MMEE 0082.14.07.2003 r. godz. 22:15 – 24:00


el elita

#MMEE – Jingiel główny
*Dobry wieczór, mam nadzieję, że ten wieczór będzie dla Was dobry nie tylko za sprawą tej audycji. Nie mniej jednak zapraszam na kolejne wydanie Elmanii. Witam, przed mikrofonem Piotr Lenart.
#Good evening
*”Sed Iam Nox Humida Coelo Praecipitat Suadentque Sidera Cadentia Somnos, Sed Si Tantus Amor Casus Cognoscere Nostros, Incipiam – Choć już wilgotna noc spływa z nieba i spadające gwiazdy skłaniają do snu, ale, jeżeli tak pragniesz poznać nasze przygody, zacznę opowieść” – to były słowa Vergiliusa, do których przyłączam się i ja. Pozostańcie przy odbiornikach, posłuchajcie, a być może dźwięki które zabrzmią sprawią że dzień ten u swego schyłku będzie lepszy niż był dotychczas.
#el elita
*Rozpocznijmy czymś anielskim – jednym z najpiękniejszych nagrań Vangelisa – Rachel’s Song ze ścieżki dźwiękowej do Łowcy Androidów.
>Rachel’s Song – Vangelis (4:46)
*Pozostaniemy jeszcze przez moment pod wpływem tego samego nastroju, tym razem jednak za sprawą grupy Tangerine Dream. Również będzie to nagranie ze ścieżki dźwiękowej filmu, ale tym razem horroru The Keep. Utwór nosi tytuł Puer natus est nobis – Gloria theme.
>Puer natus est nobis – Tangerine Dream (3:08)
#el elita
*Teraz zaś trochę dynamiczniejsza rowerowo-wyścigowa kompozycja grupy Kraftwerk – Tour De France.
>Tour De France – Kraftwerk (6:45)
#el elita
*Z drugiego solowego albumu Józefa Skrzeka noszącego tytuł Ojciec Chrzestny Dominika utwór pierwszy, 19 minutowa suita Zaćmienie słońca. Tekst Julian Matej, muzyka oraz wykonanie Józef Skrzek.
>Zaćmienie słońca – Józef Skrzek (19:18)
Polskie nowości

#Polskie nowości
*Pod pseudonimem REMI kryje się Remigiusz Mierzicki, mający 26 lat, absolwent Uniwersytetu Szczecińskiego. Jak o sobie napisał jego pasją jest muzyka elektroniczna i instrumentalna, do której przyciągnęły go instrumenty klawiszowe, a w szczególności ich specjalna postać: syntezatory. Dziś 3 nieznane Wam jeszcze nagrania z płyty Abbys wypełnionej muzyką głębi. Do godziny 23 Droga w niepamięć, Zmierzch i The End – gra Remi Mierzicki.
>Droga w niepamięć – Remi (5:27)
>Zmierzch – Remi (4:47)
>The End – Remi (0:53)
NIC – nowości, informacje ciekawostki

*Minęła godzina 23. W Radiu Plus słuchacie Magazynu Muzyki Elektronicznej ELMANIA.
#NIC
*Od 6 do 8 sierpnia w Piszu odbędzie się Festiwal Muzyki Elektronicznej ZEF – reaktywacja. Według najnowszych informacji wystąpią: Marek Manowski,
Konrad Kucz, Władysław Komendarek, Wojciech Konikiewicz, Tomek Łosowski, Krzysztof Ścierański, Józef Skrzek, Robert Kanaan, Van i Borner, Marek Biliński oraz młodzi znani Wam: Piotr Krzyżanowski i
Sławomir Ruczkowski. Warsztaty poprowadzi Marek Biliński. Bliższe informacje uzyskacie pod adresem: www.pdk.pisz.pl
#plum
*Przypominam również o festiwalu Ambient 2003, mającym swoje miejsce i czas 15-16 sierpnia w Gorlicach. Wystąpią: Daniel Bloom, Marcin Bociński, Aquavoice i Angelicus & Cybernail, a z zagranicy przyjadą: Dual z W. Brytanii i Kouhei Matsunaga z Japonii. Szczegóły znajdziecie na stronie: www.mpm.prv.pl
#plum
*Pod adresem: www.kraftwerk.com możecie obejrzeć clip Tour De France 2003.
Urodzeni wśród gwiazd

#Urodzeni wśród gwiazd.
*W czasopiśmie Teraz Rock opublikowano słowa Oldfielda: „Nagranie Tubular Bells było w 1972 roku ogromnym wyzwaniem. Ówczesna technologia nie ułatwiała tego zadania. Zmiksowanie wszystkich ścieżek było koszmarem. Trzeba to było robić ręcznie. Pomagało mi 2 czy 4 inżynierów a mimo to męczyłem się całymi dniami. Zaś końcowy wynik był
daleki od doskonałości. Usunięcie drobnej nawet usterki było jednak zbyt ryzykowne, groziło bowiem wykasowaniem części nagrania. Natomiast dziś,
w dobie komputerów można wszystko poprawiać w nieskończoność (…) Nie bez znaczenia jest też fakt, że nabrałem przez te 30 lat, które minęły od nagrania oryginalnej wersji Tubular Bells ogromnego doświadczenia jako muzyk. Gdy dziś gram na gitarze, potrafię sprawić, że najprostsza nawet melodia
nabiera życia, rytmicznej werwy, wdzięku. Natomiast w 1972 roku miałem o wiele cięższą rękę. Brakowało mi wyczucia rytmu. I choć całość się broniła, w niektórych fragmentach grałem nierówno, wypadałem z tonacji, gubiłem nuty. Dlatego kusiło mnie od dawna, aby nagrać Tubular Bells raz jeszcze”.
Czy nowa wersja dzwonów rurowych nabrała innego wymiaru, czy też straciła coś ze swojej pierwotnej duszy, będziecie mogli ocenić już teraz. Oto Tubular Bells część 2 przesławnej suity Mike’a Oldfielda, tym razem na krążku podzielona na 6 części: Harmonics, Peace, Bagpipe Guitars, Caveman, Ambient Guitars i The Sailor’s Hornpipe. W sumie 23 minuty i 15 sekund Dzwonów Rurowych nagranych na nowo.
>Tubular Bells, 2003, Pt 2 – Mike Oldfield (23:15)
Muzyka z prądem

#Muzyka z prądem
>Megamix Vol. 1 – Laser Dance (11:20)
>TV – Elektric Music (5:45)
>Happy Man – Clinical Implants (3:45)
>Psalm 12 – Adam Certamen Bownik (9:02)
>Tainted Love – Soft Cell (2:35)
>Sweet Lullaby – Deep Forest (3:53)
*Ukołysany przez Deep Forest, do usłyszenia za tydzień mówi Piotr Lenart. Bene Vobis!
#MMEE – end

c) Magazyn Muzyki Elektronicznej Elmania (lipiec 2003 r.)