polegające na tworzeniu rozmaitych mixów – łączeniu różnych utworów, przegrywaniu fragmentów w zwolnionym tempie, mieszaniu z innymi nagranymi dźwiękami. Wówczas narodziła się jego wielka fascynacja nagrywaniem i zbieraniem wszelakiej maści dźwięków – od rodzinnych rozmów, poprzez dźwięki uderzanego metalu, tłuczonego szkła, odgłosy stukania w garnki, aż po szumy i zakłócenia nagrywane z radia. Doszło do tego, że magnetofon i mikrofon towarzyszyły jego, niemal każdemu wyjazdowi, czy wyjściu na spacer do lasu.
>Part 1 – Subradial (12:58)
* Poważniejsze działania muzyczne Tomasz Szatewicz rozpoczął wraz z zakupieniem komputera Amiga 500 wyposażonego w prosty sampler oraz kilka programów do obróbki dźwięku i komponowania (np. Pro Tracker). Wczesne utwory odzwierciedlały jego ówczesne fascynacje muzyką Depeche Mode, Jarre’a, Kraftwerku, KLF jak również coraz bardziej rozwijającą się wówczas muzyką techno i house. Obok tworzenia muzyki działał wówczas bardzo aktywnie pod pseudonimem TeeS jako grafik na scenie komputerowej będąc członkiem takich grup jak Investation, TRSI PL, Illusion, FEAR czy Surprise. Kolejnym ważnym momentem był dostęp do telewizji Mtv i emitowanego w niej programu ChillOut Zone, na który natrafił zupełnie przypadkowo. Wczesne utwory Biosphere, Orbital, The Orb, Future Sound Of London, Aphex Twin i wielu innych znakomitych twórców (zwłaszcza brytyjskiej elektronicznej sceny muzycznej) wywarły na nim ogromne wrażenie i w znacznym stopniu zmieniły jego podejście do muzyki.
>Part 2 – Subradial (9:16)
*Kolejnym etapem była przesiadka na komputer PC, dostęp do bardziej rozbudowanego oprogramowania, możliwość komponowania z wykorzystaniem 32 kanałów i pracy z dźwiękiem stereofonicznym dobrej jakości. Do kręgu twórców inspirujących jego muzykę dołączyli inni wykonawcy jak np. Autechre, Spooky czy Woob. Utwory nagrywane pod pseudonimem TeeS były mieszanką połamanych rytmów a’al Aphex Twin czy Autechre, rozmaitych przetworzonych dźwięków (tzw. 'Found Sound’) i ambientowych podkładów. Kolejny etap to dołączenie do muzycznej grupy Palsecam założonej przez Zeniala i MHza. Pierwszym oficjalnie wydanym utworem był Important Period pochodzący z płyty Some Ingredients Of Xistence. Praca nad grafiką do gry komputerowej, matura, rozpoczęcie nauki w policealnej szkole informatycznej i różne zawirowania życiowe spowodowały iż przez pewien okres Tomasz Szatewicz był mniej aktywny muzycznie. Ale przesiadka na komputer wyższej klasy, zakup nowego sprzętu muzycznego i dostęp do nowego oprogramowania zaowocował w końcu tym, że około roku 1998 pod pseudonimem Subradial zaczął pracę nad nowym projektem zorientowanym bardziej na muzykę ambient i experimental. Do roku 2002 nagrał trzy płyty będące wyrazem jego fascynacji muzyką elektroniczną a zwłaszcza nurtami ambient, found sound i experimental. W roku 2003 skontaktowała się z nim holendersko-kanadyjska wytwórnia Databloem, której sublabel dataObscura w okolicach września 2003 wydał płytę Bioloophorm 1 zawierającą wybrane utwory z trzech płyt nagranych w latach 1998-2002. Z tejże płyty słuchamy dziś materiału. Za nami Bioloophorm 1 Part 1 i 2, do 23 zaś towarzyszyć nam będzie jeszcze Bioloophorm 1 Part 3 – muzyka Subradiala.
>Part 3 – Subradial (12:52)

NIC – nowości, informacje ciekawostki

*Minęła godzina 23. W Radiu Plus słuchacie Magazynu Muzyki Elektronicznej ELMANIA.
#NIC
*Przemek Witucki donosi, że do sprzedaży w sieci MediaMarkt trafiły płyty z serii Wyspa Łagodności z polską el-muzyką. Cena to tylko 9,99.
#plum
*Już pojawiają się pierwsze zapowiedzi naszych elektronicznych letnich festiwali i tak: ZEF 2004 odbędzie się pomiędzy 6 a 8 sierpnia, będzie to festiwal podsumowujący dziesięć spotkań pod hasłem Zlot Elektronicznych Fanatyków. Podobno ma trwać nawet cały tydzień, ale na razie brak jeszcze szczegółów.
#plum
*Zaś Ambient 2004 odbędzie się między 15 a 17 lipca. Szczegóły wkrótce.
#plum
*28 lutego w Warszawie odbędzie się koncert specyficznej odmiany muzyki elektronicznej zwanej Micromusic. Muzyka ta jest tworzona przy użyciu starych, 8-bitowych komputerów typu ZX Spectrum, Atari itp. opartych na chipie AY. Dźwięki generowane przez ośmiobitowce cechują się bardzo oryginalnymi brzmieniami (modelowanymi na bazie fali prostokątnej), brakiem akordów oraz licznymi efektami wibracyjnymi. Na koncercie wystąpią zarówno muzycy z Polski jak i z zagranicy, wśród nich znana formacja AY RIDERS w składzie Yerzmyey, Factor 6, Megus, TDM, Gasman, X-Agon, C-Jeef. Miejsce imprezy: Galeria Off, ul. Puławska 37/39.
#plum
*Ukazała się właśnie nowa płyta Human Error – Tajemnice Ludzkiej Dłoni. Materiał przez wydawcę przedstawiany jest jako: zamglone drony i ilustracje, wibracje techno-dubu i nowej elektroniki.
To, druga już płyta Human Error. Zdecydowanie bardziej spokojna i wyważona. Tajemnicze kompozycje o niepowtarzalnym nastroju. Pulsujące plamy, niedopowiedziana aura i dźwięki otoczenia wypełniające przestrzeń mrokiem i niepokojem. Czuć inspiracje Boards Of Canada, Future Sound Of London i Biosphere.
#plum
*W minionym tygodniu w toruńskim planetarium odbył się koncert Tomka Zawadzińskiego i Sławka Jędraszka. Kolejne koncerty tych artystów planowane są na 6 i 20 marca.

Urodzeni wśród gwiazd

#Urodzeni wśród gwiazd.
>Intro – Software (1:35)
*Software to grupa, założona przez Petera Mergenera i Michaela Weissera. Początek istnienia zespołu datuje się na rok 1984, choć nazwa Software pojawiła się dopiero na czwartej płycie duetu Chip Meditation l, wydanej dopiero dwa lata później. Trzy wcześniejsze publikacje: Beam Scape (1984), Pheancyful Fire (1985) oraz Night-Light (1986), sygnowane były nazwiskami obu kompozytorów. W październiku 1985 roku duet daje swój pierwszy koncert na żywo (Trier, Niemcy), a już na przełomie 1986 i 87 roku wyrusza na występy do Montrealu, Los Angeles i Nowego Yorku. Rok 1987 przynosi dwie kolejne płyty Software: Electronic Universe l oraz Syn Code (rejestracja koncertowa) z podtytułem Symfonia na komputer i molekuły DNS. W marcu 1988 zespół występuje w Kolonii. Nagrania z tego koncertu Innovative Communication wydaje wkrótce na analogowej i kompaktowej płycie Digital Dance. W tym samym roku ukazują się jeszcze: książka z prozą SF i kaseta Dea Alba oraz Cd Electronic Universe II – ciąg dalszy kosmicznej muzyki Software. Do kolekcji cyfrowych krążków wytwórnia dołącza także dwuczęściowy sampler Past-Present-Future z elektroniczną Floating Music niemieckiego duetu. W sierpniu Software wraz z Markiem Sakautzky’m bierze udział w godzinnym programie w monachijskiej telewizji, a 6 i 7 września występuje w Alte Eisengieserei w Hamburgu. Kilka tygodni później Mergener i Weisser koncertują w scenerii planetariów Erkrath i Bochum. Ten drugi występ nosi znamienny dla twórczości duetu tytuł: Elektronische Traume. Rok 1989 Software rozpoczyna również realizacjami koncertowymi, do których artyści wprowadzają osiągnięcia techniki multimedialnej, m.in. video i diaporamę. Występy w Dusseldorfie i Stuttgarcie zostają uwieńczone na albumie The Third Dimension Live In Concert, na okładce którego Weisser umieszcza efektowny hologram. I właśnie z tego albumu od kilku chwil słuchamy muzyki. Tak będzie jeszcze przez dobrych 30 kilka minut. Zabrzmiało już nagranie Intro, brzmi See You Soon, a zabrzmi juszcze: Meet The Sax, Touch The Flute i Face The Future.
>See You Soon – Software (5:07)
>Meet The Sax – Software (3:48)
>Touch The Flute – Software (13:21)
>Face The Future – Software (14:32)

Muzyka z prądem

#Muzyka z prądem
*Deine Lakaien to duet w składzie Ernst Horn i Alexander Veljanov tworzący w stylu rocka gotyckiego. Teraz kolejno ich 3 utwory Return (Extended Version), Love Me To The End i Fighting The Green.
>Return (Extended Version) – Deine Lakaien (5:54)
>Love Me To The End – Deine Lakaien (4:37)
>Fighting The Green – Deine Lakaien (5:09)
>Lost in Love (Schiller mix) – Trance Allstars (6:48)
*To brzmi jeszcze nagranie Lost in Love (Schiller mix) – Trance Allstars. Jeśli zdarzyło się tak jak powiedziałem na początku programu i choćby jeden z Was drodzy słuchacze, trafił na tę audycję przez przypadek i wytrwał z nią aż do tej chwili, to mam dla niego dobrą wiadomość. W przyszłym tygodniu znów będzie Elmania, wystarczy tylko zapamiętać: poniedziałek, kwadrans po 22 na 87,9FM. Zapewniam prezentowana muzyka będzie niemniej interesująca. Tymczasem do kolejnego spotkania, do usłyszenia mówi już Piotr Lenart.
#MMEE – end

c) Magazyn Muzyki Elektronicznej Elmania (luty 2004 r.)

MMEE 0109.16.02.2004 r. godz. 22:15 – 24:00


el elita

#MMEE – Jingiel główny
*Dobry wieczór, przed mikrofonem Piotr Lenart, zapraszam na mój program, w którym jak zawsze, wiele muzycznych atrakcji.
#Good evening
*”Przy tym wszystkim warto zaznaczyć, – jak dotychczas – możliwości środków i rezultaty muzyki elektronowej nie wpłynęły w większości wypadków na zmianę stylu kompozytorów, lecz jedynie wzbogaciły ich doświadczenia, do których nie doszliby bez praktyki elektronowej. Nie należy tu jednak przeceniać ogólnych możliwości muzyki elektronowej. Muzyka ta jest bowiem wyraźnie ograniczona tam, gdzie w grę wchodzą dyferencje, których odbiorca nie jest w stanie uchwycić, a więc zasadniczo bezwartościowe… Taki przynajmniej jest dzisiejszy stan obserwacji dokonanych w tym zakresie, ponieważ znajdujemy się dopiero u początków rozwoju muzyki elektronowej, więc też niewiele da się powiedzieć.” – to słowa Bogusława Schäffera z książki Nowa muzyka wydanej w 1958 r. Na pewno zupełnie inaczej o muzyce elektronicznej napisałby dziś po 46 latach.
#el elita
*To spotkanie z elektronicznymi dźwiękami rozpocznie Bernd Franz Moritz Braun znany jako Arcanum. Jest to niemiecki twórca, tworzący solowo a także chętnie współpracujący z innymi muzykami, takimi choćby jak Mario Schönwälder czy Detlef Keller. A jego dokonania solowe to w głównej mierze rytmiczna, ale spokojna muzyka osadzona w nurcie berlińskim. Taki jest i utwór Metamorphosis z 4 letniego krążka Das Labyrinth. Gra Bernd Franz Moritz Braun znany – Arcanum.
>Metamorphosis – Arcanum (15:12)

Polskie nowości

#Polskie nowości
PL: Dobry wieczór Emil.
PH: Dobry wieczór Piotrze. Witam wszystkich słuchaczy.
PL: Witam w studiu Emila „Pharaoh” Ziębę. Zaprosiłem Cię tu dziś w związku z ukazaniem się Twojej najnowszej płyty zatytułowanej New Babylon. Proszę, na wstępie, powiedz skąd taki tytuł?
PH: Ostatnio pracowałem, razem z kolegami, także z Tobą, nad płytą Essential of Lublin, która związana jest z naszym miastem. Zawiera ona w sobie klimaty związane z miastem, nie tylko naszym i zastanowiłem się nad tytułem swojej płyty, pomyślałem że dobrze by było zrobić płytę, która pokazywałaby esencję miasta, miasta przyszłości. I ten New Babylon to jest takie miasto przyszłości. Na okładce tej płyty widać kulę ziemską i na orbicie jest właśnie miasto orbitalne.
PL: Twój pseudonim artystyczny w oczywisty sposób kojarzy się z Egiptem. Dlaczego akurat tą nazwą sygnujesz swoją twórczość?
PH: Zawsze ciekawiłem się Egiptem, a po przeczytaniu, może trochę śmiesznych, książek Danikena, ta pasja przerodziła się w coś więcej i tak szczerze mówiąc chciałbym chyba być faraonem.
PL: A chciałbyś kiedyś z bliska zobaczyć to co pozostało z okresu świetności historycznego Państwa Egipskiego?
PH: Raczej wolałbym widzieć to jak było w czasach świetności 🙂
PL: A lubisz podróżować?
PH: Bardzo.
PL: Słuchamy nagrania Battlefield.
>Battlefield – Emil Pharaoh Zięba (7:38)
PL: Emil. Jak powstaje Twoja muzyka? Czy zdarza Ci się pisać pod inspiracją jakiegoś miejsca w którym byłeś?
PH: Rzadko gdziekolwiek bywam, ponieważ pracuję i niestety nie zarabiam takich pieniędzy, żeby móc sobie pozwolić na podróże. Ale podróżuję w snach i czasem przyśni się ciekawe miejsce i przy okazji takiego miejsca muzyka. Wtedy najchętniej bym się obudził i zaczął pisać.
PL: A czym inspirowałeś się tworząc muzykę na swój najnowszy album?
PH: Inspirowałem się… Pewnie naoglądałem się filmów science-fiction, w których było dużo miast przyszłości. Ale raczej myślałem stworzyć, właśnie tą esencję miasta, takiego miasta, które ma swoją historię w postaci jakichś, ewentualnie, wojen. Tak jak było z poprzednim utworem Battlefield. Ale miasta, które jest spokojne, miasta pięknego.
PL: Ciekawy jestem, czy gdybyś mógł utrzymywać się z muzyki, to poświęciłbyś się komponowaniu, czy jedynie tworzenie jest dla Ciebie hobby?
PH: Teraz tworzenie jest dla mnie hobby, dlatego, że się z tego nie mogę utrzymać. Myślę, że gdybym mógł się z tego utrzymać to też, chyba, nie siedziałbym bez przerwy pisząc muzykę bo byłoby to nudne. Jestem człowiekiem, który lubi robić wiele różnych rzeczy i pewnie nadal pracowałbym tu gdzie pracuję.
PL: Czy chciałbyś wystąpić ze swoją twórczością przed szerszą publicznością?
PH: Każdy by chciał 🙂
PL: A masz może takie doświadczenia?
PH: Mam, ale może nie za ciekawe. Nie było to najlepsze co mnie mogło spotkać 🙂
PL: Teraz za to ciekawa muzyka. Utwór zatytułowany In Eclipse.
>In Eclipse – Emil Pharaoh Zięba (5:09)
PL: Czego oczekujesz po muzyce, której słuchasz? Po czyje nagrania sięgasz najchętniej?
PH: Po muzyce, przeważnie, oczekuję tego żeby się przy niej odprężyć. Ale ostatnio, nie bardzo sięgam po jakąkolwiek muzykę. Czuję jakiś taki przesyt. Mam zbyt dużo muzyki różnego rodzaju i mi się trochę przejadła. Najchętniej i najczęściej to słucham siebie, bo muszę przesłuchać swoje utwory kilkadziesiąt razy, żeby wychwycić pewne niuanse. Jeśli coś jest nie tak to potem muszę to poprawić.
PL: Robisz to z przyjemnością?
PH: No tak 🙂 Zdecydowanie 🙂
PL: Co sądzisz? Jaki w ogóle kierunek rozwoju przyjmie współczesna muzyka?
PH: Z tego co słyszymy dzisiaj, to współczesna muzyka, jeśli to w ogóle można nazwać muzyką, idzie w kierunku hip-hopu. W którym, tak prawdę mówiąc, muzyki nie ma. Jest tylko jakiśtam rytm i tekst lepszy lub gorszy. Muzyka symfoniczna, się praktycznie skończyła, istnieje jeszcze ta muzyka w świecie filmu, ale tam także wchodzi muzyka elektroniczna od kilkunastu lat i powoli ją wypiera.
PL: Według mnie. Od chwili upowszechnienia się internetu i dystrybucji tą drogą muzyki, czas wytwórni płytowych, wielkich koncernów muzycznych, w tradycyjnym tego słowa znaczeniu, jest już policzony. Jak myślisz?
PH: Też tak uważam. Chyba że te duże wytwórnie wejdą w ten rynek, ale na to się nie zanosi. Internet jest wspaniałym narzędziem, w którym twórca, dobry twórca, zawsze się sprzeda. Ludzie mogą muzyki posłuchać, mogą sprawdzić czy to czego słuchają im odpowiada i ewentualnie to kupić. W przypadku muzyki takiej kupowanej w sklepie, najczęściej słyszy się jeden utwór w radio. I tak z niektórymi płytami jest, ostatnio takiej płyty słuchałem, na której jest 15 utworów, z czego trzech da się przesłuchać, a reszta to jest coś strasznego.
PL: Czyli kupujemy w ciemno?
PH: Kupujemy w ciemno, dokładnie. A tu możemy wszystkiego posłuchać, możemy sprawdzić czy nam się podoba.
PL: Od kilku chwil słuchamy 13-minutowego nagrania Great Celebration.
>Great Celebration – Emil Pharaoh Zięba (13:12)
PL: Emil, a co sądzisz o wolności wypowiedzi twórczej, jaką daje Internet? Właściwie dzięki niej swoje miejsce znalazło wiele gatunków muzycznych dotychczas spychanych na margines w innych mediach elektronicznych?
PH: Internet ma to do siebie, że można w nim prawie wszystko znaleźć, zarówno dobre rzeczy jak i złe rzeczy i dla człowieka, który czegoś szuka, a nie może tego znaleźć normalnie na rynku, jest idealnym narzędziem. Istnieje mnóstwo wyszukiwarek, w których można wpisać to czego się szuka i natychmiast, po 2-3 sekundach otrzymuje się wynik wyszukiwania, w którym jest mnóstwo linków z tym czego się szuka. A normalnie się tego nie znajdzie.
PL: Na Twój najnowszy krążek New Babylon składa się w sumie 7 nagrań. O jedno więcej niż w porównaniu z krążkiem, który dałeś mi w ubiegłym tygodniu. Czy płyta z której teraz słuchamy nagrania jest juz całkowicie ukończona?
PH: Sądzę że tak. Czasem mówię, że wracam i czasem cos poprawiam, ale jeśli płyta, tak jak ta, jest w całości. Do takiej muzyki już nie wracam, dlatego że później można prześledzić, słuchając moich utworów po kolei płyta za płytą, jak ewoluuję i sam tez mogę wrócić do chwil, kiedy ta muzyka była, taka powiedzmy jeszcze trochę koślawa. I nic nie poprawiam, kompletnie nic.
PL: Skoro tak to pozostaje już tylko zainteresowanych Twoją najnowszą produkcją, odesłać na stronę: www.ekolublin.pl/essential Dziękuję za rozmowę. Naszym gościem był Emil Pharaoh Zięba.
PH: Dziękuję bardzo.
PL: Do 23 nagranie Coda.
>Coda – Emil Pharaoh Zięba (3:01)

NIC – nowości, informacje ciekawostki

*Minęła godzina 23. W Radiu Plus słuchacie Magazynu Muzyki Elektronicznej ELMANIA.
#NIC
*Często w moim programie zdarza się, że używam pewnych terminów typu: klasyczna muzyka elektroniczna, berliner schule, dusseldorf schule czy też ambient. A co one oznaczają? Posłuchajcie: klasyczna muzyka elektroniczna – w zasadzie nie jest to termin opisujący jakiś konkretny styl w muzyce elektronicznej, ale często
stosowany do identyfikacji zespołów (artystów) i albumów z pionierskich początków i wszelkiej
poważnej, ambitnej muzyki elektronicznej. Wielu słuchaczy określa tym mianem twórczość Klausa Schulze czy też Tangerine Dream. W tej kategorii umiejscawia się też przedstawioną niżej berliner schule.
#plum
*Berliner schule – to bardzo wyróżniająca się forma muzyki elektronicznej. Pionierami gatunku byli Tangerine Dream i Klaus Schulze.
A określa się tym mianem muzykę płynącą z mnóstwem sekwencji i syntezatorowych solówek. Często kosmiczna, mroczna i tajemnicza. Kładzie nacisk na dźwiękowe tekstury. Np. Tangerine Dream, Schulze, Ashra itp.
#plum
*Düsseldorf schule – nie jest to powszechny termin, ale czasami używany dla opisania twórczości grupy Kraftwerk i wszystkich innych zespołów, grających podobnie. Muzyka mechaniczna, eskperymentalna, robotyczna. Bardzo często rytmiczna, czasami ze słowami (głosy przetworzone vocoderem). Styl nazywany też czasami electro-popem.
np. Kraftwerk, Cluster, Harmonia, Mind-Flux itp.
#plum
*Ambient (minimal) – jedna z bardziej charakterystycznych form muzyki elektronicznej. Wyróżniają ją płynące, ubogie w dźwięki (mało różnorodne, minimalne) struktury melodyczne. Bardzo klimatyczne i relaksujące. Czasami delikatny rytm i/lub nienarzucające się sekwencje. Pionierami gatunku byli Brian Eno i Harold Budd.

Urodzeni wśród gwiazd

#Urodzeni wśród gwiazd.
*Wiatr dźwięków

Za oknami – ciemność
W uszach – dźwięki brzmiące na pozór
jak nieznane jęki
co struny duszy trącają,
za nic jej spokój mając.

Wywiało inne osobowości
z mroków podświadomości.
Na chwilę do głosu dochodzą.
Strach.
Gdzie jestem?
Na krawędzi szaleństwa?

Kim jestem?
Sobą.

Rozhuśtane nastroje,
o dziwo uspokajają.
Problemy codzienności znikają.
Dźwięki… głaszczą.

To wiersz Grzegorza Skwarlińskiego napisany pod wpływem muzyki z płyty Timewind Klausa Schulze. Ciekawy jestem jakie wrażenie ta muzyka zrobi na Was… Najbliższe dwadzieścia kilka minut to druga suita z krążka Timewind zatytułowana Wahnfriend 1883.
>Wahnfriend 1883 – Klaus Schulze (28:38)

Muzyka z prądem

#Muzyka z prądem
>Well Balanced – Oliver Shanti (4:02)
>Bentley’s Gonna Sort You Out – Bentley Rhythm Ace (3:36)
>Insomnia – Faithless (8:40)
>Seven – David Bowie (4:14)
>Beethoven – Alphaville (5:37)
>Return (Edit) – Deine Lakaien.mp3(3:47)
*Już 109 raz wybrzmiała Elmania na antenie lubelskiego Plusa, na kolejne spotkanie zapraszam za tydzień. Do usłyszenia mówi już Piotr Lenart.
#MMEE – end

c) Magazyn Muzyki Elektronicznej Elmania (luty 2004 r.)

MMEE 0108.09.02.2004 r. godz. 22:15 – 24:00


el elita

#MMEE – Jingiel główny
*Długo musiałem czekać – bo aż cały tydzień – by móc zaprosić Was na kolejne wydanie mojego programu… Dobry wieczór, przed mikrofonem Piotr Lenart.
#Good evening
*’Wirtuozem w obecnych czasach nie jest już ten, który szybko gra na klawiaturze. Syntezator jest zwierciadłem duszy i wirtuozem jest ten, który potrafi dać jak najwierniejsze odbicie samego siebie. Jeżeli jesteś bezpośredni, naturalny, biologiczny i jeżeli masz coś do powiedzenia jako kompozytor – najlepiej możesz to zrobić przez syntezator, wyrazić o wiele lepiej niż przez inne instrumenty. Czułość i wrażliwość mogą całkowicie zastąpić technikę.’ – to cytat wypowiedzi Vangelisa zaczerpnięty przeze mnie z książki – Herosi elektronicznego rocka autorstwa Piotra Kosińskiego wydanej w 1985 roku.
#el elita
*Rozpocznę tę audycję jednym z moich ukochanych nagrań. Oto duet Jon And Vangelis w utworze I’ll Find My Way Home. Kompozycja ta otwiera album The Friends Of Mr. Cairo z 1981 roku.
>I’ll Find My Way Home – Jon And Vangelis (4:31)
#el elita
*Kilka dni temu El-Skwarka opublikował drugi tegoroczny nr Astral Voyagera. W nim m.in. napisał takie słowa o Otarionie: 'Otarion (Rainer Klein) urodził się w 1961r. Już od lat młodzieńczych interesował się muzyka elektroniczną (był członkiem m.in. szkolnego zespołu). Niestety studia i praca zahamowały niejako rozwój zainteresowań artysty aż do 1989 r. Artystyczne (i nie tylko) wysiłki Otariona zaowocowały zainteresowaniem Detlefa Kellera i kontaktem z Mario Schönwälderm. Rezultatem był debiut płytowy w Manikin Records – Es werde licht, wydany w 1997 r. W 1998 kompozytor 'zaliczył’ debiut koncertowy (Essen-Steele). Współpracował wtedy z Arcanum. W roku 2000 artysta wydał swoja druga płytę – Evolution, tym razem w Neu Harmony. W 2003 r. (nie jestem pewien, być może był to 2002 r. – red.) pojawiła się następna płyta Creator, która jest swego rodzaju kontynuacją Evolution. Płyta jest jednak nieco odmienna bo łączy brzmienia elektroniczne z muzyką klasyczną. Otarion posiada własne studio w Dreistiefenbach/Siegen.’ Jak wspomniałem tekst ten zacytowałem za Astral Voyagerem, a El-Skwarka sięgnął po materiał wejściowy na stronę artysty. W tle zaś od kilku chwil brzmi już nagranie Fusions ze wspomnianej płyty Evolution.
>Fusions – Otarion (12:10)

Polskie nowości

#Polskie nowości
*W związku z wydaniem nowej płyty do studia zaprosiłem Andrzeja Andy’ego Kidaja. Witaj.
– Witam.
– Czy możesz powiedzieć coś o sobie? Pochodzisz z Lublina.
– Tak. Tu się urodziłem tu mieszkam i pewnie tu umrę. Poza tym tu się uczyłem, tu studiowałem, tu pracuję. Tak więc całe moje życie jest związane z Lublinem. Ale myślę, że nie ma sensu zanudzać słuchaczy szczegółową historią mojego życia.
– Skąd się wzięły Twoje fascynacje muzyka? Rodzice na naukę gry wysłali Cię na siłę, czy może sam się wyrywałeś?
– Do nauki to ja się nigdy nie wyrywałem (śmiech). Ale też nie można powiedzieć, że wysyłali mnie na siłę. Pianino stało w moim domu praktycznie od mojego urodzenia, bo należało do mojego dziadka. Tak że jak byłem mały, to brzdąkałem sobie na nim. Więc rodzice sobie wymyślili, żeby mnie wysłać do ogniska muzycznego, gdzie ukończyłem w ciągu ośmiu lat kalendarzowych dwa lata nauki gry na pianinie. A tak się składało, że w międzyczasie przeprowadzałem się, nie mogłem uczęszczać regularnie.
– Ale w sumie z przyjemnością chodziłeś na zajęcia?
– No… Różnie to bywało. Starałem się unikać zajęć, ale też nie uciekałem specjalnie. Chociaż kiedy z różnych powodów zajęcia się nie mogły odbyć, np. nie było mojego nauczyciela, to się cieszyłem z tego powodu.
-Ale posłuchajcie w tym momencie utworu zatytułowanego Kappa
>Kappa – Andrzej Andy Kidaj (8:11)
*Twoi mistrzowie. Wiem, że słuchasz bardzo różnej muzyki i trudno będzie Ci wskazać idoli. Ale mnie tu chodzi o coś innego. O Twoich mistrzów sztuki kompozytorskiej. Kto Cię zachwyca pod względem umiejętności kompozytorskich? Komu chciałbyś dorównać?
– No cóż. Moi idole są dosyć nietypowi. Pochodzą mianowicie z tak zwanej demosceny a ich utwory to są popularne niegdyś moduły tworzone przy pomocy trackerów. Przez większość profesjonalnych muzyków programy te uznawane są raczej za zabawki niż poważne programy. Niemniej zdziwiliby się, ilu el_muzyków korzysta z programów trackerowatych. Do najlepszych moim zdaniem zaliczam Lizardkinga i Awesome’a, zaś z polskich kompozytorów to Scorpik i Extend. Do dziś jestem pod wrażeniem tego, co potrafili zrobić mając do dyspozycji 4-głosową polifonię. Trzeba było mocno kombinować z samplami, z efektami, żeby wicisnąć ekstra efekt. Ale naprawdę warto tego posłuchać.
– A jak zaczynałeś z własną muzyką elektroniczną?
Było to w technikum, kiedy dostałem swój pierwszy komputer – Atari 65XE. Wkrótce zakupiłem ORYGINALNY program Chaos Music Composer…
…na kasecie…
…na kasecie, owszem, bo miałem magnetofon. Jeszcze nie miałem stacji dysków. I zacząłem tworzyć muzyczki. Właśnie muzyczkie, bo to nie była muzyka tylko właśnie muzyczki, bardzo komputerowe. Nie mogłem też używać żadnych brzmień zsamplowanych, tylko generowane przez komputer. Dlatego była to bardzo, bardzo elektroniczna muzyka… A w tej chwili słychać mój kolejny utwór o nazwie Lambda.
>Lambda – Andrzej Andy Kidaj (7:31)
*To w tej sytuacji powiedz, skąd wzięło się Twoje zainteresowanie muzyką pisaną na starych ośmiobitowych komputerach?
– He he he… Na małym Atari siłą rzeczy robisz muzykę 8-bitową. A potem to już chyba pozostaje sentyment. Jak to się mówi – pierwsza miłość nie rdzewieje. W każdym razie miłość do pierwszego komputera. Co prawda ATARI już nie mam, ale mam za to całkiem dobry emulator. I mój ulubiony CMC. Nawet w kilku wersjach. Mamy z przyjacielem w planach taki mały 8-bitowy projekcik. Może kiedyś go zaprezentujemy w el_manii. Oczywiście jeśli dojdzie do skutku.
– Wiem, ze marzysz o nowym syntezatorze. Masz już pomysł czym wzbogacisz swoje studio?
– Hmm… Czyżbyś wiedział coś, o czym ja nie wiem (śmiech)? No dobra, tak poważnie to myślę o jakichś klawiszach, ale nie mam jeszcze sprecyzowanych marzeń. Widziałem i macałem sporo wypasionych modeli. Kiedyś widziałem nawet taki, że wyrywało z butów, ale też cena była wyrywająca. Myślę, że dla mnie wystarczą jakieś proste klawisze, które będę mógł podłączyć do komputera. Większość brzmień mam i tak w postaci softu. Całkiem dobrego, darmowego…
– Rozumiem. Nieźle ci dziś idzie zapowiadanie własnych utworów. Jaki to jest?
– Ten to jest Sigma oczywiście.
>Sigma – Andrzej Andy Kidaj (5:45)
*Andy, powiedz, co uznasz za swój artystyczny sukces? Do czego dążysz?
– Do platynowej płyty z ośmiobitowymi muzyczkami (śmiech).
– Coś takiego jest możliwe?
– Żartowałem. Chyba będzie można mówić o sukcesie, jeśli moja muzyka będzie się sprzedawać i będę mógł się z niej utrzymywać. Nie mam na myśli jakiejś totalnej komerchy w stylu Ich Troje (przepraszam Ich Troje). Ale po prostu, żeby moje płyty były jakoś tam popularne i ludzie będą je kupować. No i oczywiście zdjęcie na okładce jakiegoś magazynu…
– Taaak?
– Nie, nie Playboya (śmiech).
– Czy muzyka elektroniczna ma wyłączność w Twojej twórczości? Czy może chciałbyś również zmierzyć się z innymi gatunkami?
– No pewnie. Powiedziałbym wręcz, że robię muzykę ogólnie instrumentalną, niekoniecznie elektroniczną. A że akurat używam zazwyczaj brzmień syntetycznych… Pozostała mi jednak słabość np. do klasycznego pianina i w ogóle instrumentów klawiszowych o podobnym brzmieniu i dosyć często ich używam.
Co do innych gatunków muzyki, to próbuję sił w różnych. Trochę swinga, trochę powiedzmy etnicznych kawałków… Różnie to wychodzi, w zasadzie podczas tworzenia. Mam na początku jakiś pomysł, siadam do komputera, a ostatecznie wychodzi coś całkiem innego niż zamierzałem na początku.
– Dziękuję za rozmowę. Naszym gościem był Andrzej Andy Kidaj.
– Dziękuję. I Bóg zapłać.
>Omega – Andrzej Andy Kidaj (8:45)

NIC – nowości, informacje ciekawostki

*Minęła godzina 23. W Radiu Plus słuchacie Magazynu Muzyki Elektronicznej ELMANIA.
#NIC
*Płytą w pierwszej 20 najlepiej sprzedających się płyt serwisu Synth Music Direct jest Bioloophorm 1 autorstwa Polaka – Tomasza Szatewicza tworzącego jako Subradial. Płytę można zamówić na stronie wytwórni www.databloem.com.
Ja zaś w jednej z kolejnych audycji będę się mógł podzielić z Wami tą muzyką.
#plum
*Pod adresem www.eem.hotbox.ru znajdziecie encyklopedię sylwetek artystów tworzących muzykę elektroniczną.
#plum
*Ostatnio ukazała się płyta kolektywu Gnocchi – Infinity Project. Jest to zapis podróży do pewnego obszaru naszej wyobraźni, prowadzony przez trzech poszukujących twórców. Płyta jest dostępna w sklepie na stronie wydawcy internetowego www.gb-productions.com

Urodzeni wśród gwiazd

#Urodzeni wśród gwiazd.
*David Parsons, kompozytor, podróżnik i multi-instrumentalista urodził się i mieszka w Nowej Zelandii. Komponuje dla radia, telewizji i filmu i ma jedno z największych studiów muzyki elektronicznej w Nowej Zelandii. Jest również znawcą muzyki hinduskiej. Skomponował kilka utworów wykorzystując tradycyjne gitary i instrumenty perkusyjne z Indii. Jego utwory i muzyka jest połączeniem tych dwóch różnych światów: Indii i Nowej Zelandii
>Akbar – David Parsons (6:07)
*Od 1992 roku David wraz z żona i córka, podróżowali po całym świecie rejestrując muzykę wielu krajów dla potrzeb wytworni 'Celestines Harmonies’. Materiał nagrywany był w Kambodży, Wietnamie, Indonezji, Egipcie, Maroko, Tunezji, Armenii, Turcji, Jemenie, Iranie, Pakistanie, w Indiach i Katarze.
Przed momentem wybrzmiało nagranie Akbar teraz zaś Urartu.
>Urartu – David Parsons (7:11)
*’Podczas tego okresu często myślałem o tym, że muzyka, którą tworzę mogłaby bardzo dobrze współbrzmieć z muzyką, którą zarejestrowaliśmy poprzednio w innym kraju – rodzaj fuzji, połączenia Wschodu ze Wschodem. Im więcej projektów kończyłem, tym więcej widziałem możliwości. Zacząłem marzyć o tym by zaprosić do studia muzyków z różnych krajów i kultur, by wspólnie popracować i stworzyć coś razem. Oczywiście było to kosztowne i logistycznie trudne do realizowania, dlatego po swoim powrocie do Nowej Zelandii zacząłem eksperymentować sam. Napisałem muzykę wykorzystując nagrane wcześniej próbki i brzmienia. Pierwotnym założeniem było to, by potwierdzić moje pomysły; sprawdzić czy moje idee działają, nie tylko pod względem technicznym ale także pod względem stylistycznym. Od tego momentu projekt naprawdę rozwinął się sam w sobie i brzmi. Nie chciałem wiernie powielać i iść za jakimikolwiek muzycznymi tradycjami, bo nie takie były moje zamiary. Jest to raczej eksperyment próbujący wyprodukować hybrydę. Mam nadzieje że, ów projekt będzie podobać się wszystkim słuchaczom.’ – to słowa samego Davida Parsonsa. Jeszcze przez kilka minut będziecie chłonąć dźwięki z nagrania Ararat.
>Ararat – David Parsons (10:09)

Muzyka z prądem

#Muzyka z prądem
>Song For Denise – Piano Fantasia (4:31)
>State Of Mind – Devision (5:49)
>Loving Days – Kylie Minogue (4:29)
>Shake The Disease – Hooverphonic (4:01)
>Psalm 1 – Adam Certamen Bownik (4:10)
>Nie pytaj o Polskę – Obywatel G.C.
>Love Supreme – Turntablerocker (6:03)
*Dziś to już wszystko, a za tydzień kwadrans po 22 zabiorę Was w kolejną podróż do świata elektronicznych dźwięków. Do usłyszenia mówi już Piotr Lenart.
#MMEE – end

c) Magazyn Muzyki Elektronicznej Elmania (luty 2004 r.)

MMEE 0107.02.02.2004 r. godz. 22:15 – 24:00


el elita

#MMEE – Jingiel główny
*Dobry wieczór, przed mikrofonem Piotr Lenart. Jeśli chcecie się zrelaksować proponuję, pozostańcie ze mną do północy. W tym czasie będzie na Was wpływać kojąco, wybór elektronicznych dźwięków.
#Good evening
*”Jesteś wszystkim, co istnieje; twe myśli, twoje życie, twoje marzenia urzeczywistniają się. Jesteś wszystkim, czym być się zdecydujesz, jesteś tak nieograniczony jak bezkresny wszechświat.” – tak twierdzi Shad Helmstetter. Podoba mi się ten cytat, ale podoba mi się również muzyka, która jest w stanie wprawić człowieka w równie dobry nastrój co te słowa. Dziś takie nagrania.
#el elita
*Wyprawę w ten bezkresny wszechświat elektronicznego dźwięku rozpoczniemy nagraniem Jakuba Kmiecia – Polarisa. Utwór ten to doskonała suita z debiutanckiego krążka artysty, Stan przejściowy, a tytuł jego to Poza mur berliński.
>Poza mur berliński – Polaris (15:38)

Polskie nowości

#Polskie nowości
*EL: W studiu goszczę dziś Marcina Siwca , kompozytora który swoja muzykę podpisuje jako Amee Agaru. Dobry wieczór Marcin.
MS: Witaj el_vis, witam wszystkich słuchaczy Elmanii.
EL: Proszę wyjaśnij co oznacza nazwa, której używasz jako swojego pseudonimu.
MS: Ame agaru to japońskie wyrazy, które oznaczają „koniec deszczu”. Ja tego nie traktuję jak pseudonimu artystycznego, tylko raczej jako szyld dla mojej muzyki. Chciałem w nim ująć ten optymistyczny moment kiedy kończy się deszcz i słońce wyłania się zza chmur i skojarzyć go z moją muzyką.

EL: Dlaczego zainteresowałeś się muzyką, a w szczególności muzyką elektroniczną.
MS: Muzyką interesuje się odkąd sięgam pamięcią ponieważ moi rodzice posłali mnie do podstawowej szkoły muzycznej. Natomiast muzyką elektroniczną zainteresowałem się od momentu usłyszenia pierwszych płyt Jeana Michela Jarra. Stało się to w okresie nauki w LO. Interesowałem się wówczas muzyką rockową. Najważniejszym dla mnie gatunkiem był wtedy tzw. rock progresywny, a więc muzyka takich zespołów jak Marillion, King Crimson czy Yes. Ale w tym okresie poznałem również Jeana Michela Jarra i od tego momentu zacząłem od czasu do czasu słuchać muzyki elektronicznej. Potem poznałem kolejnych twórców takich jak Vangelis, Tangerine Dream, Klausa Schultze i wielu innych i ta muzyka coraz bardziej zaczęła mnie fascynować. Aż nadszedł moment kiedy sam zacząłem taka muzykę tworzyć.
EL: Ci inni twórcy to Twoi idole? Możesz to tak określić? Czego obecnie słuchasz najczęściej?
MS: Słucham bardzo różnej muzyki. Jeśli miałbym wymienić jakiegoś idola to chyba bym postawił na Vangelisa. Ale słucham nie tylko muzyki elektronicznej. Możne nawet więcej innych gatunków , chyba dlatego, że teraz sam ją tworzę.
EL: A co sprawiło, że tworzysz muzykę?
MS: No cóż, potrzeba ekspresji twórczej, że się tak górnolotnie wyrażę.
EL: Wspomniałeś, że wcześniej uczyłeś się formalnie muzyki. Sprawiało Ci to przyjemność, czy trudność?
MS: Różnie z tym było. Na początku to chyba raczej trudność. Po skończeniu podstawówki muzycznej miałem tak dość muzyki, że poszedłem do LO. Ale wtedy właśnie, gdy przez rok odpocząłem od muzyki naprawdę ją pokochałem. Wtedy zresztą miały miejsce moje pierwsze próby kompozytorskie.
EL: A jak to jest, czy nie wydaje Ci się, że te schematy, które są wpajane w szkole muzycznej przeszkadzają później w tworzeniu własnej muzyki?
MS: Hmm, niekoniecznie. Ja u siebie czegoś takiego nie zauważyłem. W szkole muzycznej byłem uczony muzyki klasycznej, nie było oczywiście mowy o muzyce rockowej. Teraz tworzę muzykę elektroniczną, którą można zaliczyć do muzyki rockowej i powiem szczerze, że nie czuję jakichś ograniczeń, czegoś co by hamowało moją twórczość.
EL: A jak powstaje Twoja muzyka? Siadasz do klawiatury z gotowym pomysłem, czy pomysł powstaje dopiero podczas grania?
MS: Najczęściej podczas grania. Wspomniałem o moich pierwszych próbach kompozytorskich – to było tak, że siadałem do pianina i po prostu improwizowałem. Te motywy, które najbardziej mi odpowiadały, najlepiej oddawały to co czuję powtarzały się, aż w końcu przybierały konkretne formy utworów muzycznych. Teraz nadal tworzę w ten sposób. Siadam do instrumentu, włączam jakieś brzmienie i próbuje coś improwizować. Te pomysły zapisuję i czasami leżą one w komputerze bardzo długo.
EL: Dojrzewają.
MS: Tak, właśnie. Aż w końcu przychodzi na nie czas. Biorę się pełną parą za dany utwór i komponuję, powiedzmy 70% tego utworu. Potem znowu musi odleżeć i końcówka – dopieszczenie, mastering … I tak to wygląda.
EL: Narzędziem pracy każdego muzyka jest instrument. Krótko mówiąc naszymi ukochanymi instrumentami są syntezatory. A o jakim instrumencie Ty marzysz?
MS: Krótko mówiąc marze o dobrym instrumencie. Powiem szczerze, że nie mam specjalnych preferencji dotyczących firmy, czy też konkretnego modelu dlatego, że najważniejsze jest to co człowiek może z tym instrumentem zrobić. Z pomocą każdego z tych instrumentów można coś ciekawego stworzyć. Wszystkie wiodące marki, które w tym momencie są na naszym rynku dają możliwości naprawdę ogromne.
EL: A jakie podejście do muzycznego instrumentarium podoba Ci się bardziej: soft-syntezatory, czy może tradycyjne instrumenty z klawiaturą, gałkami, suwakami?
MS: Odpowiem podobnie jak w przypadku Twojego poprzedniego pytania. Jedne i drugie maja swoje zalety. I z jednym i z drugim instrumentarium można sporo zdziałać. Ja teraz przede wszystkim działam na sprzęcie wirtualnym i na nim lepiej się w tym momencie znam.
EL: Marcin, powiedz co Cię przyciąga do muzyki elektronicznej: syntetyczne barwy, nastrój, struktury utworów, a może jeszcze coś innego?
MS: Na pewno barwy, na pewno nastrój, ale jednak odpowiedziałbym troszkę inaczej, że są to gigantyczne, nieograniczone możliwości tego elektronicznego sprzętu , których nie daje żadne inne instrumentarium. Na orkiestrę symfoniczną stworzono już chyba wszystko co można było stworzyć. A instrumenty elektroniczne dają możliwość stworzenia każdego brzmienia jakie człowiek sobie wyobrazi i użycie go w utworze muzycznym. Jak dla mnie to jest ta największa moc muzyki elektronicznej.
EL: Czy mogłybyś wyjaśnić znaczenie tytułów trylogii: Sattwa, Tamas, Rajas?
MS: Sattwa, Tamas, Rajas to terminy zaczerpnięte z filozofii jogi. Są to elementy tworzące całą rzeczywistość. Sattwa to element jasności, dobra, mądrości. Tamas to ciemność i zło, a Rajas oznacza ruch.
EL: Dziękuję za rozmowę.
MS: Również dziękuję.
>Astro Intro – Amee Agaru (3:43)
>Ex Oriente Ambient – Amee Agaru (4:48)
>Slow Mow – Amee Agaru (4:10)
>Sattwa – Amee Agaru (4:56)
>Tamas – Amee Agaru (5:05)
>Rajas – Amee Agaru (6:01)

NIC – nowości, informacje ciekawostki

*Minęła godzina 23. W Radiu Plus słuchacie Magazynu Muzyki Elektronicznej ELMANIA.
#NIC
*2 ostanie płyty Code of life i As the Moon shines Adama Certamena Bownika zostaną wydane w
Holandii przez Quantum Records. Ponadto, w czasopiśmie związanym z tą wytwórnią pojawią się recenzje tychże krążków Adama.
#plum
*Ukazał się nowy, drugi tegoroczny już nr fanzinu Astral Voyager. Podobnie jak poprzednie wydanie tak i to jest w postaci bezpłatnego pisemka elektronicznego. A znajdziecie je pod adresem: astral.voyager.prv.pl. Zaś przeczytacie w nim m.in. o Melotronie, Otarionie, Przemku Wituckim oraz kilka recenzji płyt.
#plum
*W przedniej audycji przypominałem jeden utwór grupy Tangerine Dream z płyty będącej ścieżką dźwiękową do filmu Thief. Jeśli chcielibyście przypomnieć sobie ten obraz, to jutro po 22 będzie można zobaczyć go w TVP 2 i posłuchać obszerniejszych fragmentów muzyki Tangerine Dream.

Urodzeni wśród gwiazd

#Urodzeni wśród gwiazd.
*Najbliższych 30 minut poświęcę płycie nagranej wspólnymi siłami Johna Kerra i Rona Bootsa. Płyta ta to Offshore Islands. Przed Wami otwierający ją utwór Exploration, doskonała 15 minutowa kompozycja, która buduje nastrój dźwiękami od delikatnych, zwiewnych i ulotnych do majestatycznych wręcz monumentalnych. Intensywność dźwięku zmienia się, muzyka narasta skrząc się jakby błyskającymi iskrami w mroku, czy też odblaskiem światła w spadających kroplach deszczu. Exploration – grają John Kerr i Ron Boots.
>Exploration – Kerr & Boots (15:37)
*Kolejnym doskonałym utworem autorstwa Kerra i Bootsa, którego dziś posłuchamy będzie tytułowy Offshore Islands. Podobnie jak poprzednie, nagranie to, jest jakby epicką – dźwiękową opowieścią. Tym razem słuchając, chciało by się zaciągnąć wilgotnym wiatrem, którego zapach niesie nutę słonej wody zmieszanej z eterycznymi olejkami przybrzeżnego lasu… Słońce i fale… Marzenia o upalnym lecie…
>Offshore Islands – Kerr & Boots (8:17)
*Teraz zaś udajmy się na długą wędrówkę wśród drzew. Rozgrzani poprzednim nagraniem na pewno z przyjemnością schronicie się w cieniu rozłożystych konarów. Spokój i wytchnienie to taki nastrój gwarantuje nagranie And Time Stood Still. Jeszcze 7 minut możecie smakować muzykę Johna Kerra i Rona Bootsa.
>And Time Stood Still – Kerr & Boots (7:24)

Muzyka z prądem

#Muzyka z prądem
>Chocolate – Kylie Minogue (5:03)
>The Score – Emerson, Lake & Powell (9:08)
>Verdis Quo – Daft Pank (5:47)
>Small Time Shot Away – Massive Attack (7:57)
*W przyszły poniedziałek kolejne program o nazwie Elmania zabierze nas w podróż po światach odmalowanego barwami elektronicznych instrumentów. Pamiętajcie – poniedziałek kwadrans po 22. Dziś, zaś dobrej nocy mówi już Piotr Lenart.
#MMEE – end

c) Magazyn Muzyki Elektronicznej Elmania (luty 2004 r.)

MMEE 0106.26.01.2004 r. godz. 22:15 – 24:00


el elita

#MMEE – Jingiel główny
*Ten sygnał zwiastuje godzinę i 45 min. muzyki elektronicznej na antenie Radia PLUS. Dobry wieczór przed mikrofonem Piotr Lenart.
#Good evening
*Na dworze zimowa noc. Ogólnie przygnębiająco, ja jednak postaram się wypełnić jej końcówkę muzyką, która pozwoli się zrelaksować. Mam nadzieję, że zrobi się Wam cieplej na duchu.
#el elita
*Audycję rozpoczniemy 10 minutowym nagraniem Diamond Diary zespołu Tangerine Dream z krążka Thief – drugiego w karierze zespołu, soundtracku. Muzyka powstała w roku 1981.
>Diamond Diary – Tangerine Dream (10:48)

Polskie nowości

#Polskie nowości
*VingDragon – pod tym pseudonimem występuje i tworzy Darek Różański podpisujący się również jako Derek Rozanski. Jego osoba i muzyka prezentowana była już w jednym z wcześniejszych wydań Elmanii. Przypomnę tylko pokrótce, że ma trzy główne pasje, które są ze sobą związane słowem 'media’: pierwsza z nich to sztuki walki – ćwiczy od 13-tego roku życia, druga pasja to kino i film a trzecia to muzyka elektroniczna i filmowa. Utwór The Rubikons jest hołdem w kierunku liderów zespołu Tangerine Dream. Dzięki ich twórczości VingDragon marzy i tworzy swoją muzykę.
>Rubikons – VingDragon (10:39)
*Darek Różański urodził się 24 stycznia 1970 roku w Bytomiu, ma 34 lata (w sobotę obchodził urodziny – wszystkiego najlepszego Darek), a obecnie mieszka w Nowym Jorku. Jak o sobie pisze jest typowym Wodnikiem. Patronuje mu planeta Uran – symbol nowoczesności i technologii. Wodniki maja wielkie marzenia i dalekosiężne plany. Twierdzi, że nie jest łatwo zrozumieć Wodnika i nadążyć za jego pomysłami. Często przedstawiciele tego znaku są uznawani za indywidualistów i rewolucjonistów. Pociąga ich wszystko co nowe i niezbadane. Chętnie otaczają się nowoczesną technologią, zawsze starają się być krok do przodu. Taki też jest Darek VingDragon Różański i taka jest jego muzyka. Kolejne nagranie to Aquarius.
>Aquarius – VingDragon (4:23)
*Rozpoczyna się Kapitan Nemo i Jego Podwodny Swiat – utwór, który autor poleca na długie jesienno-zimowe wieczory. VingDragon prosił by w tym momencie pozdrowić wszystkich słuchaczy Elmanii z Lublina i okolic, jego kolegów z Vortalu Budo oraz przyjaciół i rodzinę w Polsce – co niniejszym z przyjemnością czynię.
>Underwater World of Captain Nemo – VingDragon (5:29)
*Ten oto utwór noszący tytuł Strange Fillings to przykład eksperymentów VingDragona z muzyka do filmów i nie tylko. Swoje utwory Darek prezentuje głównie na rynku amerykańskim a niektóre z nich udostępnia w internecie miedzy innymi pod adresem wirtualnej polski lub strefy mp3. A najświeższe informacje o jego twórczości znajdziecie pod adresem strony: www.vingdragon.com
>Strange Fillings – VingDragon (5:59)
*Ostatnią odsłoną muzyki VingDragon w dzisiejszym programie będzie kontynuacja suity
Spirit – The Mars Lander 2004. Ten utwór powstał pod wpływem najświeższych wydarzeń na planecie Mars oraz działań specjalistów z NASa.
Jak wspomniałem jest to jedynie fragment tego utworu, jakby dalsza jego cześć, element większej suity nadal rozwijanej. Do 23 gra Darek VingDragon Różański.
>Spirit – The Mars Lander 2004 continued – VingDragon (8:01)

NIC – nowości, informacje ciekawostki

*Minęła godzina 23. W Radiu Plus słuchacie Magazynu Muzyki Elektronicznej ELMANIA.
#NIC
*Jak informowałem w ubiegłym tygodniu na 23 października w Hampshire zaplanowano koncerty: grup: ARC, Airsculpture, dua Keller i Schönwälder oraz Free System Projekt. Zaś szczegółowe informacje możecie zaczerpnąć z witryny: www.hampshirejam.co.uk
#plum
*Pod adresem: urania.pta.edu.pl/amusic.html
znajdziecie tekst autorstwa JotDe o muzyce w Jodrell Bank.
#plum
*Próbki muzyki z najnowszej płyty grupy Air dostępne są już w internecie, możecie sprawdzić np. w amazon’ie. Znalazłem też miejsce w sieci gdzie udostępniony jest klip do ich singla Cherry Blossom Girl.
#plum
*Ze strony remotespaces.neo.pl możecie pobrać próbki płyty Projekt Ypsilon – wspólnego albumu Odyssey’a i dua Remote Spaces.

Urodzeni wśród gwiazd

#Urodzeni wśród gwiazd.
*W tej części audycji zaprezentuję 4 utwory z krążka, który zapoczątkował wspólpracęNowozelandczyka Adriana Rudy’ego i Holendra Rona Bootsa. Płyta nosi tytuł Across The Silver River i została wydana w roku 2002 i wsumie zawiera 78 minut spokojnej stonowanej elektroniki. Jak doszło do powstania tego krążka? Po prostu Adrian wysłał do Rona próbki swojej najnowszej twórczości, które tak bardzo spodobały się Bootsowi, że zaproponował Rudemu współpracę. No i oczywiście ta bardzo ciekawa płyta jest efektem tego twórczego połączenia. Fields in Evening Light grają Adrian Rudy – Nowa Zelandia i Ron Boots – Holandia.
>Fields in Evening Light – Adrian Rudy & Ron Boots (8:09)
*Muzyka Adriana kojarzona jest raczej właśnie z takimi spokojnymi klimatami, nasuwającymi porównania do kompozycji Harolda Budda i Briana Eno. Nagrania Bootsa są trudniejsze do sklasyfikowania, gdyż tworzy w najróżniejszych stylach naszego ulubionego gatunku – muzyki elektronicznej. To co powstało pod Palcami Rona i Adriana to muzyka bardzo przestrzenna, malująca nieograniczone horyzontem krajobrazy. Otaczające nas dźwięki tworzą atmosferę – jakby świeże powietrze w którym można się swobodnie unosić, rytmicznie falować… i można go zaczerpnąć pełną piersią. Kolejna dawka muzyki to nagranie – Forgotten Islands Rediscovered.
>Forgotten Islands Rediscovered – Adrian Rudy & Ron Boots (6:45)
*Tę delikatną i poruszającą muzykę określiłem przed momentem jako atmosferyczną. Rytm poprzedniego utworu choć wyraźnie zarysowany tylko delikatnie nadawał pewnego ruchu otaczającemu nas powietrzu, można było poczuć jak delikatnie nas owiewa. Teraz zaś właściwie całkiem się znów uspokoi, jego prąd się zatrzyma. Znów będziemy mogli się bezwładnie unosić na miękkiej jak puch powierzchni. Ciekawe czy właśnie takie wyobrażenia będziecie mieli po zamknięciu oczu… Bardzo zwiewna kompozycja Under a Sheltering Tree.
>Under a Sheltering Tree – Adrian Rudy & Ron Boots (6:53)
*Przez 7 ostatnich minut oddawaliście się atmosferze spokoju. Teraz znów powietrze zacznie się poruszać, i mienić się jakby zaczęły pobłyskiwać powierzchnie rozświetlonych gwiazd dotychczas tylko nieznacznie widocznych w otchłani nieskończonego kosmosu. Przed nami jeszcze nagranie Night Sky (part 2) autorstwa Adriana Rudy’ego i Rona Bootsa.
>Night Sky (part 2) – Adrian Rudy & Ron Boots (9:47)

Muzyka z prądem

#Muzyka z prądem
>Once In A Lifetime – Gregorian (4:09)
>Uncaring Machine – Devision (5:15)
>Waiting For The Night – Depeche Mode (6:07)
>La Femme D’Argent – Air (7:09)
>One More Time – Daft Pank (3:53)
„Szósty zmysł
Ma ten: kto umie w porę przestać,
kto wie kiedy skończyć,
kto potrafi powiedzieć nie,
kto pierwszy mówi do widzenia.
Kto się łatwo domyśli, że teraz,
to już naprawdę
koniec.” – tak tę chwilę opisała Katarzyna Lengren.
I choć raczej nie mam żadnego szóstego zmysłu z pewnością stwierdzę, że upłynęło nam już, niepostrzeżenie kolejne 105 minut z muzyką elektroniczną. Jeśli podobały Wam się te dźwięki to polecam Waszej pamięci następne wydanie Elmanii, w najbliższy poniedziałek kwadrans po 22, tymczasem do usłyszenia mówi Piotr Lenart.
#MMEE – end

c) Magazyn Muzyki Elektronicznej Elmania (styczeń 2004 r.)

MMEE 0105.19.01.2004 r. godz. 22:15 – 24:00


el elita

#MMEE – Jingiel główny
*Dobry wieczór, witam 19 stycznia, do końca którego pozostało jeszcze około 100 min. Ten czas proponuję, spędźcie przy dźwiękach muzyki elektronicznej i w moim towarzystwie. Przed mikrofonem Piotr Lenart.
#Good evening
* „dobrze ze kiedyś zatrzyma się galaktyk uciekanie i Wszechrozumny zacznie wszystko od nowa może tym razem odkarykaturzy każde żywe ciało przed i na początku S ł o w a ?” – te słowa napisał Czesław Niemen.
#el elita
*Początek i koniec tego programu będzie nieco melancholijny. Dlatego też, zacznijmy od nagrania Ethnicolor Jeana Michela Jarre’a.
>Ethnicolor – Jean Michel Jarre (11:39)
*”CO PO NAS
czas –
Imperium przestrzeni
nie bądźmy naiwni
wskazówki zegarów
nawet najlepszych
szwajcarskich
nie odmierzają nieskończoności

kręcą się w kółko
ograniczone
ruchem w prawo
wymuszony ruch w lewo
nie zmienia
kierunku przemijania…” – to jeszcze fragment poezji Niemena.
#el elita
*Teraz kawałek doskonałej i to polskiej muzyki! Tomasz Kubiak ze swojego świetnego albumu Some Of Random Realities przypomni nam 10 część suity Reality.
>Reality 10th – Tomasz Kubiak (9:00)

Polskie nowości

#Polskie nowości
*Defactor jest kolejnym młodym i utalentowanym muzykiem, którego kompozycje w mojej audycji goszczą pierwszy raz. Jego nagrania charakteryzują się melodyjnością i ciekawą fakturą dźwiękową. Ale nie będę Wam opowiadał – posłuchajcie i oceńcie sami.
>Undiscovered Paradise – Defactor (4:03)
*Nagranie Undiscovered Paradise już wybrzmiało, czas więc na Swimming with Dolphins.
>Swimming with Dolphins – Defactor (3:34)
*Dziś wsłuchujemy się w pierwszą część Ocean albumu The exploration of Atlantis, podzieloną na 6 utworów. Pierwsze 2 za nami, kolejne przed nami.
>First Immersion – Defactor (2:05)
*First Immersion to już 3 fragmencik muzyki Defactora, ale my zanurzmy się jeszcze głębiej: Into the Deep.
>Into the Deep – Defactor (2:39)
*Defactor płytę The exploration of Atlantis wydał w oficynie Underwater Music, dlatego jeśli zainteresowała Was jego muzyka odsyłam pod adres: www.underwatermusic.of.pl
>Underwater Dream – Defactor (3:59)
*Zestaw ostatnich 2 utworów Defactora w dzisiejszym programie to wybrzmiewający: Underwater Dream i ten co za moment: Journey to Atlantis.
>Journey to Atlantis – Defactor (3:12)

NIC – nowości, informacje ciekawostki

*Minęła godzina 23. W Radiu Plus słuchacie Magazynu Muzyki Elektronicznej ELMANIA.
#NIC
*Broekhuis, Keller & Schönwälder zagrają wspólny koncert 7 lutego w klubie Schallwende w Essen. Szczegóły pod adresem: www.manikin-electronic.com.
#plum
*Na 23 października w Hampshire zaplanowano koncerty: dua ARC w składzie Ian Boddy i Mark Shreeve, Airsculpture, dua Keller i Schönwälder oraz Free System Projekt. Szczegóły wkrótce.
#plum
*Tangerine Dream planuje trzy koncerty
w słonecznej Hiszpanii w dniach 23, 24 i 25 kwietnia br. Miejsca występów to Industrial Copera – Granada, Macumba – Madryt i Bikini w Barcelonie. Przypominam również, że wcześniej, 6 marca, odbędzie jest koncert TD w londyńskim Royal Festival Hall z cyklu La Divina Commedia – Purgatorio. Jak podają organizatorzy w programie koncertu oprócz Purgatorio, znajdzie się
pokaz niemego filmu z 1911 roku. Ciekawe czy podkład muzyczny będzie w wykonaniu TD?.
#plum
*Według informacji opublikowanych na stronie Klausa Schulze, jego najnowsza płyta jest już ukończona. Materiał został nagrany wyłącznie rękami Klausa, bez pomocy innych muzyków. Na płycie znajduje się 5 ścieżek, z których
dwie Schulze prezentował Polakom na mini-koncercie w Poznaniu w ubiegłym roku.
Płyta zostanie wydana w ciągu kilku najbliższych miesięcy.

Urodzeni wśród gwiazd

#Urodzeni wśród gwiazd.
*Jeśli ktoś lubi muzykę melodyjną a zarazem sekwencyjną to teraz dla jego uszu blisko 40 minutowa uczta. Krążek Map Reference to mój pierwszy kontakt z kompozycjami Stephana Whitlana, ale już po pierwszych usłyszanych nutach zostałem wielbicielem jego nagrań. Nie wiem co mnie tak porwało, być może to, że jest to muzyka epicka prowadząca słuchacza gdzieś w rejony wypunktowane na mapie Stephana Whitlana. Posłuchacie jak brzmi The Second Hand Swept Away.
>The Second Hand Swept Away – Stephan Whitlan (20:17)
*Into The Greenwood jest kolejnym melodyjnym, radosnym nagraniem. Wspaniale mi słucha nagrań Stephana Whitlana.
*Into The Greenwood wg numeracji to ostatni track na płycie Map Reference. Jednak nie jest to ostatni utwór. Na 7 min. przed końcem tej ścieżki rozpoczyna się nagranie zamykające na okładce określone enigmatycznie jako Bonus Track. Za chwilę posłuchacie końcówki Map Reference – zabawnego, wręcz pastiszowego nagrania bonusowego, które zagra Stephan Whitlan. Album: Map Reference został wydany w 1996 roku a zawiera w sumie 6 znaczników co daje w sumie prawie 74 minut muzyki. A teraz już zapowiadany wcześniej Bonus Track.
>Into the Greenwood + Bonus Track – Stephan Whitlan (17:19)

Muzyka z prądem

#Muzyka z prądem
>Jednego serca – Czesław Niemen (7:45)
*Jednego serca – wyśpiewał Czesław Niemen. Urodził się 16 lutego 1939 roku w Wasiliszkach Starych koło Nowogródka jako Czesław Wydrzycki. Wszyscy jednak znali go jako Czesława Niemana.
Znali bo niestety ten artysta dwa dni temu – wieczorem 17 stycznia zmarł w Warszawie przeżywszy 65. Czesław Niemen to legenda polskiej piosenki, wokalista, instrumentalista i kompozytor. Artysta bijący wszelkie rekordy popularności. Autor przebojów: Dziwny jest ten świat, Czy mnie jeszcze pamiętasz, Pod papugami. Komponował też muzykę teatralną i filmową, między innymi do filmu „Wesele” Andrzeja Wajdy. W swoich utworach wykorzystywał teksty Cypriana Kamila Norwida, Adama Asnyka i Kazimierza Przerwy-Tetmajera. Do 1967 roku był członkiem Niebiesko – Czarnych, później kierował własnymi zespołami: Akwarele, Niemen – Enigamatic oraz Grupa Niemen. Występował też jako solista. W tej części audycji jeszcze tylko jeden utwór – pieśń Bema Pamięci Żałobny – Rapsod, wspomnijmy Czesława Niemana.
>Bema Pamięci Żałobny – Rapsod – Czesław Niemen (16:35)
*Ert – jeden z moich kolegów napisał w e-mailu: „Niemen nie odszedł. Dziś słuchałem jego płyty. Jest dalej tam gdzie był.” Myślę, że ma rację. I tym smutnym lecz w głębi, mimo wszystko, optymistycznym akcentem kończę dzisiejszy program. Za tydzień znów się spotkamy, tyko nie zapomnijcie włączyć radia kwadrans po 22. Tymczasem śpijcie już dobrze, do usłyszenia mówi Piotr Lenart.
#MMEE – end

c) Magazyn Muzyki Elektronicznej Elmania (styczeń 2004 r.)

MMEE 0104.12.01.2004 r. godz. 22:15 – 24:00


el elita

#MMEE – Jingiel główny
*Dobry wieczór, kwadrans po 22, na Elmanię zaprasza Piotr Lenart.
#Good evening
*Na okładce swej kasety sprzed lat z muzyką elektroniczną zatytułowanej Życie, Ks. Korneliusz Matauszek umieścił słowa: „Muzyka wyrywa z chaosu dźwięków, dotyka serca. Obraz nie zwykł mówić tylko płótnem – odkrywa głębię. Słowo wyznacza sens, tworząc pomost pomiędzy Istotą a Istnieniem.”
#el elita
*Przypomnijmy więc sobie, jedno nagranie z tego wymienionego przed chwilą zbioru, utwór zatytułowany Mędrcy – gra Ks. Korneliusz Matauszek.
>Mędrcy – Korneliusz Matauszek (6:55)
*W ostatniej audycji wspominałem, że muzyka z krążka Magnetic Fields Jeana Michela Jarre’a kojarzy mi się z zimą. Zapewne dlatego mam ochotę przypomnieć Wam jeszcze jedno nagranie z tejże płyty i oto Magnetic Fields Part 2.
>Magnetic Fields Part 2 – Jean Michel Jarre (3:58)
#el elita
*Nagranie z roku 1974 Mysterious Semblance At The Strand Of Nightmares. Kompozycja grupy Tangerine Dream – choć właściwie na okładce płyty która teraz kręci się już w odtwarzaczu napisane jest, że Edgara Froese.
>Mysterious Semblance At The Strand Of Nightmares – Tangerine dream (10:35)

Polskie nowości

#Polskie nowości
*E=motion czyli Jacek Spruch we wrześniu ubiegłego roku zakończył pracę nad swoim drugim solowym albumem zatytułowanym „A Dream Within A Dream”. Jak napisał: „zawarta na nim muzyka charakteryzuje się złożonością ścieżek perkusyjnych w niektórych utworach i prostotą w innych. Poza tym pojawiają się stałe elementy warsztatu muzyka: nawarstwione, hipnotyczne sekwencje i energiczne solówki.” Teraz bedziecie mieli okazję sami ocenić tę muzykę.
>Awakening – E=motion (6:26)
*Wybrzmiało nagranie Awakening, teraz zaś posłuchacie utworu Global Beat – gra E=motion.
>Global Beat – E=motion (6:13)
*Wśród twórców ulubionej muzyki Jacek Spruch wymienia: Klausa Schulze, Tangerine Dream, Tortoise, Trans Am, Tarwater, Salaryman, Air, The Cure, Depeche Mode – i wielu innych… A więcej informacji o samym twórcy jak i jego muzyce znajdziecie na stronie jego wydawnictwa: http://www.underwatermusic.of.pl/
>Golden Sand – E=motion (6:11
*Wysłuchaliśmy nagrania Golden Sand, a do 23 wybrzmi jeszcze Out Of Nowhere – to najnowsze nagrania Jacka Sprucha ukrywającego się pod pseudonimem E=motion.
>Out Of Nowhere – E=motion (6:04)

NIC – nowości, informacje ciekawostki

*Minęła godzina 23. W Radiu Plus słuchacie Magazynu Muzyki Elektronicznej ELMANIA.
#NIC
*Pod adresem: http://www.ekolublin.pl/essential znajdziecie informacje o naszym lubelskim projekcie muzycznym: Essential of Lublin.
#plum
*Serwis Elektromuzyka z początkiem roku zmienił wystrój graficzny, redakcja zaprasza na stronę:
www.elektromuzyka.prv.pl
#plum
*Pod adresem vivo.pl/gaz-eta/ znajdziecie pisemko poświęcone recenzjom muzycznym. Opublikowany jest już styczniowy nr w którym m.in. recenzja krążka Odysseya vs. Remote Spaces – Projekt Ypsilon.
#plum
*Wyszedł właśnie album I:Gora – Barwy Kolorow.
Ci którzy słyszeli twierdzą, że to fajna muzyka elektroniczna, która czasami bywa technoidalna a nawet ekstremalna:) Pliki MP3 znajdziecie pod adresem: mtronic.free.fr/cd_10.html

Urodzeni wśród gwiazd

#Urodzeni wśród gwiazd.
*Gert Emmens urodził się 12 grudnia 1957 w małej miejscowości Haastrecht – gdzieś między Utrecht i Rotterdamem. Od dziecka, jego ojciec pobudzał go do zainteresowania się muzyką. Początkowo Gert zaczął grać na organach a właściwie fisharmonii ojca oraz instrumentach perkusyjnych, którymi były garnki matki. Pierwsze pałeczki perkusyjne Gert dostawał od brata. Smakowanie muzyki Gerta Emmensa zapoczątkowuje nagranie Ceres.
>Ceres – Gert Emmens (10:39)
*W wieku 18 lat Gert dostał swoją pierwszą prawdziwą perkusję. Od tamtej chwili rozpoczęła się dla niego prawdziwa przygoda z muzyką. Zaczął ćwiczenia praktyczne… Jego biedni rodzice znosili to ze stoickim spokojem, nigdy nie skarżyli się na hałas. To było gdzieś około roku 1976. W tamtym czasie Gert zakładał wraz ze swoimi szkolnymi przyjaciółmi swoje pierwsze zespoły, w których grał na klawiszach ojca. W 1978 roku został perkusistą grupy rockowej. W 1979 roku kupił swój pierwszy syntezator: Yamahę CS10. Pallas gra Gert Emmens.
>Pallas – Gert Emmens (13:41)
*Koniec lat ’70 to szczyt popularności muzyki elektronicznej, Klausa Schulze, Kraftwerku, Tangerine Dream, Jeana Michela Jarre’a. Pod wpływem ich muzyki był także Gert. Jego solowa muzyka z tamtego czasu często jest porównywana z muzyką Christophera Franke. Od tamtego czasu Gert grał na klawiaturach i bębnach w wielu zespołach w bardzo różnych stylach. Od 1986 mieszka w Arnhem gdzie ma swoje studio, przez które przewijają się wciąż nowe syntezatory, tu wymienię tylko część z nich które posiada lub posiadał Gert Emmens: Arp Omni 2, Arp pro soloist, Boss Dr Rhythm DR660, Elka solist 505, Godwin drummaker 45, Korg 700 minikorg, Korg 900 PS, Korg DW8000, Korg MS2000, Korg PE-1000 polyphonic ensemble, Korg wavestation EX, Moog Prodigy, Moog / Realistic concertmate MG-1, Moog Polymoog, Roland M-DC1 Dance, Roland M-VS1, Vintage synth, Roland U220, Siel orchestra, Solina stringensemble, Yamaha AN1x (2x), Yamaha SY-2, Yamaha SK15. Brzmiący już utwór ma nazwę taką jak jeden ze starych syntezatorów Rolanda – Juno.
>Juno – Gert Emmens (7:09)
*Dziś muzyki Gerta Emmensa słuchamy z albumu Asteroids. Wszystkich 6 utworów Gert skomponował i nagrał od listopada 1999 – do stycznia 2001roku. Teraz poznamy jeszcze jeden, na płycie Asteroids to utwór czwarty Vesta.
>Vesta – Gert Emmens (15:57)

Muzyka z prądem

#Muzyka z prądem
>Podwórkowa kalkomania – Urszula (5:24)
>Gdzie jesteś – Kasia Cerekwicka (4:59)
>Nic nie może wiecznie trwać – Anna Jantar (3:59)
*Po takiej dawce muzyki elektronicznej na pewno będziecie dobrze spać:) Do usłyszenia za tydzień mówi Piotr Lenart.
#MMEE – end

c) Magazyn Muzyki Elektronicznej Elmania (styczeń 2004 r.)

MMEE 0103.05.01.2004 r. godz. 22:15 – 24:00


el elita

#MMEE – Jingiel główny
*Nowy 2004 rok zaczął się iście zimowo:) Dziś mamy już 5 dzień tego roku – nadal jest mroźno i biało – zima w pełni:) W takiej scenerii dobry wieczór mówi Piotr Lenart.
#Good evening
*Może teraz jest trudniej dojechać i wrócić z pracy i czasami jest zimno w nogi a może w uszy, ale myślę że nikt nie zaprzeczy iż takie śnieżne widoki, pola i lasy pod kołderką z puchu działają bardzo na wyobraźnię. Nie wiem dlaczego ale właśnie z tą porą roku w jakiś szczególny sposób kojarzą mi się pewne pola…
#el elita
*Te pola to Magnetic Fields – Pola magnetyczne Jeana Michela Jarre’a:) Naprawdę nie wiem dlaczego przywołują w mojej wyobraźni obraz świata pobielonego śniegiem… Być może tę muzykę po raz pierwszy usłyszałem właśnie zima..? Ale tego już nie pamiętam. Tym czasem Wy będziecie mieli okazje zimą posłuchać Pierwszej części suity Magnetic Fields.
>Magnetic Fields – Jean Michel Jarre (17:49)
#el elita
*Że zima jest piękna już mówiłem, teraz tylko powiem: nie zapominajcie zimą o witaminach:) Vitamin i grupa Kraftwerk ze swoim przepisem na zimowe przeziębienia:)
>Vitamin – Kraftwerk (8:11)

Polskie nowości

#Polskie nowości
*Jarosław Degórski ur. się 14.12.1964 r. Mieszka w Szczecinie, jest żonaty, ma dwoje dzieci. Jego pasją jest plastyka i muzyka. W 1990 roku odstawił sztalugi, by oddać się tej drugiej pasji – muzyce.
Debiutował w 1993 roku na falach radia „ABC” i radia „AS”( w Szczecinie). W marcu 1995 r.
gościł po raz pierwszy w audycji Jerzego Kordowicza „Studio EL-muzyki”.
Dotychczas powstały jego cykle muzyczne:
-” Opowieści z krainy fantazji” 1990
-” Ślady zwierząt” 1992
-„Ujarzmić czas” 1992
-” Romantic schock” 1993
-„Hologram” 1994
-„Pulsacje” 1998/2000
-„Global” 2001/2002
-„DREAMS” 2003
Z tej ostatniej – najnowszej płyty brzmi nagranie pierwsze – Minaret.
>Minaret – Jarosław Degórski (4:07)
*Od czerwca 1995 do stycznia 1996 Jarosław Degórski prowadził w szczecińskim radiu „AS” cykliczną audycję „Elektroniczne Dreszcze” promującą muzykę elektroniczną. Założył Klub Miłośników Muzyki Elektronicznej „SIGMA” w Szczecinie. W ramach jego działalności zorganizował jesienią 1995 r. cykl koncertów muzyki elektronicznej w Szczecinie (Kayanis, Sikora, Degórski). W latach 1995-1998 był przedstawicielem warszawskiego TANGRAMU (ogólnopolskiego klubu miłośników EL-muzyki) na region Pomorza Zachodniego.
Peace in the world – gra Jarosław Degórski.
>Peace in the world – Jarosław Degórski (4:12)
*Jarek Degórski zawodowo zajmuje się produkcją telewizyjną (jest niezależnym producentem telewizyjnym) dla takich stacji jak: TVP 2, TVP3. Polsat, TVN, RTL-7. Ma w swoim dorobku ponad sto reportaży, kilka filmów dokumentalnych, teledysków, filmów promocyjnych i reklamowych.
Kolejne nagranie Jarosława Degórskiego to Electrico de ja vou.
>Electrico de ja vou – Jarosław Degórski (4:45)
*Swoją twórczóść Jarosław Degórski dotychczas wydawał na kasetach:
-Ujarzmić czas – 1992 (demo)
-Hologram – 1994
-Opowieści z krainy fantazji – 1995
-Wykradając sny – 1996.
Utwór „Elegia śmierć planety” znalazł się na składankowej płycie CD wydanej przez wydawnictwo Tangram& X Service pt. „SAMPLER vol.2” (1996). Obecnie w wersji DEMO autor zarejestrował na płytach CD cykle muzyczne „PULSACJE”, „GLOBAL” i „DREAMS”. Do utworu „Adrenalina” znajdującego się na płycie GLOBAL nagrany został teledysk na nośniku Betacam dla potrzeb TV, oraz w formacie MPG2 jako integralna część płyty. Przed Wami nagranie Mangusta.
>Mangusta – Jarosław Degórski (2:15)
*Technicznie, muzyka Degórskiego obecnie tworzona jest na komputerze IBM i rejestrowana w programach:
-Cubase, Reason, Fruity Loops,
-a Instrumentarium stanowią syntezatory takie jak: Absynth 1.0, analogowe instr. Reasona.instr. Fruity Loopa.plaginy VST Pro 53, Daley Lama, Korg 05 RW, Roland Jx-l , Roland SC 55 mkll, samplery.
W nagraniu płyty „Dreams” – tej właśnie której dziś słuchamy – artyście towarzyszył gitarzysta Karol Thejman, a to będzie nagranie autorstwa, właśnie tego muzyka. Moon eclipse – grają Karol Thejman i Jarosław Degórski.
>Moon eclipse – Karol Thejman (4:07)

NIC – nowości, informacje ciekawostki

*Minęła godzina 23. W Radiu Plus słuchacie Magazynu Muzyki Elektronicznej ELMANIA.
#NIC
*Pod adresem: astral.voyager.prv.pl. znajdziecie 1 tegoroczny nr fanzinu Astral Voyager. Serdecznie zapraszam do czytania pisemka w imieniu redaktora naczelnego Grzegorza Skawarlińskiego. Ten numer dostępny jedynie w postaci elektronicznej ale za to całkowicie za darmo. Przeczytacie m.in.: wywiad z Manuelem Goettschingiem, recenzje płyt, zestawienie albumów które ukazały się w roku 2003, Moozyczne zakamarki i wspomnienia kilku starszych płyt.
#plum
*Jutro 6 stycznia o godz. 18:00 w Galeria Entropia
na otwarcie instalacji TRANS-MUTACJE i prezentacje nowego dwupłytowego kompaktu TRANSMUTACJE II zaprasza Andrzej Dudek-Dürer. Instalacja będzie czynna do 9 stycznia br.
#plum
*Pod adresem www.electronicshadows.com znajdziecie m in. relację „Jerry’ego” o niedawnym koncercie Klausa Schulze w Poznaniu.

Urodzeni wśród gwiazd

#Urodzeni wśród gwiazd.
*Evanghelos Odyssey Papathanassiou czyli Vangelis urodził się 29 marca 1943 roku w Valos (Grecja). Talenty muzyczne przejawiał od małego, mając lat 4 zaczął grać na pianinie, i to na tyle skutecznie, że 2 lata później wystąpił publicznie po raz pierwszy (i to z własnymi kompozycjami). W dniu swych osiemnastych urodzin otrzymał pierwsze organy (Hammond). Niedługo potem założył własny zespół Formynx, który bardzo szybko zdobył popularność w Grecji na początku lat sześćdziesiątych.
>Voices – Vangelis (7:00)
*W 1960r. pojechał do Paryża gdzie dla opery narodowej komponował muzykę do „Poeme Symponiaue, Earth”. Do Paryża zawitał ponownie po puczu „czarnych pułkowników” w 1968r. (wprowadzono cenzurę, ograniczono swobody obywatelskie; Vangelis jako człowiek kultury zostaje zmuszony do ucieczki). W Paryżu razem z Demisem Roussosem, Anarghyrosem Koulourisem, Loukasem Siderasem i Irenę Papas zakłada grupę Aphrodit’s Child . Ich utwór „Rain and Tears” trafia na pierwsze miejsca list przebojów. Zespół rozpadł się po trzech latach po wydaniu kontrowersyjnego albumu „666”.
>Echoes – Vangelis (8:20)
*Po rozwiązaniu grupy Aphrodit’s Child Vangelis pozostaje w Paryżu i rozpoczyna solową karierę. W wyniku współpracy z reżyserem Fredericem Rossifem powstaje kilka ścieżek dźwiękowych do filmów takich jak: „L’ Apocalypse Des Animaux (1973)”, „La Fete Sauvage”, „Opera Sauvage” (kompilacja z 1979), „Sauvage Et Beau”. W tym czasie pojawił się też pierwszy solowy album – „Earth”. W 1974r. przenosi się do Londynu (gdzie zakłada własne studio nagraniowe – Nemo Studios ). Vangelis podpisuje kontrakt z wytwórnią RCA. Powstają wtedy m.in. takie płyty jak: „Heaven and Heli”, „Albedo 0.39”, „Spiral”, „Beauborg”, „See You Later a China”. W 1978r. pojawia się w Grecji aby nagrać album z tradycyjnymi greckimi i bizantyjskimi pieśniami.
>Come To Me – Vangelis (4:40)
*Jednak światową popularność przynosi Vangelisowi współpraca z Jonem Andersenem z grupy Yes. Na początku lat 80-tych powstają trzy doskonałe płyty: „Short Stories”, „The Friends of Mr. Cairo”, „Private Collection” i czwarta – „Page of Life” w 1991 r. W 1981 r. Vangelis otrzymuje Oskara za ścieżkę dźwiękową do filmu „Chariots of Fire” To wydarzenie otwiera przed nim nowe możliwości. Nawiązuje współpracę z różnymi reżyserami (np. Ridleyem Scottem) przy filmach: „Bounty”, „Blade Runner”, „1492-Concuest Of Paradise”, „Antarctica”. „Missing”, „Francesco”, „Bitter Moon”. Powstają kolejne płyty solowe (np. „Direct”, „City”, „Voices”, „Oceanic”). Vangelis jest również twórcą muzyki do oper i spektakli teatralnych (np. Medea, Antigone ). W 1995r. ukazuje się (w limitowanym nakładzie) niezwykle plastyczna „Foros Timis ston Greco” (wydana kilka lat później w większej serii jako „El Greco” ).
>P.S. – Vangelis (2:05)
Na początku lat 90-tych każda jego płyta, każdy koncert (niezmiernie rzadko dawany) staje się wydarzeniem artystycznym, przysparzając Vangelisowi nowych wielbicieli. Artysta jest Kawalerem Legii Honorowej, które to odznaczenie przyjął z rąk ministra kultury Francji Jacka Langa. Jest też laureatem niezliczonej ilości nagród muzycznych i pozamuzycznych (w tym nominacje do Złotego Globu za „Blade Runner’a” i za „1492-Conquest of Paradise” ). Koniec lat 90-tych Vangelis spędza w Grecji, podróżując po świecie. Oprócz komponowania zajmuje się malarstwem i rzeźbą.
Opracowanie na podstawie materiałów znalezionych w Internecie 'El-Skwarka’ – opublikował w 11 nr fanzinu Astral Voyager.
>Ask The Mountains – Vangelis (7:55)

Muzyka z prądem

#Muzyka z prądem
>Tora! Tora! Tora! – Numero Uno (3:20)
>You Are The Robot – Geiger Box (6:08)
>Lonely Day – Devision (5:06)
>Promises – Kylie Minogue (3:19)
>W zwolnionym tempie – Reni Jusis (5:29)
>Sometimes – Erasure (3:39)
*Pierwsza Elmania w tym roku już za nami, dobrej nocy życzy Piotr Lenart.
#MMEE – end

c) Magazyn Muzyki Elektronicznej Elmania (styczeń 2004 r.)

MMEE 0102.29.12.2003 r. godz. 22:15 – 24:00


el elita

#MMEE – Jingiel główny
*Dobry wieczór przed mikrofonem Piotr Lenart od tej chwili do północy przed Wami obfita dawka muzyki elektronicznej.
#Good evening
*Stali słuchacze audycji zapewne zaskoczeni byli moją dwutygodniowa absencją. Cóż choroby nie da się zaplanować ani przewidzieć. Niestety dopadła mnie grypa i swoje musiałem odleżeć w łóżku. Ale teraz jest już wszystko w porządku i mogę po raz 102 zabrać Was na wyprawę do świata elektronicznych dźwięków:)
#el elita
*Jeszcze mamy czas świąteczny więc choć jedna kolęda na elektroniczne instrumentarium jest wskazana w tym programie. Zabrzmi więc amerykański Little Drummer Boy w aranżacji Kitaro.
>Little Drummer Boy – Kitaro (5:57)
#el elita
*20 lat temu w grudniu 1983 roku po raz pierwszy z trasą koncertową w Polsce była grupa Tangerine Dream. Chris Franke, Edgar Froese i Johannes Schmoeling zagrali: 9 grudnia w poznańskiej Arenie, 10 grudnia 2 występy na warszawskim Torwarze, kolejnego dnia dwa występy w zabrzańskiej hali Makoszowy, 12 w Łodzi, 14 w Opolu i 15 we wrocławskiej Hali Ludowej. Powspominajmy więc jak wtedy grało trio Tangerine Dream – utwór Horizon z albumu Poland – The Warsaw Concert.
>Horizon – Tangerine Dream (20:49)
*Tak Tangerine Dream grało w roku 1983. Blisko rok zajęło zachodnioniemieckiej grupie zdobycie niezbędnych dokumentów umożliwiających wjazd za „żelazną kurtynę” do naszego kraju. Materiał na tę płytę został zarejestrowany, podczas warszawskiego koncertu 10 grudnia, przy bardzo ostrej, mroźnej pogodzie.

Polskie nowości

#Polskie nowości
*Ta część programu poświęcona zostanie muzyce najnowszej. Konrad Kucz – urodził się w 1966 r. W 1991 ukończył studia na wydziale grafiki warszawskiej ASP w pracowni prof. Winieckiego. Specjalizuje się w grafice warsztatowej (akwaforta, akwatinta), łączy również techniki druku ręcznego z technika komputera. Ale to co interesuje nas bardziej to fakt, że zajmuje się także komponowaniem muzyki elektronicznej. Oba rodzaje twórczości łączy inspirując się metafizyką chrześcijańską. Od 15 lat wiele koncertuje oprawiając występy plastyką (wideo, slajdy, scenografie). Fantazja Wrzosowiska cz. I.
>Fantazja Wrzosowiska cz. I – Konrad Kucz (9:35)
*W swej karierze ma na koncie projekt Shlafrock. Grupa ta grała dość dziwną elektronikę – collage elektro-retro (sample z polskiego bigbitu). A od dwóch lat Konrad współtworzy grupę Futro. Debiutancka płyta tej formacji była nominowana do europejskiej nagrody MTV Awards i krajowych Fryderyków. Konrad Kucz na stałe współpracuje z TVP, WOT i CANAL+ – pisząc muzykę do jingli, oprawiając muzycznie filmy dokumentalne, sztuki teatralne i wiele innych, a także jego instrumentalne kompozycje trafiły do biblioteki muzycznej dla radia i telewizji firmy Paris Music. My jednak pozostańmy na wrzosowisku – cz. II Fantazji Wrzosowiska.
>Fantazja Wrzosowiska cz. II – Konrad Kucz (3:56)
*Konrad Kucz gra m.in. na instrumentach takich jak: korg ms-10, 20, sequencer ms-50, sequential circuits six-trak, sampler yamaha tx16w, siel orchestra, kurzweil 1200 pro 1, proteus orchestral, siel opera6, korg trident mk2, yamaha cs5, elektronika em-25. Więcej informacji o Konradzie Kuczu znajdziecie pod adresem: www.requiem.terra.pl.
Do 23 kolejna, już III część suity Fantazja Wrzosowiska.
>Fantazja Wrzosowiska cz. III – Konrad Kucz (4:09)

NIC – nowości, informacje ciekawostki

*Minęła godzina 23. W Radiu Plus słuchacie Magazynu Muzyki Elektronicznej ELMANIA.
#NIC
*Od kilkunastu dni, można już kupować
bilety na Purgatorio – sprawdźcie pod adresem www.rfh.org.uk, występ TD odbędzie się w londyńskiej Royal Festival Hall 6 marca 2004 o godz.: 20:00. Ceny biletów ustalono na 22,5 i 25 GBP.
#plum
*Mario Schönwälder kompozytor oraz założyciel i właściciel wytwórni Manikin Records zapytany kiedyś o to dlaczego zdecydował wydawać się płyty, odpowiedział: „Kocham muzykę. Chcę wydawać kompakty, które sam chętnie kupiłbym w sklepie.”
#plum
*W ostatnich dniach ukazał się 11 nr fanzinu Astral Voyager w, którym przeczytacie m.in. o Vangelisie i Konradzie Kuczu, a także recenzje płyt, felieton oraz wiele aktualności. Zapraszam na stronę pisemka: astral.voyager.prv.pl gdzie znajdziecie informacje jak je nabyć.

Urodzeni wśród gwiazd

#Urodzeni wśród gwiazd.
*Muzykę mającą już kilka lat ale, której już nie pamiętacie lub w ogóle jej jeszcze nie słyszeliście mam możliwość dziś zaprezentować dzięki uprzejmości Michała Bukowskiego. Są to nagrania z jego debiutanckiego albumu Układ Słoneczny – Naszyjnik Boga. Dlaczego to taka ciekawostka? Muzyka ta została wydana jedynie w postaci kasety magnetofonowej. Tak było do niedawna, kiedy to artysta podjął decyzję by przegrać materiał z cyfrowej kasety matki na kompakt. Korzystając z tej okazji postanowiłem zaprezentować tę muzyką odświeżyć ją. Jak sądzę dla większości z Was będzie to całkowita nowość, choć sprzed lat.
>Neptun – Turmalin – Bookovsky (4:56)
*Wybrzmiało nagranie Neptun – Turmalin. Spróbuję teraz przytoczyć fragment recenzji tego albumu napisanej w 1997 roku, ręką YAQPa: „Utwór Saturn – Granat jest chyba jednym z najlepszych. Jest to „mikrosuita” (7:33). Słychać tu dosyć analogowe brzmienia, zero perkusji: rytmika znowu opiera się na basie. Bardzo transowy. Przypomina mi nieco Klausa Schulze. Na tle sekwencerowych podkładów leci tu sobie całkiem fajna improwizacja.” Wsłuchajcie się w nuty suity Saturn – Granat.
>Saturn – Granat – Bookovsky (7:35)
*I jeszcze fragment tej samej recenzji podobny w wymowie: „Utwór Merkury – Agat praktycznie prawie nie ma perkusji. Rytmika opiera się raczej na basie. Znowu mamy niezgorszy trans. Swego czasu przypominał mi trochę muzykę Software’u, z tym, że zamiast saksofonu pogrywa tutaj trąbka a’la Miles Davis. Tylko proszę się nie sugerować: ta muzyczka nie ma z jazzem nic wspólnego.” Merkury – Agat – gra 'Miles’ Bookovsky:)
>Merkury – Agat – Bookovsky (3:37)
*Album Układ Słoneczny – Naszyjnik Boga wydała 1996 roku firma Digiton. Sam autor o swoich muzycznych początkach napisał: Jeśli miałbym ocenić teraz, po latach, które utworki są do przyjecia, to wymieniłbym pierwszy, drugi i trzeci z pierwszej strony oraz pierwszy, drugi i trzeci ze strony drugiej.” To ja zaproponuję pierwszy ze strony pierwszej: Słońce – Diament.
>Słońce – Diament – Bookovsky (7:06)
*W sumie na albumie znalazło swoje miejsce 11 nagrań a o ostatnim Bookovsky napisał: ten „kawałek to swego rodzaju bonus-track… 😉 Nie szukajcie takiej planety na mapach nieba… ;-)” Mowa o brzmiącym już utworze Faeton – Szmaragd. Na zakończenie spotkania z kompozycjami z debiutanckiego wydawnictwa Bookovskye’go przypomnę tylko adres do oficjalnej strony kompozytora: republika.pl/hooyprg
>Faeton – Szmaragd – Bookovsky (6:58)

Muzyka z prądem

#Muzyka z prądem
>Halo – Depeche Mode (4:30)
>Mode: waiting – A.I. (4:46)
>Secret – Kylie Minogue (3:19)
>Let’s play pink ping-pong – Reni Jusis (3:52)
>Drowning Soul – Devision (5:07)
>Roads – Portishead (5:50)
*Już w środę ostani dzień roku, przyjmijcie więc najserdeczniejsze życzenia na nadchodzący 2004, niech będzie on lepszy od tego kończącego się i niech obfituje w duże ilości świetnej, świeżej muzyki elektronicznej. Za spędzony wspólnie czas dziękuje Piotr Lenart, do usłyszenia za tydzień. Za chwilę już północ œpijcie dobrze.
#MMEE – end

c) Magazyn Muzyki Elektronicznej Elmania (grudzień 2003 r.)